Na całym zgubnym dla nas świecie prawdopodobnie połowa ludzkości zadaje sobie wiele pytań, które wiążą się z ich losem i całym życiem, bo chcieli by wiedzieć czy warto brnąć w sytuacje bez wyjścia lub spotykać rzeczy, o których się nie myśli. Dlatego pytanie samo nasuwa się na myśl.
Czy można zgubić się we własnej głowie?
Cóż, wielu normalnych i zagubionych w rutynie ludzi, których zbyt bardzo ogarnął pesymistyczny stan, powiedzieliby, że zgubić to można jedynie paragon lub drogę do pracy, ale niekoniecznie można się zagubić we własnej głowie, bo to jest coś nienormalnego lub dziwnego, dlatego w ich słowniku coś takiego jak zagubienie myśli nie istnieje, gdyż taka forma całkowicie odbiega od rzeczywistości, a ludzie, którzy doznali czegoś takiego, prawdopodobnie są chorzy psychicznie.
Dla dzieci, które pogrążone są w optymistycznym stanie, zagubienie myśli może być czymś naprawdę ciekawym, bo wyobrażają sobie, że dorośli często gubią myśli i idą na imprezy, więc oni kiedy gubią myśli naprawdę dobrze się bawią, bo biorą to za coś optymistycznego i pełnego wrażeń, a w czasie dzieciństwa tych wrażeń jest sporo, jednak nie tak jakby one chciały.
Całkowicie odmienne zdanie mają nastolatkowie oraz młodzi dorośli, który doświadczają tego stanu i rozumieją jego definicję.
To właśnie oni teraz odkrywają nowe zakątki umysłu, odkrywają ludzkie ciało i jego tajemnice, dlatego coś takiego jak zagubienie myśli jest dla nich całkiem normalną formą zaburzeń psychicznych i nie uważają tego za coś dziwnego.
Dlatego to my jesteśmy najbardziej ustabilizowaną formą społeczeństwa, gdyż wiemy dużo i nie boimy się tej wiedzy przekazywać czy mówić o niej otwarcie i choć wielu mogłoby temu zaprzeczyć to prawdopodobnie po kilkunastu minutach rozmowy zmieniliby zdanie.
Bo zagubienie myśli jest całkowicie normalne, ale z drugiej strony bardzo zagmatwane. Myślimy o tym jako o czymś bez wyjścia, które nie ma nawet tego złego kierunku. Po prostu stoisz w czarnym punkcie bez ścian czy szkła i zastanawiasz się co masz z tym zrobić. Nie możesz postawić kroku do przodu, bo nie wiesz w którym kierunku iść; nie możesz się cofnąć, bo tak naprawdę nie masz gdzie, więc stoisz w jednym miejscu i próbujesz coś wymyśleć, znaleźć jakieś wyjście, jakieś światło, ale to jest coś całkowicie dziwnego jakby zmieszanie odchłani nicości z ciemnym punktem w całkowitej pustce.
Jesteś tak bardzo zagubiony, że nie wiesz czy jeść na śniadanie płatki czy w ogóle go nie jeść. Myślisz każdego dnia czy to co robisz jest dobre, zaczynasz analizować każdy dzień i próbujesz znaleźć jakieś wyjście, którego tak naprawdę nie ma, dlatego każdego dnia analizujesz przynajmniej tydzień z przeszłości i rozmyślasz, dlaczego akurat tobie przytrafił się lepszy dzień, skoro na to nie zasługujesz; dlaczego dzień przyszedł szybciej niż powinien. Zastanawiasz się jaki cel ma czerwona piłka leżąca w twoim ogrodzie; zastanawiasz się dlaczego kwiaty w ogrodzie nagle przestały rosnąć.
Nie rozumiesz świata ani mijających minut czy godzin i zauważasz, że nagle dzień zmienia się w noc, zima w lato, wielki buk w pustkę.
Zagubione myśli dotarły również do umysłu Harry'ego, który nagle spostrzegł różnicę w swoim dotychczasowym życiu i to właśnie go przeraziło.
Jednego bardzo pochmurnego dnia był otoczony całkowitą samotnością pustką i ciszą. Siedział samotnie na zimnej i pustej kanapie, na której był tylko on i siedział tam wpatrując się w czarny ekran telewizora. Początkowo nie myślał, a po prostu siedział jakby medytował i próbował skupić się na swoim ciele, ale tak naprawdę próbował opanować umysł. Jego dni szaleńczo się zmieniły. Dokładnie pamiętał dzień, w którym zaczął mieć problemy. Nie mógł się na niczym skupić, nic nie jadł. Po prostu chciał się skupić na swojej pracy.
CZYTASZ
If I could fly... | Larry 🦋
Fiksi PenggemarZAKOŃCZONA ~TREŚĆ ROZWIJA SIĘ STOPNIOWO~ Gdybym mógł latać... wróciłbym do domu do ciebie. Można mieć wszystko, jednak nie czuć się spełnionym. Można mieć miłość, lecz nie czuć jej dotyku. Można poczuć pocałunki i mocniejsze dotyki, jednak to nie ta...