Prawie każdej nocy budził go własny krzyk. Codziennie przypomniał sobie zaskoczenie malujące się na twarzy Hana Solo, gdy ten został przebity mieczem przez własnego syna. Od tamtego dnia nie był już taki sam. Wiedział o tym, że ludzie dookoła się go boją. Nikt nie wątpił w jego okrucieństwo i brak empatii.
Wewnątrz Kylo Rena toczyła się jednak walka, którą czuł, że przegrywa. Musiał przezwyciężyć pożądanie jakim darzył nieodpowiednią dziewczynę. Wiedział, że ona go nie rozumie i nie docenia. Chciał jej za to nienawidzić, lecz nie było to łatwe. Odrzucał uczucia, które szargały jego zbłąkaną duszą.
Gdy zabił Snoke'a przez chwilę był wolny. Nie musiał już usilnie starać się, być kimś innym. W tamtym momencie Kylo Ren, który przez tyle lat był niewrażliwy na innych, znów stał się nieodporny na ból. Rey rozpaliła w nim iskrę nadziei, że nie jest dla niego za późno, lecz jeszcze szybciej ją zgasiła, gdy nie zaufała mu. Uciekła pozostawiając go ze złamanym sercem.
Kylo Ren wmawiał sobie, że chce wyłącznie zemsty. Wiedział jednak, że było to coś zupełnie innego. Pragnął znajdować się jak najbliżej swojej największej słabości, poczuć jej zapach, usłyszeć kojący głos. Gdyby mógł ją znów dotknąć, nie wypuściłby jej z objęć.
- Odezwij się - wyszeptał wiedząc, że nie usłyszy odpowiedzi. Z trudem przełknął ślinę. - Rey.
Od ucieczki z innymi rebeliantami nie udało mu się nawiązać z nią kontaktu. Od wielu dni usilnie starał się ją zobaczyć, ale dziewczynie udawało się go blokować. Kylo Ren spędzał każdy dzień w swoim gabinecie starając się do niej dotrzeć. Nie chciał tego, ale potrzebował Rey. Pragnął zobaczyć te przepełnione nienawiścią oczy. Próbował o niej nie myśleć, lecz ciągle siedziała w jego głowie, chciał ją z niej wyrzucić, ale pożądanie było silniejsze.
- Rey - nie mógł oddychać. Trząsł się. - Błagam! - zerwał się z krzesła i uderzył pięścią w szybę. - Rey! - krzyknął i osunął się na kolana. Przyłożył czoło do zimnego szkła. Nie był w stanie się dłużej powstrzymywać. Pierwszy raz w życiu pozwolił sobie na płacz. Wiedział, że nie miał już osoby, dla której by coś znaczył.
Ktoś zapukał do drzwi jego gabinetu.
- Proszę - zawołał Kylo Ren, uspokajając się. Generał Hux wszedł do ciemnego pomieszczenia. Wszystkie znajdujące się w nim źródła światła były wyłączone. Dostrzegł on jednak sylwetkę wysokiego mężczyzny. Stał on naprzeciwko wielkiego okna odwrócony do przybyłego plecami.
- Naczelny wodzu, melduję, namierzyliśmy pojazd rebeliantów - odezwał się generał. - Znajduje się niecały parsek od nas.
- Unicestwić - powiedział głosem pozbawionym emocji. - Nikogo nie oszczędzać.
- Tak jest - generał wyszedł zostawiając mężczyznę samego. Gdy drzwi się zamknęły młody przywódca opadł na fotel przy masywnym biurku. Wierzchem dłoni wytarł spływającą po jego policzku łzę.
Spojrzał na swoje odbicie w szybie. Nie mógł oderwać wzroku od blizn, które pokrywały jego twarz i szyję. Kiedyś tak bardzo ich pragnął, dzisiaj ich nienawidzi - Jestem potworem.
Zamknął oczy i położył twarz na zimnym blacie. Słyszał strzały, które stawały się coraz głośniejsze, po nich zaczęły docierać do niego krzyki.
- Finn musimy się ewakuować! - Kylo Ren zerwał się z krzesła. Głos należał do Rey. Zobaczył ją przed sobą.
To była wizja. Dziewczyna znajdowała się na atakowanym przez Najwyższy Porządek pojeździe.
Oprócz Rey, mężczyzna widział teraz resztę statku. Pierwszy raz zdołał dostrzec coś więcej. Dziewczyna wciąż nie wyczuła jego obecności. Stała odwrócona do Rena plecami. Po chwili na korytarzu pojawiła się siwa, zgarbiona osoba.
- Księżniczko Leio - zaczęła Rey, lecz zamilkła, gdyż wzrok starszej kobiety nie spoczywał na dziewczynie. Wpatrywała się sparaliżowana wprost na Kylo Rena.
Rey odwróciła się wypuszczając z dłoni miecz świetlny.
- Ty.
Nagle wszystko zniknęło i mężczyzna znów był sam w swoim gabinecie. Bez zastanowienia wybiegł z niego w stronę mostku dowodzenia. Mocą otworzył metalowe drzwi i wpadł do środka.
- Wstrzymać atak!
Kolejne opowiadanie z serii: Asia lubi gwiezdne wojny, więc pisze o swoim największym shipie. Witam :)
CZYTASZ
✔ I Can't Lose You // Reylo // Gingerpilot // Star Wars
Science FictionNic nie będzie takie jak wcześniej. Czas podjąć decyzje, które mogą przesądzić o losie galaktyki. Co, jeśli nie ma czegoś takiego jak dobro i zło? Najwyższa pora odkryć samego siebie, więc próbuj iść dalej, tylko pamiętaj, czyny zawsze mają swoje ko...