38. Stuk-Puk

53 3 0
                                    

두근두근

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

두근두근

Do kranu spadło sto dwadzieścia kropel wody, od kiedy ostatni raz June widziała Jimina.

Stuk, stuk, stuk. To był jedyny dźwięk, którego słuchała, gdy telewizor był wyciszony, obrazy po prostu poruszały się bez końca i ciągle się zmieniały.

Kiedykolwiek czuła się zestresowana lub nie na miejscu, June włączała telewizor, pozwalając głosom mówić głośniej niż w jej głowie. A czasami zostawiała go włączonego, bez dźwięku, tylko po to, by gapić się na niego godzinami i pozwolić, by mydlił jej mózg do wczesnych godzin porannych.

Mówiła sobie, że to z nudów, że niedługo zniknie. Ale jest taka od początku, może nawet bardziej teraz niż wtedy, gdy była dzieckiem.

Zanurzyła ręce w torbie ptysiów o smaku orzechowym, tych, które kupiła w trzecim sklepie z Jiminem, i wpatrywała się w program, który rozgrywał się przed nią na ekranie. Chrupnięcie wybuchło jej w uszach, ale to było w porządku, o ile było głośniejsze niż niepokój buzujący z jej wnętrza.

Kiedy pojawiają się reklamy, wie, że nadszedł czas, aby wstać, nalać wody lub zmienić kanał.

Obecnie jednak po prostu pozostaje nieruchoma i nie rusza się, ponieważ czasami wydawało się to najłatwiejsze do zrobienia.

Stuk.

Znowu woda płynie. Irytująco uspokajająco, wrzuca łyżkę do zlewu, brzęcząc innymi sztućcami, które wciąż czekają na porządne umycie.

Stuk.

Tym razem było wolniej niż zwykle, jakby w kuchennym kranie kończyła się woda. A potem June czekała na trzeci stuk. Zamiast tego usłyszała inny dźwięk, podobny do bicia serca lub pukania do drzwi.

Stuk-puk.

I była na nogach, odwracając się, gdy jej oczy patrzyły na chłopaka, uczucie prawie słodko-gorzkie.

- Taehyung – jej głos nie był głośniejszy niż szept.

A on tam stał, pokazując kwadratowy uśmiech, jak zawsze. Uśmiech, który utrudniał sprawę, ponieważ June nie wiedziała, jak się czuć, jak zareagować. Czy powinna go przytulić tak, jak robią to w filmach, czy powinna go odepchnąć, tak jak ostatnim razem? Jedynym pragnieniem June było, żeby była zła, czuła się smutna, czuła cokolwiek. Ale była zdrętwiała, całkowicie nieruchoma ze stopami przyklejonymi do podłogi.

Czas był tak mały, tak nieznaczący, że nie ma szans na większe myślenie, gdy ramiona Taehyunga owinęły ją w całości. Ścisnął ją tak mocno, że sama mogła poczuć bicie jego serca, pompującego i pompującego, tak samo rzeczywistego jak podłoga pod jej stopami.

- Hej przyjaciółko – przywitał się chłopak. I przez chwilę wydawało się, że nic się nie zmieniło. – Tęskniłem za tobą.

Słowa wypłynęły z jego ust, ale w jej uszach brzmiały pusto. Podobnie jak w przypadku głębokiego ponownego spotkania dwóch przyjaciół, które miało nastąpić, każdy mały oddech z płuc Taehyunga wypełniał atmosferę większym żalem i strachem.

Aż zniknął, rozproszył się w powietrzu i znów nic nie było.

- Ja też – powiedziała.

A wszystkim, o czym mogła myśleć June, był Jimin.

JuneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz