Była już jebana druga w nocy a Oliwia gapila się w podłogę na " dachu " już jakieś 3 godziny .
Prezydent : no to dobrze zrobiłem?
Oliwia : ..chyba?
Prezydent : jebac to
Oliwia : co jeba-
Prezydent wziął rozbieg i skoczył z bloku i jakiś kurw puścił petardy . Olwiia miała przerażenie na twarzy i robiło się zimno więc postanowiła wrócić do swojego mieszkania. Po otworzeniu drzwi do mieszkania Oliwia ujrzała Stara
Stara : OBOZE OLIWIA!
oliwua popatrzyła się ze stara ze zdziwieniem a stara natychmiast chwyciła za telefon i zadzwoniła po 112
oliwia : mama czemu dzwonisz
Stara : BO MASZ PODCIETE ZYLY DZIECKO DROGIE
oliwia nagle zemdlała po czym obudziła się na łóżku szpitalnym. Pierwsze co zobaczyła to doktora
oliwia: gdzie jestem
Doktor : w dupie
oliwia zaczęła się rozglądać i ogarnęła ze to szpital. Oliwia zapytała czemu tu jest a lekarz odpowiedzial ze się pocięła. oliwia poczuła się strasznie głupio, to nie tak ze oliwia jest jakaś pojebana i ma depresje, ona pocięła się bo zobaczyła ze alternatywki tak robią. Oliwia postanowiła ze będzie już normalna. Nagle oliwia się przestraszyła gdy zobaczyła ze ma bandarze ponieważ zaczęła się obawiać ze będzie mieć blizny.
oluwa: b-b-b-bede mieć blizny??
lekarz : chuj wie
po wypowiedzianych słowach lekarz wyszedł a oliwia została sama ze swoimi zmartwieniami , olwiia również się nudziła ale gówno mogła z tym zrobić bo nie miała telefonu. Nagle do pokoju wbiła jej stara.
Stara : dziecko co ty narobias
oliwia: nie chciałam
Stara ; no ja mam nadzieje ze to nie jest celowo
oliwia: przewróciłam się
stara: a to ok
W taki sposób minął pierwszy dzień a oliwia mogła opuścić szpital dopiero pod koniec drugiego dnia. Oliwia obudziła się już drugiego dnia i z podekscytowaniem gapila się na okno oczekujac ściemniania.
286 słów