Avan stał pośród zajętych swoimi obowiązkami szturmowców. Most dowodzenia był pełen ludzi, którzy odwracali od niego wzrok. Budził grozę. Lewą rękę trzymał na swojej elektrycznej włóczni i zaciskał ją, za każdym razem, gdy ktoś się do niego zbliżał. Wtedy odchodzili w pośpiechu. Bali się.
Nie podobało mu się tam. Nienawidził tłumów i nienawidził bezczynnie stać. Nienawidził też nosić swojej maski. Nie mógł w niej dobrze oddychać. Nienawidził też swoich rękawic, bo nie mógł dobrze czuć swojej broni. Nienawidził...
- Avan! – Usłyszał swoje imię i odwrócił się w stronę, z której dobiegło. Znad ludzi, których przerastał o prawie dwie głowy, zobaczył Hiza. Ruszy w jego stronę. Rycerz Ren wskazał na konsolę, a dokładnie na radar. – Przylecieli.
- Spóźnieni – warknął. Nienawidził spóźniania się. – Nie szanują nas.
- Vlerra prawie zabiła generała, więc pewnie dlatego nie tak szybko był w stanie przylecieć. – Hiz powiedział to szeptem, odciągając Avana od szturmowców. On go nie słuchał. Patrzył na migający punkt na ekranie radaru, który powoli zbliżał się do centrum. Kylo Ren.
- Możemy już nawiązać połączenie – odezwał się pracownik przy radiostacji. Hiz zaszedł drogę Avanowi, gdy ten zrobił krok w tamtym kierunku.
- Niczego nie rób, ja się tym zajmę.
- Ale chcę.
- Znajdziemy tobie zajęcie później, jasne?
-Chcę rozmawiać z Kylo Renem.
- Avan – burknął Hiz, gdy stojący obok nich mężczyzna w stroju kapitana się do nich zbliżył. – Morda.
- Mówiliście, że generał Hux zawiązał z wami porozumienie, ponieważ najwyższy dowódca nie żyje.
- Bo nie żyje, proszę nie słuchać mojego towarzysza, mamy za sobą długą podróż.
- Przecież to ja miałem go zabić. Taka była umowa...
- Przepraszam, na moment. – Hiz odciągnął Avana na bok pomieszczenia. – Kompletnie tobie odjebało? Miałeś milczeć, jasne? To było twoje jedyne zdanie. Jeżeli Hux nasz nie ochujał, wciąż mamy na statku żywego Kylo. Dostaniesz go i zrobisz z nim, o czym tylko sobie wymarzysz. Tylko na razie siedź cicho.
- Chcę żeby Kylo cierpiał równie mocno, jak chciałem, aby cierpiał Snoke. To ja miałem go zabić.
- Wiem, bracie, ale czasu nie cofniemy. – Hiz postukał w maskę Avana. – Znajdź pod tym trochę rozumu i słuchaj się mnie, jasne?
- Chcę już mieć Kylo.
- Jak do ściany. Dobrze, będziesz mieć, o ile niczego nie sknocisz. Teraz dość słów, tak? Pójdę porozmawiać z Huxem i zrobię mu niespodziankę. Zachowuj się.
- To znaczy?
- Nie wiem. Stój, jak stałeś i wyglądaj groźnie. To wychodzi tobie najlepiej.
Avan wrócił na środek mostku i przełożył włócznię do prawej ręki. Teraz na pewno wzbudzał strach.
***
To właśnie Rey konfigurowała radio, gdy dioda przy mikrofonie zapaliła się na czerwono. Ten widok ją zmroził. Kątem oka dostrzegła, że Poe również zastygł w bezruchu. Po chwili skinął do niej głową i dziewczyna odwróciła się do pozostałych w kokpicie.
- Złapali nasz sygnał – powiedziała.
- Co tak późno? – rzucił Armitage i niemalże dobiegł do niej i Damerona. Nachylił się nad nimi do odbiornika. – Gdzie go włączyć?
CZYTASZ
✔ I Can't Lose You // Reylo // Gingerpilot // Star Wars
Science FictionNic nie będzie takie jak wcześniej. Czas podjąć decyzje, które mogą przesądzić o losie galaktyki. Co, jeśli nie ma czegoś takiego jak dobro i zło? Najwyższa pora odkryć samego siebie, więc próbuj iść dalej, tylko pamiętaj, czyny zawsze mają swoje ko...