Dlaczego to zrobiłeś?...
Pov: Maciek
Wstałem o około godzinie 9:00 zobaczyłem ze mała z Haczim śpią wiec poszedłem się ubrać a im włączyłem na telewizorze piosenki, ubrany zszedłem na dół i robiłem sobie kawę, i zadzwonił do mnie telefon
*rozmowa*
Szp(szpital): Dzień dobry Maciej rembowiecki?
M: tak a o co chodzi?
Szp: Patryk skóbel się wybudził można przyjechać się z nim zobaczyć
M: dzięki Bogu, dobrze za nie długo przyjadę
Szp: dobrze dowidzenia
M: dowidzenia..
*koniec rozmowy*
Zajebiście Gocha stoi w korku a ja misze już jechać napisałem jej żeby przyjechała po małą do szpitala Haczi sobie poradzi, poszedłem na górę obudzić Amelię
M: kochanaaa, wstawaj
A: po cio?...
M: no ja jadę do Patryka.. a ty pojedziesz ze mną go zobaczyć na chwile bo ciocia Gosia stoi w korku
A: otej...
M: chodz ubieramy się, Hacziii no nic jej nie robię cichaj, mozesz na mnie nie warczeć? Robię jej krzywdę? Nie! Spadaj mały
A: hahaha
M: chodz kochanie, jedziemy
A: otej papa Haczi WUJEK!
M: cooo?
A: pozednaj się z Haczim!
M: dobrze papa Haczi!
A: no
Wszedlismy do samochodu i ruszyliśmy do szpitala
*time skip pod szpitalem*
M: chodz niunia
A: na lence
M: ehhh
Wziąłem małą na ręce i ruszyłem w stronę recepcji
M: dzień dobry w której sali leży Patryk skóbel?
R(recepcjonistka): pan z rodziny pana Patryka?
M: tak jestem jego chłopakiem
R: dobrze sala numer... 24
M: dziękuje
Ruszyłem w stronę sali Patryka i dostałem SMS od Gosi ze będzie za 5 minut powiedziałem jej ze jesteśmy w sali numer 24, wszedłem do środka położyłem małą na podłogę
A: patlyk?...
P: o hej amelcia...
A: ciemu tutaj lezys?
P: emm...
M: niunia nie męcz Patryka proszę
A: otej...
G: cześć wam nie przeszkadzajcie sobie zabieram małą i mnie nie ma chodz Amelka papa!
A: papa patlyk!
P: papa amelcia!
I wyszli.
M: dlaczego to zrobiłeś?
P: daj mi spokój...
M: nie dam dopóki mi nie powiesz dlaczego to zrobiłeś, patryś powiedz mi...
P: NIE CHCE JUŻ ŻYĆ NIE ROZUMIESZ TEGO?! WSZYSCY MAJĄ MNIE GDZIEŚ NAWET TY!... I DO TEGO MOJA CIOTKA CHCE MNIE STĄD ZABRAĆ!
M: Patryk to nie tak ze mam ciebie gdzieś mam małą w domu i nie mam jak napisał i w ogóle a twoja ciotka nie ma prawa ciebie stąd zabrać masz już 19lat i odpowiadasz sam za siebie...
P: ona ma znajomosci i mnie stąd zabierze... i do tego nie odpowiada jej moja orientacja i powiedziała ze się dzisiaj zjawi... boje się Maciuś
M: ona nie ma prawa ci nic zrobić będę przy tobie nawet całą noc rozumiesz to?
P: mhm
M: no mam nadzieje hehe
Dostałem SMS od Gosi
* rozmowa*
G: jak tam?
M: spoko a tam?
G: mała mnie męczy😩🤟
M: shsh
Wtedy Patryk zadał mi pytanie.
P: co ty tak się uśmiechasz do tego telefonu?!
M: a co zazdrosny?
P: może
M: z Gosią pisze
P: zdradzasz mnie z gośką?😏
M: shsh co ty mała ją męczy haha
P: z Amelką to wszystko możliwe haha
Gośka pisała do mnie ze mała zadaje pytania kiedy wrócę itp.
G: mała się pyta kiedy wracasz
M: nie wiem jutro chyba
G: o kurde dobra, a co tam z Patrykiem
M: dobrzeee
G: *wysłano filmik*
M: hahaha
G: dobra idą ją czymś zająć papa!
M: no papa!
*koniec rozmowy*
M: myszko patrz
Pokazałem mu filmik na którym mała się o nas pyta
P: hhahahh wariatka
M: no haha
Zadzwoniła do mnie Gosia
G: weźcie ją ode mnie bo to masakra
M: daj mi ją do telefonu
A: halio?
M: kochanie słuchaj jeśli przyjedziesz do mnie i do Patryka do szpitala to dasz cioci spokój z pytaniami?
A: tiakkk!
M: dobrze to daj mi ciocie
G: noo?
M: przywieź ją nam tutaj
G: dzięki haha
M: proszę haha
*koniec rozmowy*
M: mała tu jedzie
P: no nie hahah
M: tragedia tu będzie
P: no haha
Doktor wszedł do sali.
D: widzę ze chumor jak i zdrowie pana Patryka się polepsza wiec jakoś za dwa dni może pan wyjść.
P: okejj
Doktor wyszedł z sali a wszedla Gosia z małą.
A: nio siema!
M: siema!
G: ej ej mała został moje teksty
A: dobla stala!
G: ja jej tego nie uczyłam
A: nie kłam ziomuś!
P: chwile została z Gochą i już jej odwala
A: że cio? Ja i Gocha to ziomalki
M: japierdole...
P: misiu słownictwo bo zaraz się tego nauczy
M: a no tak🤣
G: dobra ja jadę po załatwiać sprawy na mieście
A: dobla naula ziomalko
G: naura!
I zbił pione a my z Patrykiem mamy „wtf" na twarzach ale okej
A: dobla w końcu posła
M: coo? Haha
A: tylko gada i gada tluje mi tyłek
P: Amelka! Nie można tak mówić na swoją ziomalke
A: ja mogę
P: o bosz
A: spać mi się chce
P: to chodz do mnie...
A: otej
Pomogłem małej wejść na łóżko Patryka i po chwili Patryk zaczął nucić jej kołysankę i zasnęła.
P: łatwo poszło
M: tak haha
To sali weszła jakas baba
Jb(jakaś baba): no witam cie patryczku!
P: o Boże
M: ty ją znasz?....
P: tak kochanie spokojnie to moja ciocia
Cp(ciocia Patryka): KOCHANIE?!
Ciocia Patryka podeszła do Patryka i uderzyła go w twarz
M: ej kurwa pojebalo panią?!
P: ccsii amelcia nie płacz
Cp: może tak nie twoja sprawa gówniarzu!
M: przesadziła pani!
Wyszedłem z sali i ruszyłem do doktora
M: dzień dobry na sali jest jakaś pani prawdopodobnie ciocia Patryka i ona uderzyła go w twarz a Patryk się jej boi można załatwić żeby ta pani nie wchodziła tam?
D: jasne i wzywam ochronę
M: okej
Wróciłem do sali Patryka a ona zaczęła go wyzywać i prawie chciała go uderzyć i Amelkę szarpała
M: ej kurwo jebana! Zostaw ich!!
P: mała nie płacz
Amela przytuliła mocniej Patryka
Oderwałem ją od Patryka i akurat weszła ochrona do sali razem z doktorem, doktor podbiegł do Patryka a ochrona zgarnęła ciotkę Patryka
D: wszystko okej?!
P: tak..., ale groziła mi...
D: co konkretnie powiedziała panu ta kobieta?
P: „jeśli nie zerwiesz z tym chłopakiem, powiem tylko słowo do moich chłopaków i znajdą cie i zrobią co tylko chcą rozumiesz?!"
M:... idiotka
D: dobrze wszystko zgłoszę ochroniarzą
P: dziękuje
D: dla pana bezpieczeństwa może pan wyjść dzisiaj do domu
P: dziękuje...
Patryk ubrał się w swoje ciuchy i ruszyliśmy do wyjścia razem z amelą która dalej płakała
P: niunia nie płacz już
Weszliśmy do samochodu Patryk wziął małą na kolana, po chwili mała zasnęła
P: słodziak...
M: hehe..
Podjechaliśmy pod dom i wyszliśmy z samochodu, zakluczyłem samochód i weszliśmy do domu.
P: dobra to ja ją zaniosę na górę i zaraz przyjdę
M: okej a ja zrobię naleśniki i nagram horror
P: nie, nie, nie, nie, żaden horror bo ty się boisz i będziesz darł Jamajkę
M: pfff jaki żal, i tak pójdę
P: myszkooo...
M: no cooo musze, obiecałem...
P: ehhh no dobra ale jeśli mała się obudzi to cie zamorduje
M: mhm pitu pitu ja posłucham
P: ehh...
Poszedł do góry i zszedł za chwile.
M: zrobisz za mnie? Idę nagrywać
P: mhm
M: nie obudzi się spokojnie
Dałem mu szybkiego buziaka i poszedłem nagrywać
Pov: Patryk
P: dobra to ja ją zaniosę na górę i zaraz przyjdę
M: okej a ja zrobię naleśniki i nagram horror
P: nie, nie, nie, nie, żaden horror bo ty się boisz i będziesz darł Jamajkę
M: pfff jaki żal, i tak pójdę
P: myszkooo...
M: no cooo musze, obiecałem...
P: ehhh no dobra ale jeśli mała się obudzi to cie zamorduje
M: mhm pitu pitu ja posłucham
P: ehh...
Poszedłem do góry położyłem małą na łóżku wypuściłem Hacziego z pokoju i ruszyłem na dół.
M: zrobisz za mnie? Idę nagrywać
P: mhm
M: nie obudzi się spokojnie.
Dał mi szybkiego buziaka i poszedł nagrywać po chwili darł się jak pojebany i usłyszałem płacz ameli.
P: mówiłem...
M: PRZEPRASZAM!...
P: ehh NO OKEJ!
poszedłem do góry wziąłem małą na ręce i zacząłem bujać.
A: jestem głodna
P: naleśnika?
A: tiak
Zeszliśmy da dół nałożyłem ameli naleśniki i Hacziemu karmę.
P: hmm która godzinaa?.. o kurwa... 21:00?!, niunia zjadasz i kompac się
A: niam niam mhm niam niam
P: MIUSIU?
M: TAK SŁOŃCE?
P: SKOŃCZYŁEŚ JUŻ?
M: KOŃCZĘ A CO?
P: BO MUSISZ Z HACZIM WYJŚĆ
M: EHH NO DOBRA, NIE MOZESZ IŚĆ TY?! JA JESTEM ZAJĘTY
P: JA MUSZĘ WYKOMPAĆ MAŁĄ
M: NO I?! A JA MUSZĘ ZMONTOWAĆ TO JEST WAŻNIEJSZE NIŻ MYCIE Z TOBĄ DZIECKA I WYJŚCIE Z PSEM XD
P: ... aha... już amelcia skończyłaś?
A: mhm
P: to idziemy z Haczim na spacer
A: siuper
P: chodz Haczi...
Wyszlismy z domu jesteśmy już na dworze 2 godziny na placu zabaw a Maciek wydzwania wiem ze to ciemna pora dla ameli ale ona się dobrze bawi.
*Rozmowa*
M: HALO MISIU GDZIE W KURWA JESTEŚCIE?!
P: na spacerze z Haczim a co?
M: MARTWIĘ SIĘ GDZIE JESTEŚCIE W KTÓRYM MIEJSCU ?!
P: powiem ci tak, przecież zmontowanie odcinka jest ważniejsze niż wyjść z psem lub umycie ze mną dziecka wiec proszę bardzo montuj sobie odcinek i daj mi spokój
M: myszko przepraszam...
P: ..
*koniec rozmowy*
Napisałem w SMS mackowi gdzie jesteśmy a on tu się zjawił w 5 minut
M: Jezus martwiłem się
P: ...
M: przepraszam kochanie ze tak powiedziałem.... jestem idiotą...
P: ehh nie jesteś chodz amela idziemy do domu...
A: na lence
M: chodz ja cie wezmę
Poszliśmy do domu amela z Maćkiem po drodze się wygłupiali az Haczi szczekał bo myślał ze ameli się dzieje krzywda, doszliśmy do domu zamknąłem furtkę i puściłem Hacziego ze smyczy i weszliśmy do domu.
P: amela do kompania
A: no dobla
Weszliśmy do łazienki i Haczi wlazł za nami, pomogliśmy ameli sie rozebrać i zaczęliśmy ją myć.
P: Haczi przestań szczekać
M: on tak zawsze, myśli ze krzywdę jej robimy, jakby zaczęła płakać do chyba by nas zjadł
P: haha
A: Haczi cichaj
M: haha
Po umyciu ameli umyła ząbki i poszliśmy do pokoju Maciek oczywiście poszedł jeść nalesniki a ja musiałem ululać Amelkę, zacząłem jej śpiewać kołysankę i po chwili zasnęła a Haczi położył się obok niej i zasnął.
Zeszłem na dół a ten głodomor jadł az mu się uszy trzęsły.
P: pomału spokojnie przecież nikt ni tego nie zje
M: taaa napewno wy wszyscy się na mnie czaicie bo chcecie mi ukraść papu
P: prałeś coś?
M: jaaa nie, no co ty
P: podejdź tu
M: po co??
P: chuchnij
M: nie spierdalaj
P: zaraz jak ci spierdole to zrobisz fikołka jak nie chcesz mi chuchnąć to zrób bociana.
M: eee no dobra
Wyjebał się okej czyli pił.
P: piłeś!
M: csiii ja nie piłemm
P: Maciek!
M: no czego chcesz?
P: śpisz na kanapie!
M: pfff ty se mozesz gadać
P: kurwa Maciek tam śpi Amelka nachuchasz jej tym amlkoholem
M: wyjebane mam, a i na ciebie tez także ten idę spać
P: ... s-serio masz na mnie wyjebane?...
M: nie słyszałeś czy głuchy jestes jakiś powiedziałem „mam wyjebane, a i na ciebie tez" nie słyszałeś tego? Ja pierdole i kto tu jest pijany idioto jebany
P: nie no... słyszałem...
Ruszyłem do góry po Haciego i Amelkę i poszliśmy spać na kanapę on pewnie nie będzie nic jutro pamiętał wiec ten...
________________________________
Maciek nie może pic alkoholu...
Zobaczymy jutro czy będzie pamiętał
BLESS!
CZYTASZ
Wiem, że czujesz coś do mnie ~misiu~
Fanfiction18letni Patryk Skóbel przeprowadza się do Calver City gdzie uczęszcza do nowej szkoły tam poznaje 19letniego Maćka Rembowieckiego który się nad nim znęca wraz z kolegami Góralkiem(Hubertem) i Kacprem Nowakiem. Więcej dowiecie się w książce BLESS