Pov: Maciek
Wstałem rano o 10:00 bez pomysłu na dzisiejszy dzień więc postanowiłem nagrać odcinek Minecrafta bo dawno nie było okej przygotowane wszystko to 3... 2... 1...
M: ELO MORDO JA JESTEM REMBOL...
Po 30 minutach nagrywania.
P: misiu chcesz śniada... A nagrywasz przepraszam...
I wyszedł..
M: nie misiu chodź i tak już kończę!!
P: dobra to masz tutaj no kawę chcesz?
M: no możesz zrobić
P: okej
Po chwili przyniósł mi kawę.
M: stój tam hehe okej i to by było na tyle z tego odcinka trzymajcie się BLESS...
i wyłączyłem kamerę.
P: proszę bardzo
M: dziękuję kochanie
I pocałowałem go.
M: jak tam dzieci?
P: śpią
M: a która godzina?
P: 11:30
M: a one śpią? Nie możliwe
P: też sie zdziwiłem haha
M: ja nie wierzę... Dobra zaczynam montować, będziesz robił jakiś obiad?
P: noo
M: a co to będzie?
P: chuj go wie
M: ej ej jak to nie wiesz
P: no nie mam pomysłu
M: może zupa pomidorowa?
P: okej kurwa przedszkole....
M: no tak!
Patryk pobiegł budzić dzieci
P: NO WSTAJEMY!
Pi: po co?...
P: do przedszkola
A: A no tak!
Wstali i szybko się ubrali.
Patryk pojechał ich zawieść a ja do kończyłem montować i zacząłem robić zupę pomidorową gdy nagle Patryk wszedł do domu.
P: JESTEM!
M: widzę i ciesze się
P: a co ty robisz?
M: zupę
P: 😧
M: chłop w szoku haha
P: no kurwa ty nigdy zupy nie robiłeś
M: no widzisz
P: dobra pomóc ci?
M: spoko dam se radę
P: kurwa misiu nie mówi się se tylko sobie
M: no dobra dobra no
P: to ja idę se
M: ktoś tu mi mówił przed chwileczką że nie mówi się se tylko sobie
P: nooo możliwe że to ja dobra cichaj idę sobie
M: a gdzie niby?
P: a co to martwi się?
M: a co to nie?
P: no nie
M: martwię się i to bardzo
P: ja też się o ciebie martwię jade do sklepu
M: a po co?
P: po Zakupy kurwa
M: co tak agresywnie
P: a bo lubię
M: dobra uciekaj już
P: dobra
M: chwila chwila wróć siee
P: hm?
M: a buzi?
P: nie ma
I dał mi buziaka
P: kocham cię
M: ja ciebie też kocham
I wyszedł a ja w 30 minut zrobiłem ten obiad usiadłem na kanapie i czekałem aż moja istota wróci ze sklepu aż dostałem SMS od niego.
*Rozmowa SMS*
P: Hej misiu za około 5 minut będę pod domem wyjdziesz po zakupy?
M: pewnie za chwilę wychodzę
P: dziękuje:)
*Koniec rozmowy*
Po chwili usłyszałem że samochód podjechał więc wyszedłem z domu.
P: siea
M: siem
Pocałowałem go
M: ciężko kurwa co ty żeś zrobił za zakupy
P: a co problem? No właśnie
M: ja pierdole dobra otwórz drzwi
P: okej okej
Otworzył mi drzwi i weszliśmy do środka młody zaczął rozpakowywać zakupy.
M: co to misiu jest?
P: zabawki dla Hacziego masażer
M: haha
P: misiu może kupilibyśmy sobie hulajnogi elektryczne?
M: no spoko dobry pomysł
Wziąłem telefon do ręki i zamówiłem je.
M: ja już
P: co już?
M: zamówiłem
P: jebany kurwa Harry potter
M: haha
P: jedziesz po dzieci? A muszę ci przelać za jedną hulajke
M: nic nie przelewasz
P: przelewam przelewam
M: nie misiu nie
P: tak misiu tak
M: wiesz że odeślę ci spowrotem
P: zdaje sobie z tego sprawę
M: która godzina?
P: 14:30
M: dobra jadę po dzieci
P: okej jadę z tobą
M: no to chodź
Podjechaliśmy pod pszedszkole i wyszedłem z samochodu i zapukałem do sali "pszczółki🐝"
M: dzień dobry ja po...
AxPi: siea
M: siea tak właśnie po was..
Nk: dzień dobry po te dwa gagatki ale nie... One już są zarezerwowane.. haha nie no żartuje. Niech pan zabiera te dwa małe szoguny
AxPi: do widzenia proszę pani
Nk: do widzenia gagatki
Wyszliśmy i ruszyliśmy do samochodu.
M: a i jak tam te dwie co mówimy że mieszkacie z gejami?
P: mnie też to ciekawi
Pi: nie wiem czy chcecie to wiedzieć
M: no oczywiście że chcemy
Pi: było tak, dzisiaj było tak że podeszły i takie " o przyszli ci co mieszkają z gejami hahah"
A Amela do nich " słuchajcie geje to też ludzie... Patryk z Maćkiem bardzo nas kochają to że wasi rodzice was nie kochają to już nie nasza wina... A te geje to moja rodzina liczy się tylko to że ja ich akceptuje wasze słowa się nie liczą a nadają się tylko tam" i pokazała palcem na śmietnik a jedna z nich do Ameli " no i co z tego chłopak z chłopakiem? Bleeee ten twój wujek się do niczego nie nadaje a ten Patryk tfu na nie go" a Amela " słuchaj za dużo masz tych zębów może?"
A ta jedna" A może i mam a co zazdrościsz że ja mam więcej a ty mleczaki? Haha" a amela ruszyła w jej stronę nauczycielki były rozmawiać w sprawie obiadu i zastawily nas na chwilę samych no i amela ruszyła w jej stronę a tamta " czego chcesz" amela złapała ją za włosy i popchnęła na ziemię. " Jeśli nie odczepisz się od mojej rodziny raz na zawsze zrobię to czego nie będziesz chciała" a ona " ta a niby co?" " Gówno" i odeszliśmy.
P: my jesteśmy w totalnym szoku
Pi: oni są w totalnym szoku tego nikt się nie spodziewał.
A: przepraszam ale one wyprowadziły mnie z równowagi
M: ale my nie zamieżamy na ciebie krzyczeć bardzo dobrze zrobiłaś
A: na prawdę?
P: tak słonko
Pojechaliśmy do domu nałożyliśmy obiad bo zjedzeniu obiadu dzieci pobiegły na trampoline a my usiedliśmy na leżaki.
P: gorąco misiu
M: to chodź do basenu
P: samemu mi się nie chce
M: misiu ja mam zamiar iść z tobą
P: a dobra dobra
Wrzuciłem go a potem sam wskoczyłem..
Po godzinie wyszliśmy bo zrobiło się chłodno.
M: no dzieci do domu
Pi: po co?
P: bo jutro do przedszkola
Pi: okej
Poszli do swojego pokoju nie wychodziły z niego 30 minut poszliśmy to sprawdzić a one tam spały Piotrek się rozebrał a amela nie więc postanowiłem że ją przebiorę i tak zrobiłem wyłączyłem im telewizor i zamknąłem drzwi poszedłem się myć potem Patryk i poszliśmy spać....
________________________________
1031 słów.
Hej cześć!
Jak tam życie?
Do następnego BLESS!...
![](https://img.wattpad.com/cover/300523807-288-k901326.jpg)
CZYTASZ
Wiem, że czujesz coś do mnie ~misiu~
Fanfiction18letni Patryk Skóbel przeprowadza się do Calver City gdzie uczęszcza do nowej szkoły tam poznaje 19letniego Maćka Rembowieckiego który się nad nim znęca wraz z kolegami Góralkiem(Hubertem) i Kacprem Nowakiem. Więcej dowiecie się w książce BLESS