Wiem, że czujesz coś do mnie ~misiu~

Częśś 12

-co ty robisz z tymi walizkami?...-

Pov: Patryk
Wstałem o 6:30 bez energii ubrałem się i wyszedłem do kuchni zrobiłem sobie kawę i usiadłem przy stole, po chwili Maciek wyszedł z pokoju z dwoma walizkami...
P: Emm Maciek?..
M: co?
P: co ty robisz z tymi walizkami?
M: wyprowadzam się na jakiś czas... potrzebujemy przerwy...
Nic mu nie odpowiedziałem to co Maciek powiedział mnie zabolało to wszytko moja wina wybiegłem do łazienki i złapałem za żyletkę i podciąłem sobie żyły...
Pov: Maciek
Wstałem jakoś 6:40 i poszedłem się ubrać, po chwili zabrałem swoje walizki i zszedłem na dół.
P: Emm Maciek?..
M: co?
P: co ty robisz z tymi walizkami?..
M: wyprowadzam się na jakiś czas... potrzebujemy przerwy...
Widziałem ze to co powiedziałem do Patryka zabolało go po chwili ten ruszył do łazienki nie wiedziałem o co mogło mu chodzić, ubierałem buty gdy z łazienki usłyszałem huk, szybko pobiegłem to sprawdzić otworzyłem łazienkę a tam zobaczyłem Patryka leżącego na podłodze, czy on próbował się zabić?... szybko złapałem za telefon i zadzwoniłem na 112, te jebane ratowniki przyjechali po 20 minutach zabrali Patryka i powiedzieli żebym jutro się pojawił w szpitalu bo będą go wybudzać bo za późno przyjechali i patryk może umrzeć... załamałem się kompletnie nie wiedziałem dlaczego młody chciał się zabić... no trudno dowiem się jutro w szpitalu...
*skip time 18:00*
I super dzień do dupy bo dzień bez Patryczka to dzień stracony... heh zawsze tak mu mówiłem a teraz nawet nie wiadomo czy go zobaczę, NIE MACIEK KURWA NIE MOZESZ TAK MÓWIĆ! dobra idę pod prysznic, po godzinie prysznica i płaczu przy okazji właśnie myłem zęby po chwili skończyłem myć i poszedłem spać...
_____________________________
(Błagam przecież to jest taki cringe że masakra!!)
Przepraszam ze takie krótkie ale sam Maciek powiedział „dzień bez Patryka to dzień stracony" dlatego się nic nie działo
Dowiemy się jutro co będzie się działo BLESS!