po wyjsciu z klasy kazdy poszedl w swoja strone a przynajmniej tak sie wszystkim wydawalo. wiktoria chicala pojsc w swoja strone jednakze zatrzymala sie gdy uslyszala jakies dziwne za soba dzwieki, odwrocila sie i ujrzala jak basia i oliwia sie napierdalaja. przerazona wiktoria ujrzala jak inne kaszojady zebraly sie w jakies kolo i otaczaly bijaca sie oliwie z basia. wiktoria wepchnela sie przez tlum po czym weszla po miedzy basie i oliwie.
wiktoeia : przestancie!
basia : ale to ona zaczela
oluwia : basia sie na mnie rzucilaa
wiktoria : nie jeztem nauczycielem ze musicir mi sie tluamczyc po prostu przestancie!
basia popatrzyla sie przez chiwle na wikeorie gdy nagle oliwia jebnela basie w ryj a ta upadla na ziemie.
-aal!! co ty robisz!!??- zaptytala basia
- gowno- powiedziala oliwia glosem niczym jakis terminator.
oliwia zaxzela napieprzac baise po ryju a wiktoria przerazona stala w miejscu. nagle do tlumu wbiegla ania
- oliwia?? gdzie jesyes- zapytala.
ania ujrzala tlum wiec podeszla do niego aby zobaczyc o co chodzi gdy ujrzala jak oliwia napieprza basie
- OBOZEOBOZE OLIWIA CO TY ROBISZ-wydarla sie przerazona
nagle oliwia ujrzala ze tlum przestal wrzeszczec rzeczy takie jak "dajesz" lub "wpierdol jej". oliwia wstala i obejrzala sie i dostrzegla ze na ryjach wszystkich ludzi w okol niej widnialo prserazenie , oliwia odwrocila sie w strone wiktori i zobaczyla ze wiktoria patrzy sie na oliwie dzwinym dosc wzrokiem ktory jest polaczeniem przerazenia i zwatpienia , nagle wiktoria szybkim krokiem przepchnela sie przez tlum przewracajac przy tym olwiie i podeszla do basi ktora miala krew na ryju.
-basia? basia slyszysz mnie??-zapytala
oliwia dostrzegla ze basia ma ryj jak z horroru ,oliwiq nagle zauwazyla ze na dloniach ma krew a tlum zaczal sie od niej powoli oddalac po czym kazdy pobiegl w swoja strone oprocz ani , wiktori i oczywiscie basi. oliwia polozyla reke na ramieniu wiktori
-hej wsxytsko dobrze?-zapytala
nagle ujrzala ze wiktoria placze po czym agresywnie odepchnela reke oliwi.
-co ty jej zrobilas!??!? ty potworze..-rzekla wiktorua
oliwua sama byla przerazona i nie byla w stanie wydusic z siebie zadnego slowa nagle oluwia uslyszala kroki , byl to dyrektor i jakis dziec.
-o boze! basiu!- rzekl dyrektor
wiktoeia odsunela sie od basi patrzac jak dyrektor zabiera nie przytomna basie do higienistki.
- nie martw sie.. gorzej byc n moglo..-pociesza ania
oliwia podniosla glowe i spojrzala na wiktorie , wiktoria rowniez spojrzala na olwiie jednakze w oczach moznabylo dostrzec nienawisc , nagle wiktoeia odeszla.
oliwia przytulila anie a przynajmniej probowala
- AAAH - wydarla sie ania
- ania? - zaoytala oliwia
- masz krew na rekach pobrudzilas mnie!!- odpowiedziala krzykliwie ania
oliwia zaproponowala pojscie razem do kibla zeby zmych krew. oliwua myla rece w kranie a ania zdjela kurtke i myla ja woda z mydlem
- czemu masz kurtke - zapytala oliwia
- ty tez masz kurtke - odparla ania
- czemu my mamy kurtki - zpaytala oliwia
-bo jest zimno a w skzole n ma wegla- odpowiedzialapo umyciu rak olwiia skulona usiadla pod zlewe
hej co jest- zapytala aniaoliwia nie opdowiadala
- a no tak no sluchaj n jest tak zle nie zabilas jej chyba - powiedziala ania
- ale co jesli wiktoria mnie teraz n lubi? o boze..-powiedziala oliwia
nagle do kibla wbil kajetan
- oliwia? szukalem cie- powiedzial kajetan
- kim ty jrstes wylaz z babskiego kibla- wykrzyczala ania
-co sie stalo- zapytala oliwua
- ale po niej pojechalas oby tak dalej-rzekl kajetan
oliwia schowala leb pomiedzy nogam siedzac jak jakis emos a ania zlowrogim glosem spojrzala sie na kajetana
- ona nie jest dumna z tego co zorbila- powiedziala zlowrogo ania
-o- rzekl kajetan
kajetan wyszedl a w kiblu byla niezreczna cisza
- jestem pewna ze nikt juz o tym n pamieta bedzie dobrze-pocieszala ania
dziewczyny postanowily wyjsc z kibla gdy przypomnialy sobie ze juz jest lekcja i spoznily sie na nia jakies dobre 15 minut wiec biegiem szly do klasy. gdy oliwia usiadla do lawki ujrzala ze wiktoeia odsunela swoja lawke od lawki oliwi co nieco zasmucio oliwie. lekcja mijala zwyczajnie gdy naglr weszla jakas nauczycielka
- oliwia proszona do mnie w tej chwili- powiedziala nauczycielka
oliqia wstala po czym wyszla z nauczcyielka z klasy. nagle oliwia weszla do gabinetu dyrektora i ujrzala wkurwionego dyrektora z jakas wozna , kaszojadem i ta wlasnie nauczycielka z ktora szla wczesniej.
-co masz na swoje usprawiedliwienie-zoaytal dyrektor
-e t-to ona zaczela! - wykrzyczala oluqia
-ale to n powod zeby doprowadzac ja do takiego stanu!-rzekla nauczycielka
nagle oliwia zakryla usta dlonmi i patrzyla sie z przerazenjem
-jest az tak zle?- zapytala przerazona
-tak , a twoja mama zaraz tu bedzie - powiedzial dyrektor
nagle do pokoju weszla wkurwiona stara. pol godziny pozniej gdy oliwia juz weszla do swojego pokoju ujrzala stara ktora trzyma klucz
- za kare ze zrobilas takie okropienstwo n wyjdzissz przez tydznien- rzekla stara
-mamo ale-rzekla oliwua
nagle stara zamknela drzwi od pokoju oliwi po xzym zamknela je na klucz. oliwia lezala na lozku patrzac sie w nicosc. nagle przypomniala sobie ze stara zapomniala zabrac telefinu wiec oliwia byla happy i zaczela prxegladac teleofn.