Olwiia znudzona szła chodnikiem,była znudzona bo nie miała co robić. Nagle podbiegła do niej Wiktoria,
Wiktoria: ej hej chodźmy na molo czy jak to się nazywało bo dziś ma być różowy ksiezyc czy coś
Oliwia : omg ok
Oliwia i Wiktoria wybrały się na molo. Na początku karmiły kaczki jednak Wiktoria zauważyła kilka motorówek koło aka mostu
Oliwia : omg patrz motorówki
Wiktoroia : ale fajne chodźmy zobaczyć
Dziewczyny mialy głupawkę więc bez myślenia weszły do jednej z motorówek i udawały że prowadzą śmiejąc się.
Oliwia : pojeździła bym teraz tą motorówka
Wikotria : to pojedzmy
Wiktoria wyciągnęła rękę w których były klucze od motorówki w stronę oliwi
Oliwia : nie jestem pewna czy możemy..
Wiktoria : patrz , pojeździmy , będzie fajnie i wrócimy
Oliwia : a co jak coś się stanie?
Wiktoria: wezmę na siebie odpowiedzialność
Oliwia przez chwilę popatrzyła na wiktorie po czym pewnym siebie ruchem i uśmiechem na twarzy chwyciła za kluczyki i włączyła motorówke. Oliwia próbowała ogarnąć sterowanie jednak coś jej nie pykalo
Wiktoria : motorówka się nie rusza
Oliwia : wiem!..
Wiktoria : chyba musisz wcisnąć jakiś hamulec czy coś
Oliwia wcisnęła jakiś guzik a motorówka odpłynęła z prędkością światła do tyłu. Motorówka zaczęła się kręcić jak pojebana stwarzając tym zagrożenie dla oliwi i wiktori
Wiktoria: O KURWA WYLACZ TO
Oliwia : MYSLISZ ZE NIE PROBOJE
Oliwia nagle znalazła jakieś gówno które ponoć miało zatrzymać motorowke. Pewna siebie , chcąca jak najszybciej wyłączyć motorowke, oliwia energicznie i jednocześnie agresywnie chwyciła za jakąś dźwignie a motorówka zatrzymała się jednakże oliwia przypadkiem odjebała dźwignie a motorówka wpierdolila się w jakąś drewnianą budowle. Przerażone dziewczyny wypłynęły z motorówki na jakiś ląd po czym przerażone popatrzyły się na łódkę
Oliwia : co my teraz zrobimy? Rozpierdolilysmy jakiś mur
Wiktoria : pewnie to jakąś nic nie znacząca budowla
Oliwia : tak myślisz?
Wiktoria : ja teraz idę bo mama na mnie nakrzyczy jak spóźnię się na obiad a ty spróbuj jakoś się nie wiem wytłumaczyć przed policja
Olwiia: przed policja ? Powiedziała że ty bierzesz odpowiedzialność!
Wiktoria : mi nie można ufać jak mam głupawkę! Gadam głupoty żeby inni coś zrobili
Oliwia : to co robimy? Ja nie chce się tłumaczyć
Wiktoria : mam plan , spierdolmy do ciebie i udawajmy ze cały dzień u ciebie grałyśmy w chińczyka
Oliwia : okej
Dziewczyny szybkim krokiem weszły do domu oliwi po czym wbiegły do jej pokoju i spanikowane szukała gry "chińczyk" żeby nie było że nie grały jednak nje mogły znalesc
Wiktoria : gdzie to kurwa jest
Olwiia : o! Mam
Olwiia wyciągnęła pudełko z grą pod tytułem chińczyk po czym poszły do salonu i na szybko rozłożyły pionki zeby było że już długo grają. Po kwadransie przyszła stara oliwi po czym poszła do salonu, usiadła na kanapie i włączyła telewizję. Dziewczyny znudzona udawanym graniem w chińczyka z nadzieją na coś ciekawego spojrzały na telewizor a na ich twarzach pojawiło się przerażenie
Jakiś typ z telewizji : tragedia wydarzyła się dziś na Podkarpaciu! Połowa miasta zalana , prawdopodobnie jest to spowodowane globalnym ociepleniem. NIE SLUCHALISMY!! WSZYSCY ZGINIEMY !!
Dziewczyny przerażone spojrzały się na siebie po czym wybiegły z mieszkania i podczas schodzenia ze schodów w klatce schodowej zaczęły dyskutować.
Olwiai : O BOZE SWIETY
Wiktoria : wszyscy myślą że to przez jakieś globalne oświetlenie a to przez nas !
Oliwia : właśnie!
Wiktoria : ten mur z drewna.. to musiała być jakaś sztama która utrzymywała wode żeby miasto się nie zalało
Olwiai : musimy ją jakoś naprawić! Ludzie nic nie wiedzą że sztama pękła i nie będą jej naprawiać wiec prawdopodobnie nasze bloki też za niedługo zaleje!
Wiktoria: właśnie, kurwa przecież nie naprawimy bo nie mamy jak a pewnie jutro będą tworzyć jakieś schrony..
Nagle obok przebiega jakaś grupa ludzi po 40 roku życia i się coś drze
Ludzie: NIE SLUCHALISMY
Oliwia: o boże, Ludzie wierzą w globalne ocieplenie
Wiktoria : cholera
606 słów