34

96 6 0
                                    



Adrenalina.

Jest to słowo wszystkim dobrze znane i nie tylko z filmów czy książek, gdyż przecież adrenalinę może poczuć każdy niezależnie od tego w jakim punkcie świata aktualnie się znajduje. Może się wydawać, że przecież to niemożliwe, ale czyżby na pewno?

Słysząc słowo adrenalina mamy w głowie skok ze spadochronu, nielegalne wyścigi czy skok na bangee, i do naszej głowy niemal od razu wchodzi myśl o tym, iż nie stać mnie na to lub to nie dla mnie, ale tak naprawdę adrenalina to szybki i nagły przypływ emocji, a to trzeba przyznać towarzyszy nam prawie każdego dnia, a jeżeli byśmy się postarali to nawet co kilka godzin, bo czym tak naprawdę jest adrenalina  - prawdopodobnie każdy wie, ale nie każdy umie znaleźć sobie sytuację, która choćby troszeczkę dała nam płomyczka adrenaliny.

Długo szukać nie trzeba.

Życie jest tylko jedno i powinniśmy się z tym liczyć, ale jeżeli opławamy się w bólu i samotności, to jak tu korzystać z życia? A to akurat pytanie, na które odpowiedź sama się nasuwa. Trzeba po prostu dążyć za adrenaliną, choćbyś miał być samotnym człowiekiem wędrującym i podróżującym.

Adrenalina wyskakuje nam z każdego zakątka choćby twojego miasta. Mamy go w sklepie, kiedy prawie niechcący zwalamy słoik dżemu truskawkowego z regału. Na ulicy, gdy nagle ktoś pyta nas o drogę. Jest ona wszędzie, choć nie zawsze taka jak chcemy, czyli ta pozytywna. Więc gdzie jej szukać?

Musisz zrobić tylko dwie rzeczy. Wyjść z domu i rozejrzeć się dookoła. Wiem, to ciężkie ruszyć się z łóżka, ale jak wcześniej wspomniałam, aby spełnić swoje pragnienie musimy włożyć w to trochę pracy.

I kiedy tak stoisz, musisz sobie wyobrazić świat w lepszych barwach, co jest ciężkie, ale wykonywalne, a później wszystko będzie łatwiejsze, bo nagle zauważysz las, w którym nigdy nie byłeś, a w nim możesz spotkać wszystko, więc chwyć za aparat i idź zwiedzaj ten interesujący i pełen przygód las. Adrenalina cię nie opuści, bo przecież możesz się zgubić lub spotkać kogoś, ale właśnie o to w tym chodzi. Aby poczuć adrenalinę.
I to nie musi być koniec twoich przygód, bo później za pomocą czegoś takiego jak autostop możesz dotrzeć do klubu, w którym będziesz świetnie się bawić z obcymi ludźmi, albo wpadnij na jakieś wesele lub urodziny, które akurat ktoś wyprawia, bo właśnie o to w tym wszystkim chodzi.

Aby poczuć adrenalinę.


Taką adrenalinę czuli w tym momencie wszyscy związani z pewnym zespołem, bo wyobraźcie sobie dzień, w którym jak zawsze siedzicie w swoim pokoju lub przechadzacie się z przyjaciółmi po mieście w obojętnie jakim punkcie tej cholernej planety, i nagle dostajecie powiadomienie z pozoru normalne, jak każde inne. Rzucacie na nie okiem i wszystko staje w miejscu, co jest praktycznie niemożliwe, a jednak tak właśnie się dzieje. Nie słyszycie nic. Krzyczącej do was mamy, która po raz kolejny prosi o umycie naczyń, czy śpiewającego człowieka na ulicy, który daję trochę przyjemności podczas zwykłego wieczoru.

I wtedy dochodzi do was fakt, iż wrócili.

Nasi chłopcy wrócili.

To jest niesamowita adrenalina, kiedy zdajecie sobie sprawę z tego, iż znowu będziecie mogli poczuć adrenaline na jakiejś arenie i słuchać nowych piosenek, których tekstu jeszcze nie znacie. Nagle wszystko staje się jak żywe. Kołdra, pod którą przed chwilą leżeliście, nagle leży na drugim końcu pokoju, a stelaż łóżka wręcz błaga, abyście przestali go torturować.
Słyszysz jak ktoś na mieście właśnie krzyczy, a nawet śpiewa jakąś piosenkę twojego ulubionego zespołu, a kto inny spogląda na nich jak na wariatów, jednak to nie ważne.

If I could fly... | Larry 🦋Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz