Część 27

144 6 3
                                    

🤨 jak opętany?

Pov: Maciek
Jest godzina 23:30, mała śpi a ja rycze jak pojebany... dostałem snapa od Patryka i zobaczyłem w nim ze złamał obietnice...
Pewnie czuje się jakby nikt go nie potrzebował a ja jestem tępym idiotą...
*rozmowa SMS z kaśką*
K: spikniemy się? Mam na ciebie ochotę
M: nie! I tak nic wtedy nie robiliśmy wiec hak mozesz mieć na mnie ochotę?
K: no i co z tego, dzisiaj musisz być uległy
M: eee nie?
K: i dzisiaj chce żebyś mnie zerżnął jak zwykłą suke
M: nie!... przez ciebie straciłem chłopaka
K: ty jestes gejem?!
M: tak a masz z czymś problem!?
K: niee, nie mam jest git z gejem tez mogę się tegować to czy to, to jeden chuj przecież
M: jestes obrzydliwa palcem bym ciebie nie dotknął
K: pfff
*koniec rozmowy*
No idiotka... ehhh wziąłem swoją ulubioną żyletkę i włączyłem smutne piosenki...
Co ja odjebałem?!... ehhh
*rozmowa SMS z patrykiem*
M: Patryk ja... nie spałem z nią
P: przestań do mnie pisać nie drąż tematu proszę cie
*użytkownik maj mrufeczka❤️ wysłał wiadomość głosową*
P: to nie ma znaczenia to już koniec
M: ale Patryk... ja się z nią tylko spotkałem
P: ehhh
*wysłano dwa ss*
P: brzydzę się nią także i tobą bo się z nią spotkałeś
M: ...
P: kocham cie ale to co zrobiłeś... było najgorszą rzeczą w moim życiu osoba za którą oddam życie wyszedł z kurwą na miasto a mi powiedział ze jedzie do gośki no super....
M: przepraszam... ale jakbym ci powiedział prawdę nie puścił bys mnie
P: to chyba oczywiste
M: dlatego skłamałem...
P: wiesz Maciek nie musiałeś się z nią spotykać a ja mam już dość tych kłamstw bo mieliśmy mówić sobie prawdę a ty złamałeś obietnice... wszyscy jak widzę mają na mnie wyjebane nawet ty... gdyby było okej nie wyszedłbyś do niej nawet byś jej nie poznał... nie musiałeś być ze mną w związku nikt ci nie kazał... dlaczego mnie ranisz?!.. wiesz ile miałem prób samobójczych i może być następna jak widzę masz wyjebane, na mnie i na to co robię ale pamiętaj karma do ciebie wróci i wtedy będziesz przez kogoś zdradzony jak i oszukiwany...
M: nigdy nie miałem na ciebie wyjebane i nie gadaj tak! Kocham cie tylko ciebie i nawet nic sobie nie rób... bo ja zrobię to samo i nawet robię ...
P: ehhh przyjedziesz po mnie?.. samochód mi się zepsuł... jeśli chcesz żebym do ciebie wrócił to przyjedź a jesli nie... to nie
M: już jadę...
P: okej
*koniec rozmowy*
Szybko ruszyłem do samochodu i pojechałem po młodego... gdy wszedłem do jego domu zobaczyłem go siedzącego na schodach młody podniósł głowę i mnie zobaczył po chwili we mnie wbiegł i przytulił... odrazu oddałem przytulasa...
P: tęskniłem...
M: ja tez
Patryk dalej płakał a mi tylko leciały pojedyncze łzy...
M: patryk ja... kocham cie i chce być z tobą na zawsze...
P: ja ciebie tez kocham... i nikomu ciebie nie oddam
M: jestes tylko mój a ja twój
P: takk, jedziemy bo ten dom jest opętany jakiś
M: 🤨 jak opętany?
P: dzisiaj mi się zbiła szklanka sama... spadła z blatu i jeszcze szafki się same otwierały...
M: haha zabawne
P: ...
M: ty nie żartujesz?...
P: a widzisz żebym żartował kochanie?
I w tym momencie coś trzasło w kuchni.
M: o kurwa
P: mówiłem...
M: jedziemy stąd
P: tak
Przy wyjść jeszcze szklanka z szafki wypadła.
M: ooo kurwa działo się tak wcześniej?
P: właśnie nie...
M: pojebany ten dom...
P: takk...
Wsiedliśmy do samochodu Patryk zasnął po drodze. Gdy podjechaliśmy pod dom wziąłem Patryka na ręce i zgasiłem auto poszedłem do góry położyłem Patryka i poszedłem się umyć, po umyciu poszedłem spać......
____________________________
Maciek.. jak teraz coś od jebiesz to Patryk już do ciebie nie wróci...
Ehhh
Do zobaczenia BLESS!...

Wiem, że czujesz coś do mnie ~misiu~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz