Część 23

164 11 4
                                    

Nie ufasz mi?....

Pov: Patryk
Wstałem rano 6:30 poszedłem się ubrać i zrobić śniadanie w trakcie robienia śniadania ktoś mnie przytulił od tyłu.. a no tak to moja przylepa kochana.
M: hej słońce
P: no hej przylepo, tak sobie pomyślałem ze możemy zrobić małej pokój masz jeden wolny po rodzicach wiec możemy jej tam zrobić
M: Ejj to jest plan, mówiłem ci już kochanie ze zaczynasz myśleć?
P: tak aleee jak ci pomagałem z matematyką i gdyby nie ja nie wiedziałbyś ile to jest 2+2
M: dobra cichaj małą odbierzemy wcześniej i ona sobie wybierze farby łóżko szafę itp
P: okej okej
M: żabciu?
P: nooo?
M: kto to jest w twoim telefonie zapisany jako „moja żabaaa❤️🤟"?
P: Gocha a co?
M: a nic
P: nie ufasz mi?...
M: to nie tak że ci nie ufam..
P: a jak?!
M: emm noo
P: a jednak
M: kochanie! Ufam ci w 100% poprostu chciałem zadzwonić do Gośki ale nie miałem jej numeru szukałem jej u ciebie w telefonie i nie znalazłem ale znalazłem to no i się zapytałem kto to jest
P: oh okeeej
M: kocham cie
P: ja ciebie tez kocham, idę budzić małą
M: okejj
Poszedłem do góry i obudziłem małą ta się ubrała i szybko zbiegła na dół na śniadanie
P: kochanie po mału
A: okej
P: amela słuchaj chcesz mieć swój pokój?
A: tiakkk
P: to dzisiaj przyjedziemy po ciebie wcześniej i pojedziemy do sklepu i wszystko sobie wybierzesz okej?
A: siuperrr!
M: no a teraz weź kanapeczkę do ręki i jedziemy
Poszliśmy do auta i pojechaliśmy do przedszkola
Nk: ooo dzień dobry
A: dzień dobly plosę pani
Nk: zauważyłam ze mała ma problem z wymową „r" ale po jakimś czasie powinno być okej
P: tak, przyjedziemy po nią dzisiaj wcześniej jakoś po 13:00
Nk: dobrze
A: papa Patlyk!
Przytuliła mnie.
A: papa Maciek!
I przytuliła Maćka.
Nk: dobra ja idę do dzieci dowidzenia
MxP: dowidzenia
Jechaliśmy do domu i Maciek dostał SMS po którym zrobił się zły.
P: co jest?
M: nic!
P: widzę ze jestes jakiś zdenerwowany
M: ja? Nie!
P: misiu mnie nie okłamiesz
M: ehh no dobra dostałem SMS od ciotki
P: co w nim było
*Rozmowa Maćka z Ciotką*(Maciek czyta na głos)
C.Z: Maciek Amelka już zostaje z wami na zawsze
M: co?
C.Z: jej rzeczy przywiezie wam kurier
M: ale o co chodzi
C.Z: nigdy jej nie chciałam a musiałam znaleźć jakis pachołów do pilnowania tego czegoś
M: jak mozesz tak mówić? Jestes bezczelna!
C.Z: okej ale w macie teraz problem nie ja
*Użytkownik Maciej Rembowiecki zablokował/a Użytkownika Zosia Rembowiecka*
*koniec rozmowy*
P: co za szmata, a taka się miła wydawała
M: i co my powiemy małej?
P: nic jak zapyta gdzie mama powiemy ze nie wiemy
M: okej
Wróciliśmy do domu i zaczęliśmy oglądać telewizje. Po chwili wybiła godzina 12:30.
P: chodz kochanie jedziemy
M: gdzie?
P: po małą i na zakupy
M: A! no tak
P: Amelka to załapała od ciebie
M: shsh
Pojechaliśmy i odebraliśmy małą, ruszyliśmy spod przedszkola i pojechaliśmy do meblowego
Mała wybrała oczywiście różową farbę, i łóżko piętrowe z biurkiem na dole i szafą obok takie biało różowe, i jakieś pudełko na zabawki, i Półki na książki.
P: jutro od rana wszystko robimy a ty jedziesz do przedszkola
A: nieee ja chem być w domu chcem to widzieć
P: mam cie budzić o 8:00 i będziesz patrzyła co robimy?
A: pomogę w czymś
M: i tak jutro piątek to może zostać
P: misiu...
M: no cooo?
P: ehhh no dobra
M: nie obrażaj sieee
P: ...
Napisałem do Pani Karoliny ze jutro Amela się nie pojawi w przedszkolu i wypakowałem zakupy.
M: skaaarbie... jeden dzień jej nie zbawi
P: dwa dni temu mówiłeś tak samo
M: ojjj tam
P: ehh
M: no misiu
Odwrócił mnie do siebie i pocałował..
A: uuuuu
M: co „uuuu"?
A: jesteście lazem?
M: no tak
A: mówiliście ze jesteście pokłóceni
M: no byliśmy ale już nie jesteśmy
A: to fajnie idę z Haczim na trampolinę... Wujek otworzysz?
M: tak otworze mozesz mówić do mnie po imieniu
A: okej, chodz Haczi
Wypakowałem zakupy i ruszyłem do góry by przeprać koszulkę.
M: mmm
P: spadaj
M: nie ma takiej opcji
Podszedł do mnie i zaczął namiętnie całować.... musiałem to przerwać wiedziałem do czego zmierzał
P: stop... wiem do czego zmierzasz kochanie
M: że ja? Nieee
P: wiem ze chcesz może ja tez ale nie dzisiaj jutro jak zrobimy małej pokój
M: dobsz
P: podasz mi tą bluzkę?
M: jaaasne, głodny?
P: taaak
M: okej idę zrobić kolacje
P: spoczko
Wyszedł z łazienki a ja umyłem ręce i tez zszedłem do niego.
P: idę tam do nich zobaczyć
M: okej
Wyszedłem z domu i widziałem jak razem się bawią wysłałem snapa i przeglądałem ig.
A: patlyk chodz
P: nieee, mnie noga boli, głowa wszystko na raz
A: no choooodz
P: no dobra
Poszedłem tam i zacząłem skakać a po 30 minutach zawołał nas Maciek na kolacje
P: Dzięki dłużej bym tam nie wytrzymał
M: kurde a chciałem ci tam jeszcze godzinę potrzymać
P: aha? Normalnie żal pl
M: pff siadaj kolacja
P: nie jestem głodny kochanie
M: ale ja ci mówię że masz zjeść i mi to lata
P: pff żal mi cie
M: siadaj nie marudź
P: no misiuuu
M: no bubuuuś
P: ehhh
Zjadłem i ruszyłem do góry się umyć.
M: kochanie? Mogę? Muszę umyć ręce
P: tak mozesz
M: dzięki
Maciek wszedł umył ręce i wyszedł. Po 10 minutach wyszedłem z prysznica i poszedłem po Amelkę żeby ją wykompac a ona już spała wiec przeniosłem ją do łóżka i zobaczyłem ze Maciek poszedł się kąpać wiec poszedłem się napić i obejrzeć telewizje i po chwili zasnąłem...
Pov: Maciek
Patryk wyszedł z pod prysznica to poszłem ja słyszę z dołu ze ktoś ogląda tv pewnie Patryk ubrałem się z zszedłem na dół a tam zobaczyłem śpiącego Patryka zgasiłem telewizor wziąłem go za ręce i zaniosłem do pokoju podłączyłem swój telefon jak i Patryka wysłałem dni i położyłem się spać....
______________________________
Siemaaa, to znowu ja!
Czy jest tu MisiaczekPatryczkaa ?
Zaraz pewnie będzie shsh
Do zobaczenia w następnej BLESS!

Wiem, że czujesz coś do mnie ~misiu~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz