Część 34

125 5 0
                                    

Pov: Patryk
Wstałem o okolo 6:30 i przygotowałem dla siebie ciuchy i zastanawiałem się czy mackowi uszykować... ale przypomniały mi się jego słowa... „nie no ale jak czuje ze ciebie nie ma wstaje i cie szukam" wiec przygotowałem mu ciuchy i poszedłem na dół zrobić śniadanie i po 1 minucie Maciek mnie przytulił od tyłu...
M: dzień dobry słońce
P: dzień dobry kotuś jak się spało?
M: dobrze a tobie?
P: spoczko dasz Hacziemu jeść?
M: jasne dam
P: dziękuje, Boże ale mnie łeb napierdala
M: pokaz może masz gorączkę
P: nieee nie mam naprawdę zaraz mi przejdzie
M: okej, idę zaraz budzić dzieciaki
P: okej..
Maciek po 5 minutach poszedł budzić te małe istoty.
Pi: dzień dobry Patryk
P: Dzień doberek Piotrek Gdzie Amelia?
Pi: ubiera się
P: okej jak się spało?
Pi: bardzo dobrze
A: siema Patryk!
P: siema melka!
Zbiliśmy piąteczke.
P: proszę śniadanie
AxPi: dziękujemy
Zaczęli jeść i potem poszli się pobawić w berka.
A: CHODŹCIE Z NAMI HAHA!
Pi: TAKK CHODŹCIE HAHA!
M: Nie no nieee
A: CHODZZZ!!
Pociągnęli go za ręce
M: no dobraaa
Pi: Patryk ty tez chodz!!
P: nieeee ja nie mogę.. boli mnie nogaa!
M: on kłamie bierzcie go za ręce
P: no nie proszę... głowa mnie boliii
A: CHODZ HAHA!
I po chwili upadłem na podłogę.....
Pov: Maciek
A: CHODŹCIE Z NAMI HAHA!
Pi: TAKK CHODŹCIE HAHA!
M: Nie no nieee
A: CHODZZZ!!
Pociągnęli go za ręce
M: no dobraaa
Pi: Patryk ty tez chodz!!
P: nieeee ja nie mogę.. boli mnie nogaa!
M: on kłamie bierzcie go za ręce
P: no nie proszę... głowa mnie boliii
A: CHODZ HAHA!
Po chwili Patryk upadł na podłogę.
M: Patryk, nie udawaj, Patryk?? Kurwa Patryk
Dzieci idźcie do góry! Już!
AxPi: okej!
Szybko pobiegli na górę.
M: kurwa gdzie ten jebany telefon!! O tutaj...
Zadzwoniłem po karetkę przyjechali po 10 minutach.
Ratownik Medyczny(Rm): Co tutaj się stało?
M: nie wiem z dziećmi chcieliśmy go zabrać do zabawy i po chwili upadł ale skarżył się na ból głowy.
Rm: kiedy?
M: dzisiaj
Rm: jak ma na imię ten pacjent?
M: Patryk Skóbel
Rm: okej kim pan dla niego jest??
M: chłopakiem
Rm: okej... ile pana chłopak je? Dużo mało?
M: w ostatnich dniach mało je ale myślałem ze to normalne i je dobrze
Rm: dobrze zabieramy go do szpitala proszę przyjechać na adres ********** 49
M: jasne przyjadę
Rm: chłopaki na nosze go!!
Zabrali Patryka do szpitala a ja zabrałem dzieci do przedszkola i pojechałem do Patryka.
M: dzień dobry w jakiej sali jest pan Patryk Skóbel?!
Recepcjonistka(Rp): a kim pan jest dla pana Patryka?
M: chłopakiem
Rp: okej sala... 29
M: dziękuje miłego dnia!
Rp: dziękuje nawzajem
Szybko pobiegłem do Patryka sali i zobaczyłem tam doktora.
M: dzień dobry jaki jest stan Patryka?
D: jest stabilny, ale pan Patryk jest osłabiony i musi bardzo dużo jeść i będziemy go wybudzać.
M: okej...
Wybudzili Patryka i ja musiałem z nim pogadać.
M: Patryk?
P: kim ty jestes?
M: to ja twój chłopak...
P: cooo?! Ja nie mam chłopaka i jestem hetero
M: panie doktorze co jest z Patrykiem?
D: pan Patryk stracił pamięć...
M: CO?!?!
P: kim wy jesteście i gdzie ja jestem...?!
M: spokojnie Patryk... jestes w szpitalu i straciłeś pamięć....
P: ... skąd ty mnie w ogóle znasz?!
M: poznaliśmy się w szkole mówiłem na ciebie świeżak... znęcałem się nad tobą razem z góralkiem i jego ziomkami potem musieliśmy iść robić zadanie z matematyki na konkurs... chodziliśmy do ciebie do domu raz było tak ze góralek rozwalił ci telefon i kupiłem ci nowy i dalej robiliśmy zadanie do końca i wtedy zaczęło coś w nas iskrzyć i zostaliśmy parą bo wyznałeś mi miłość potem moja ciotka dawała nam pod opiekę Amelię i zostawiła ją u nas na zawsze bo nigdy jej nie chciała a potem twój brat do ciebie zadzwonił i adoptowaliśmy go i jest w przedszkolu razem z Amelią...
P: ....
M: na prawdę zapomniałeś o nas?....
P: człowieku to nie prawda... zmyśliłeś to?! Po co?!
M: nie zmyśliłem tego.... to było naprawdę... zobacz swój telefon...
Młodszy zerknął w telefon i miał wszystko czarno na białym..
M: dalej mi nie wierzysz?
P: wierze... ale nie jestem do tego przekonany...
M: nie bój się mnie nie zrobię ci krzywdy...
P: okej...
D: Jak się czujesz Patryk?
P: dobrze..
D: Pamiętasz wszystko?
P: ymm...
M: Tak pamięta
D: okej jeśli tak mozesz dzisiaj wyjść i musisz jeść dużo Patryk
P: okej...
M: chodz
P: okej...
M: nie bój się mnie proszę cie...
P: okej
M: jedziemy najpierw do przedszkola
P: p-po co?...
M: no po twojego brata i Amelię
P: a okej...
Weszliśmy po nasze istoty
A: siema Patryk!
P: siema?
I przybili piątkę Patryk nie wiedział o co chodzi ale przybił.
Pi: heja Patryk!
P: cześć
M: dzieci... Patryk stracił pamięć i was nie pamięta...
AxPi: ...
Dziecią zrobiło się smutno... tak jak mi...
Pojechaliśmy do domu.
M: Patryk?
P: Tak?
M: jeśli chcesz możemy spać razem tak jęk zawsze a jak nie to mozesz spać sam na góże a ja tutaj...
P: nie.... chce spać z tobą boje się spać sam....
M: heh to pewnie, okej
A: Maciek?...
M: tak słonko?
A: kto nam będzie śpiewał kołysanki?...
M: ehh chyba ja
P: ja to zrobię!
M: Patryk?
P: Wszystko Pamiętam!!!!
M: o Boże o kurwa
Przytuliliśmy się
M: już myślałem ze nie będziesz nas pamiętał....
P: już pamiętałem w szpitalu jak mi zacząłeś opowiadać o wszystkim
M: na prawdę?
P: takk
M: zacząłem tracić nadzieje ze...
Popłakałem się.
P: kochanie nie płacz... dzieci idźcie się pobawić
AxPi: okej!
Poszli się pobawić
P: misiu proszę nie płacz bo ja zaraz będę płakał..
M: okej pójdziesz ich wykapać?
P: dzisiaj nie trzeba
M: okej...
P: i nie płacz....
M: która godzina?
P: 16:00
M: okej... idę się przespać
P: okej... dobranoc kocham cie
M: dobranoc ja ciebie tez kocham
Pov: Patryk
Poszedłem obejrzeć sobie telewizje... gdy po chwili dzieci zbiegły na dół
A: BAJKĘ!!!
P: okej cichutko bo Maciuś śpi...
A: okej przepraszam...
P: nic się nie stało... ta bajka?
Pi: takkk
P: okej..
Wyszedłem na dwór i położyłem się na trawie i po chwili Maciek wszedł na taras.
M: Patryk? Co ty robisz
P: leżę a ty nie miałeś spać przypadkiem?
M: miałem ale nie mogę bez ciebie zasnąć i dzieci powiedziały ze tutaj jestes
P: chciałem się przewietrzyć troszeczkę
M: chodz tu...
Przytuliliśmy się i weszliśmy do domu..
M: dobra robię kolacje co chcecie?
AxPi: NALEŚNIKI!!!
M: okejj
Zrobił naleśniki i zawołał nas.
M: NALEŚNIKI GOTOWE!
P: idziemy!, odrazu mowie ze nie jestem głodny
M: misiu zjedz proszę
P: nieeee
M: jesz i mnie to chu... obchodzi
P: ehhh
Zjadłem chodz nie chciałem i zawołałem dzieci do spania.
P: no do łóżek
A: oki
Zaśpiewałem im kołysankę a Maciek poszedł nagrać odcinek.
P: dobranoc....
AxPi: dobranoc...
P: siemka ludzie!
M: chcesz może dokończyć ze mną odcinek?
P: spoczkooo
Dokończyliśmy odcinek i poszliśmy wziąć prysznic i poszliśmy spać............
_____________________________
1158 słów.....
Do następnego BLESS!...

Wiem, że czujesz coś do mnie ~misiu~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz