część 54

91 3 2
                                    

*4 lata później*

-ON NIE ŻYJE!!!...-

Pov: Maciek
Amelka ma już 9 lat a Piotrek 10 jak te dzieciaki szybko rosną a jakie pyskate się zrobiły masakra.
P: wróciłem!
M: gdzie tak dokładnie byłeś?
P: no w sklepie, nie widzisz toreb?
M: widzę widzę
P: a mogę cię prosić żebyś mi pomógł?
M: jasne już idę.
Wziąłem torby od Patryka i odłożyłem je na blacie w kuchni ja i Patryk przez te 4 lata bardzo dobrze się dogadujemy a Piotr z Amelią mają już osobne pokoje. Wybiła godzina 14⁰⁰ a te śpiochy dopiero wstały.
M: dłużej się spać nie dało?
Pi: nieee co dobrego?
P: jogurciki na śniadanie
A: fajniee
P: hyyyy o kurwa zapomniałem śmietany jaaa
M: gapaa
P: dobra jadę do sklepu zaraz wracam paaaa
M: pasa
Młodszy pocałował mnie i wyszedł.
A: Maciek? Możemy pogadać o telefonie?
M: zakończyliśmy ten temat już wczoraj.
A: no ale.. dlaczego Piotrek może mieć telefon a ja nie mogę!?
M: Amela nie podnoś głosu! Poczekaj jeszcze rok to i ty dostaniesz telefon.
A: jakoś Piotrek dostał jak miał 9 lat!
M: ale on ma dobre oceny w szkole i się nie opuszcza a ty to robisz!
A: to nie znaczy że mogę być gorzej traktowana!!
M: nie jesteś gorzej traktowana, traktujemy was tak samo
A: yhm właśnie widzę
P: Amela pogódź się z tym że ja mam telefon a ty dopiero za rok.
A: a ty się nie wtrącaj mogłeś zostać w tym swoim głupim domem dziecka!
M: Amelka nie pozwalaj sobie!
A: bo co!? Bo jego wolicie i kochacie bardziej!?
M: kochamy was tak samo!
A: właśnie widzę! Od kilku dni tylko gadacie o Piotrku!! Jaki to piotruś nie jest!! Mam tego dość!! Jestem tutaj traktowana jak popychadło! Wychodzę!
M: nigdzie się nie wybierasz młoda damo!
A: bo co dasz mi karę!? Mam prawo wyjść na dwór!!
M: masz prawo ale nie skończyliśmy rozmawiać!
A: jakoś ten temat zakończyliśmy już wczoraj!!
Wyszła i trzasła drzwiami... Widać że mój charakter, myśleliśmy nad telefon teraz dla Amelki ale boimy się że może wejść w jakiej nie odpowiednie strony lub pisać z obcymi... A tego byśmy nie chcieli... Piotrek ma zabierany telefon na noc i nie sprawdzaliśmy go bo ma hasło okej prywatności kumam.... Akurat Patryk wszedł do domu..
P: Hej jestem! Czemu Amela nie chciała ze mną rozmawiać? I do tego płacze?
M: pokłóciliśmy się
P: znów?
M: Amelka powiedziała że Piotrka od kilku dni traktujemy lepiej niż ją...
P: o boziuuu idę do niej
M: ja też
Wyszliśmy z domu szukaliśmy Amelki w naszej okolicy ale jej nigdzie nie widzieliśmy.
M: kurwa teraz ten telefon by się jej przydał.
P: no dokładnie... Kochanie?
M: tak?
P: a może kupmy jej ten telefon... Będziemy go sprawdzać tak samo jak Piotrkowi... Mogą mieć hasło ale żebyśmy my znali... Będą mieć po 14/15 lat to się zmieni...
M: no nie wiem...
P: kochanie zaufaj jej widać że ma twój charakter...
M: no dobra ale najlepiej by było teraz ją znaleźć
P: Amela!!!
M: tam jest!
Podbiegliśmy do niej a ta siedziała ja ławce i płakała...
A: nie możecie zostawić mnie samą!? Przecież Piotrek ma dobre oceny i z nim trzeba spędzać całe dnie!!!
M: Amelcia pogadajmy...
A: teraz Amelcia!? Jak miałam jedynkę do miałam wam się na oczy nie pokazywać....albo jak chciałam się z wami bawić to nie mieliście czasu bo pomagaliscie Piotrkowi w lekcjach albo z nim się bawiliście!!
P: nie płacz mała
Patryk ją przytulił
A: ...
M: słuchaj... Postanowiliśmy że kupimy ci ten telefon pod jednym warunkiem
A: jakim?
Podciągła nosem.
M: jak przestaniesz płakać... I będziemy mogli go sprawdzać co wieczór...
A: okej niech będzie
P: a teraz już nie płacz pojedziemy na lody i po te telefon jaki zawsze chciałaś...
A: żartujecie prawda?
M: nie jesteśmy w 100% pewni że chcemy ci go kupić.
A: boże dziekuje...
Przytuliła nas.
P: dobra więc idziemy na lody i po telefon
A: okej...
Ruszyliśmy do lodziarni, zjedliśmy lody i poszliśmy do sklepu z elektroniką i młoda wybrała sobie Realme 8 taki jaki zawsze chciała.
A: Maciek? Patryk?
MxP: co tam?
A: mogę sobie ściągnąć snapa, Facebook i Messenger?
M: em...
P: snapa możesz ściągnąć pod warunkiem że nas dodasz hehe a z Facebook'iem i Messenger'em to jeszcze pomyślimy
A: ehh ale Piotre...
M: nie ma żadnego ale powiedzieliśmy że się zastanowimy to się zastanowimy zrozum! To że Piotrek ma to Piotrek zasłużył nie rozumiesz!? Ja byś była normalna tak jak Piotrek to byś miała!!
P: MACIEK!
A: chciałam tylko powiedzieć że Piotrek też nie ma... I wiecie co?! Proszę już nie chce tego telefonu jak macie tak na mnie krzyczeć!
oddala telefon Patrykowi i pobiegła do domu.
P: no pięknie maciek na prawde pięknie
M: ...
P: i co teraz do mnie też się nie będziesz odzywał?
M: błagam cię przymknij się na chwilę
P: możesz przestać!?
M: z czym masz znow problem?
P: Amelka miała rację. Piotrek to twoje oczko w głowie a ją od siebie oddalasz i jak widzę mnie też!
M: misiu to nie tak... Po prostu ja i piotrek dogadujemy się lepiej niż ja z wami
P: to z nami też byś mógł normalnie rozmawiać a nie wszystko załatwiasz krzykiem! Wiesz co? Jak tak ci przeszkadzamy to okej ja i Amela wyprowadzamy się!
M: nie możecie mi tego zrobić...
P: jeszcze się przekonamy!
Nagle do Patryka zadzwonił telefon.
*Rozmowa*
Patrikooo😏🥴
Co tam piotruś?

Piotrek z Podlasia😏🙈
Z HACZIM COŚ SIE DZIEJE!?

Patrikooo😏🥴
Spokojnie, co
Sie dzieje dokła
Dnie?

Piotrek z Podlasia😏🙈
Nie wiem dusi się
Piszczy leży na zie
Mi nie może złapać
Oddechu.

Patrikooo😏🥴
Już pędzę!

*Koniec Roz*
Patryk się rozłączył i szybko pobiegł w stronę domu ruszyłem za nim bo wiedziałem że dzieje się coś strasznego, wbiegliśmy do domu dzieci płakały a haczi leżał bez ruchu...
P: h-haczi?...
Poszedł do niego.
P: o nie...- w jego oczach pojawiły się łzy- nie to nie może być prawda!
M: Patryk co jest?
P: ON NIE ŻYJE!-rozplakal się na dobre.-
M: chodź tu
Podszedł do mnie a ja go przytuliłem.
M: już cichutko.... Dzieci? Idziecie do pokoju...
Powiedziałem ze spokojem a te mnie zrozumiały i poszły do pokoju.
M: misiu nie płacz...
P: przeżyłem z nim tyle czasu... Jak mogę nie płakać!?
M: no już cichutko...
W moich oczach pojawiły się łzy.
P: Boże mój haczi... Nie żyje.... Jak ja sobie z tym poradzę...
M: spokojnie kochanie... Teraz haczi jest w bezpiecznym miejscu...
Po 12 minutach zadzwoniłem tam gdzie trzeba. Po 30 minutach przyjechali i zabrali hacziego...
A mój Patryś siedział i oglądał zdjęcia z haczim...
P: nawet nie mogłem się z tobą pożegnać piesiuniu...
Podszedłem do niego i go przytuliłem....po chwili młodszy zasnął we mnie przykryłem go kocem i położyłem wygodnie na kanapie i poszedłem pogadać z Amelią.. zapukałem gdy usłyszałem "proszę" wszedłem.
M: hej Amela możemy pogadać?
A: a o czym?
M: chciałem cię przeprosić.. nie powinienem na ciebie krzyknąć... Jesteś taka sama jak Piotruś nie jesteś inna próbuje traktować tak samo ale nie potrafię... Z telefonem miałem obawy bo boje się że możesz źle coś zrobić i będziesz pisać z nie odpowiednimi osobami... Martwię się bardzo o ciebie i kocham ciebie tak samo jak Piotrka...
A: ohh Maciek
Przytuliła mnie a ja oddałem przytulasa.
A: przecież wiesz jaka jestem znam się na telefonach bo przecież ty wraz z Patrykiem uczyliscie mnie tych i tych rzeczy gdyby było coś nie tak przyszłabym do ciebie lub do Patryka traktuje was jako moich rodziców kocham wam to wy mnie wychowaliście i wiem że moja matka zostawiła mnie z wami bo mnie nie chciała jak byłam mała ona znęcała się nad mną psychicznie a ojciec fizycznie... Boje się cały czas o tym myśleć nadal mam koszmary... Ale gdyby nie wy nie wiadomo gdzie bym była dziękuję wam za wszystko i kocham was Piotrka też powinna przeprosić nie powinnam mu mówić że powinien zostać w tym domu dziecka...
M: oj mała.. my ciebie też kochamy i wiedz że możesz na nas liczyć w każdej sytuacji... Proszę a tu twój telefon możesz mieć i Facebook'a i Messenger'a i też tik toka... A teraz idź do Piotrka i sobie na spokojnie pogadacie.
A: okej a co się stało z haczim?
M: haczi już był stary i... O-on... Już nie żyje...
A: c-c-co?....
Ameli pojawiły się łzy w oczach...
A: mówisz serio?
M: tak...
Popłakała się już na dobre. przytuliłem ją....przeżyła z nim całe swoje dzieciństwo pamiętam nadal gdy kąpałem a ten siedział obok i szczekał... Poleciały mi pojedyncze łzy szybko je wytarlem by Amela nie zobaczyła...
M: już jest okej?
A: myślę że tak
Pocałowałem ją w głowie i powiedziałem żeby poszła na spokojnie pogadać z Piotrkiem.
*Skip time 21:00*
Wszyscy już leżymy w łóżkach i myślimy co by było gdyby haczi jeszcze z nami był... Ale haczi już był stary... Pożegnania z przyjaciółmi są bardzo trudne....
P: misiu? Idziemy spać?
M: tak już
Zgasiliśmy światło Patryk wtulił się we mnie i zasnęliśmy......
__________________________
1497 słów.
Elo mordo!
Zostaw gwiazdke!
Do następnego BLESS!

Wiem, że czujesz coś do mnie ~misiu~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz