Dzięki znajomościom Lei Ruch Oporu miał zagwarantowane schronienie na planecie Kijimi. Dwa transportowce, którymi się przemieszczali doleciały na miejsce w czasie, gdy Rey spała. Od tamtego mementu minęły dwie godziny, a ostatnimi osobami, muszącymi jeszcze dołączyć do reszty w mieście, był Hux eskortowany przez Damerona i Finna. Rudowłosy słaniał się na nogach i wyglądał nieciekawie.
To samo można było powiedzieć o mężczyźnie po jego lewej stronie. Poe nie dość, że wyglądał tak, jakby nie zmrużył oka, to na dodatek zdawało się, jakby w każdym momencie mógł eksplodować. Szczególnie, gdy kierował wzrok na generała Najwyższego Porządku. Rey przyglądała się temu wszystkiemu z pewnej odległości.
Ona, Kylo i Leia wyszli z budynku, który miał służyć Ruchowi Oporu za tymczasową kryjówkę. Właściwie pełnić tę rolę miało kilkanaście domów w mieście, których właściciele byli chętni przyjąć pod swój dach obcych w potrzebie.
- Czy dacie mi z nim nareszcie porozmawiać? – zapytał Ren, patrząc na Armitage'a, który wolno, bo wolno, zmierzał w ich kierunku. – Niechętnie to mówię, ale on nam się przyda.
- A dokładnie jego wpływ na wojsko – odparła Leia. Patrząc na nich z boku, Rey widziała między nimi coraz więcej podobieństw. Oboje mieli ten sam wyraz twarzy, gdy nad czymś głęboko myśleli. Reagowali w podobny sposób, kiedy ktoś ich wołał. Nawet mieli podobny chód. Może wymyśliła sobie to wszystko, bo znała prawdę, a może była bardziej spostrzegawcza niż ludzie z Ruchu Oporu.
- Tak, głównie to.
- W takim razie porozmawiacie. – Leia przywołała Poe i Finna machnięciem dłoni. Ci powiedzieli coś do siebie i przytrzymując Huxa, zaczęli pomagać mu wspiąć się po schodach. Kiedy podeszli bliżej, kobieta się do nich zwróciła. – Zaprowadźcie generała do sypialni na drugim piętrze. Do tej z białymi drzwiami. Niech któryś z was z nim zostanie. My was za chwilę dogonimy.
Troje mężczyzn zniknęło w budynku.
- Na ile moc pozwala tobie wpływać na umysły ludzi? – odezwała się nagle kobieta, patrząc na syna.
- Nie spodziewałem się tego pytania. – Kylo na moment się zamyślił. – Chyba dobrze, zależy co miałbym zrobić.
Leia skinęła do Rey. Dziewczyna rozejrzała się, aby upewnić się, że nikt nie mógł ich usłyszeć i zaczęła.
- Wczoraj podczas przesłuchania miałam wejść Huxowi do głowy i sprawdzić, czy mówi prawdę, albo czegoś nie ukrywa, ale w taki sposób, żeby niczego nie poczuł.
- Czyli skoro mnie o to prosicie, zakładam, że niczego się nie dowiedziałaś.
- Wiem, że na pewno coś ukrywa. Nie byłam w stanie sprawdzić, co dokładnie. Po pierwsze, miałam być ostrożna, a po drugie nigdy przedtem tego nie robiłam.
- Jeśli chcesz, mogę cię nauczyć. To wcale nie jest takie skomplikowane, wystarczy... - zaczął Ren, ale Leia kazała mu nie odbiegać od głównego tematu. – Wyciągnę z niego ile się da.
- Dobrze, nie każmy im czekać.
***
- Może teraz coś do mnie powiesz? – odezwał się Armitage, gdy on i Poe zostali sami. Pilot pomógł mu usiąść w fotelu, po czym sam przeszedł na drugi koniec pokoju. Osłonił roletę i wyjrzał na zewnątrz. Nad budynkami migały gwiazdy na nocnym niebie. Wyglądało tak, jakby wcale opuścili kosmosu. – Poe?
- Zabawne, że dopiero teraz zachciało ci się mnie słuchać. – Dameron widział odbicie pomieszczenia w szybie. Obserwował, jak Hux poprawia swoją pozycję, co nie mogło być przyjemne w jego stanie. Gdyby Poe nie był na niego zły, zapewne by mu pomógł.
CZYTASZ
✔ I Can't Lose You // Reylo // Gingerpilot // Star Wars
Science FictionNic nie będzie takie jak wcześniej. Czas podjąć decyzje, które mogą przesądzić o losie galaktyki. Co, jeśli nie ma czegoś takiego jak dobro i zło? Najwyższa pora odkryć samego siebie, więc próbuj iść dalej, tylko pamiętaj, czyny zawsze mają swoje ko...