smierc!?!?1

16 4 2
                                    

olwiia obudzila sie z ogromnym bolem brzucha .zaniepokojona postanowila zignorowac to i normalnie isc do szkoly.byla przerwa a drzwi od klasy byly otwarte.olwiia eszla  ujrzala swoje "koolezanki" i postanoiwla wyjawic im swe zmartwienia

-ty masz chyba...TARCZYCE-rzekla przerazona ania

-aaaaAAAAAAAAAAAAA-zaczela krzyczec z kazda sekunda glosmniej oliwia

nagle do dziewczyn podszedl bartek banas

-co sie odjanepawla-zapytal bartek banas

-MAM TARCZYCE!-wydarla sie oliwia

-no tarczyce to ty masz na pewno-odparl po czym poszedl

-c-c-c-o ja mam teraz zrobic!?!?-zapytala przerazona

-wez leck przeciwko tarczycy!-zaproponowzla urszula

-idz do lekarza!!-zaczela drzec sie jakas typaira

oliwia udala siejak najszybciej do gabinetu lekarza.

-co ci dolega-zapyta lekarz

-obawaiam sie ze..mam.... TARCZYCE..-odpowiedziala olwia

-no tak masz tarczyce-odpowiedzial lekko zdziwiony lekarz

-AAAAAAAAAAA-wykrszyczala oliwia po czym wybiegla

oliwia przerazona bo nawet lekarz jej potwierdzil ta"straszna wiadomosc" kucnela pod szkola i zaczela ryczec , nagle podeszla do niej beata

-omg czy ty ryczysz jnmg-zasmiala sie beata

-t...tak..ale mam powod!!-powiedziaala zaplakana oiwia

-jaki niby-zachihotala beata

-mam tarczyce!-wykrzyczala po czym wydala dzwiek intensywnego plakania

-czekaj ty tak na powaznie-zapytala nie pewie z lekkim usmiechem beata

-t-tak!! to straszne..-odpowiedziala oliwia chowajac leb miedzy nogi

beata wybuchla glosnym smiechem po czym naplula na oliwie i odeszla smiejac sie na pol osiedla.gdy nadszedl wieczor oliwia byla pewna ze umeira wiec postanoiwla ze pojdzie do halupy napisac listy pozegnalne do jej przyjaciol, jeden z nich brzmial tak

"droga wiktorio moja bff ja jutro umre z powodu tarczycy jestes mojom bff".

reszta listow byla podobna , oliwia polozyla je na biorku z nadzeiaja ze jutro jej stara rozda kazdym te listy.olwiia przypomniala sobuie o starej wiec postanoiwla isc jej to osobiscie powiedziec i pozegnac sie.

-mama........-rzzekla oliwia

-co-zapytala stara

-bo ja mam...TARCZYCE-rzekla przerazona oliwia

-no i-zapytala stara

-ja umieram-odparla oliwia

-chcesz zrobimy cijutro badania-rzekla stara zeby oliwia dala jej spokoj

-ale...mnie juz jutro nie bedzie-odpowiedziala oiwia smutnym glosem

-ja pierdole-powiedziala stara po czym wziela oliwie do lekarza tego samego dnia.

na szczescie dzis prszyszly wyniki,stara dala oliwi kartke z napisem"zatrucie pokarmowe"

-co ty jadlas-zapytala sie stara

-c-c-c-czyli nei umre?!?!!zapytala sie z nadzieja w oczach

-nie-odparla zirytowana stara

oliwia zaczela turlac sie z radosci po chodniku

https://music.youtube.com/watch?v=A_Tttp9Jea8&feature=share

zcyzie owliwiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz