23

72 4 0
                                    


Kolejne dwa tygodnie okazały się dla Harry'ego naprawdę dobre, a przede wszystkim idealne do odpoczynku. Sam nie wiedział czy ma z tym coś wspólnego powrót związku jego i Olivii, a może po prostu fakt, że w końcu stał w jednym miejscu, a nie spadał. Sam nie wiedział co o tym wszystkim myśleć, ale próbował jakoś dalej trwać i żyć, mimo że praca wciąż przygniatała całe jego marzycielskie wyobrażenia o wyjeździe do jakiegoś cichego miejsca, gdzie byłby sam ze sobą i ciszą, która grała by w jego uszach.

Oczywiście były momenty, które całkowicie odbierały mu te radość z życia, która chwilowo pojawiła się w jego towarzystwie, jednak starał się jakoś je omijać i żyć z myślą, że wszystko jest dobrze i będzie dobrze.

Z ust ludzi i fanów dalej nie zniknął fakt, że zdradził Oliwie, choć tu zdania były bardzo podzielone. Starał się po prostu jakoś żyć życiem prywatnym i nie zawracać sobie głowy karierą, która aktualnie wisiała nad przepaścią na cienkiej linii. Próbował zachować czystą duszę jako świeży owoc ducha, aczkolwiek ciężkie to było, kiedy co chwila słyszał niemiłe słowa i obelgi w swoją stronę.

Dlatego po prostu trwał w tej nicości,  którą każdy śmie nazywać życiem.

Swoje pierwsze kroki postawił, kiedy Olivia przebaczyła mu coś zupełnie okropnego i całym sobą udowadniał,  że to wszystko to był jednorazowy wyczyn i nigdy się więcej to nie powtórzy. Czasami wymagał od siebie za dużo i robił z siebie całkowitego błazna, jednak nie obchodziło go to, bo chciał ponownie dobrze wyglądać w oczach blondynki. Czasami mogło mu się wydawać, że kobieta wykorzystywała fakt jego zdrady i w niektórych momentach i sytuacjach nadmieniała, jednak później  zachowywał spokój i tłumaczył to własną wyobraźnią i chęcią postawienia wszystkiego na równi.

Kolejnym krokiem był powrót do zespołu. Naprawdę myślał długo nad tą sprawą, ponieważ wiedział, że mógłby i nie zrobiłoby to na nim  większego złego wrażenia, ale wciąż bał się o to, że zepsuje reputację zespołu, jednak koniec końców wrócił i każdy był zadowolony.

Więc kiedy doszły do tego wszystkiego nagrywki do filmu i do utworów, pierwsze co zrobił to ruszył w stronę reżysera i autorki, którzy od razu powiedzieli, że zrobią ten film pomimo tego co się stało, a Harry był po prostu szczęśliwy. Razem z Mary dogadywali się naprawdę dobrze, co oczywiście spotkało się ze zdenerwowaniem ze strony Olivii, która właśnie w tym momencie nadmieniła jego zdradę po raz pierwszy.

To było lekkie przegięcie, jednak Harry po prostu przepuścił to przez głowę i próbował powiedzieć jej, że to nie ma nic wspólnego ze związkiem, ale skończyła dopiero wykład, kiedy Harry musiał wyjść z domu.

Więc wszystko układało się naprawdę dobrze do momentu, w którym przyszedł czas imprezy zapowiadającej się naprawdę dobrze. Wszystko było niby tajemnicze i w gronie osób zaufanych, jednak jak można ufać ludziom mającym w dłoniach telefony, ale cóż. Zabawa rozkręcała się naprawdę dobrze. Nawet na moment nie było mowy o sztywnym klimacie, bo nie o to w tym wszystkim chodziło.

Na parkiecie można było zauważyć kobiety ubrane w kuse sukienki ledwo zasłaniające im tyłki oraz mężczyzn, którzy swoim prostym i niepohamowanym wzrokiem pożerali mężatki lub singielki. Zdecydowanie impreza wymykała się spod kontroli, jednak ilość ochroniarzy, która stała na każdym korytarzu budynku, na pewno nie została wybrana dla widoku.

Głośna muzyka przerywała granice przeciętnej imprezy, posyłając wiotkie od alkoholu ciała na parkiet, aby krzyczeć, śpiewać i tańczyć w tłumie spoconych ludzi. Nikt się nie sprzeczał o wylany na sukienkę czy koszulkę alkohol lub zbyt mocne szarpnięcie podczas tańca. Wszyscy stali się jedną, wielką wiązanka ocierających się o siebie ludzi, a to w tym wszystkim było najlepsze, gdyż życie codzienne i prywatne zostało za murami budynku, a tu były tylko ciała ze wzmocnionymi uczuciami, które chętne były dotyku mimo wielu przeciwskazań i zasad.

If I could fly... | Larry 🦋Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz