część 52

76 4 6
                                    

Weekend.
Pov: Maciek
Wstałem rano jakoś po 9:00 i napisałem do Gosi o której mam przyjechać po nią by zawieść dzieci do jej cioci.
*Rozmowa SMS*

Maciek debilowaty👍❤️:
Siemano, o której mamy
Podjechać po ciebie?

Gosia z krosna😏❤️:
Jakoś po 11:30 pomału
Napompuje balony.

Maciek debilowaty👍❤️:
Spoczko, paczki doszły?

Gosia z krosna😏❤️:
Taa wczoraj wieczor-
em.

Maciek debilowaty👍❤️:
Kumam. To się ogarniaj
Po mału imprezę zacznie-
my jakoś po 17:30?

Gosia z krosna😏❤️:
Nooo tak dobra napisz
Jak będziesz jechał idę
Się ogarnąć i tego no
Naura!

Maciek debilowaty👍❤️:
Dobraaa naurazieeee

*K. Rozmowy*
Dobra idę wziąć prysznic i jakoś czas mi zejdzie.
*Time skip 10:30*

P: hej od której już nie śpisz?
M: od 9:30
P: yhymm a po co tak się wystroiłeś wychodzisz gdzieś?
M: ta ale to później
P: a to gdzie?
M: do Gosi w czymś jej pomóc
P:...
M: widzą tą twoją zazdrość kochanie ale nie masz się o co bać kocham ciebie i tylko ciebie.-dałem mu buziaka w policzek.
P: a co będziecie robić?
M: nie powiem sekret
P: powiedz... Proszę.
Nie błagam znow ta słodka minka..
M: jak ci powiem to, to już nie będzie sekret kochanie.
P: aha? Swojemu chłopakowi nie chcesz powiedzieć?
M: chciałbym misiuuu
P: to powiedzzz
M: nie mogę?
P: ale dlaczego?
M: bo nie?
P: nie bądź chamski?
M: nie jestem?
P: yhym?
M: no tak?
P: kłamiesz?
M: ja nigdy nie kłamie?
P: tak tak?
M: dobra misiuuuu
P: hm?
M: która godzina?
P: 11:00
M: DZIECI JEDZIEMY!!
Pi: idziemy!
P: znów mnie zostawiasz
M: przepraszam tak wyszło
P: tak wyszło yhym
M: no chodź tu
P: nie! Idę do siebie a ty jedź sobie do Gosi bo ona ciebie bardziej potrzebuje niż ja!!.-pobiegł do góry i zamknął się w łazience.
M: misiu błagam cię nie rób sobie nic.
P: nie mam zamiaru nie będę za tobą latał wiesz co tracisz.
M: myszko nie przesadzaj to tylko przyjaciółka.
P: to po chuj tam jeździsz!?
M: nie ważne
P: no właśnie "nie ważne" no jedź na chuj stoisz pod tymi drzwiami?!
M: bo mi na tobie zależy! Ale na prawdę muszę jechać do Gosi... Nie bądź zły błagam cię
P: ...
M: na szczęście w domu nie ma żadnych żyletek-powiedziałem sobie w głowie.
P: jedź już chce być sam
M: nie bo sobie coś zrobisz!
P: to ty trafisz coś ważnego nie ja
M: nie jestem dla ciebie ważny?
P: już nie...znaczy?...
M: co oznacza "już nie"?
P: nie ważne
M: robisz mi głupią aferę bo jadę do naszej przyjaciółki?! Weź kurwa ty siebie słyszysz?! Robimy dla ciebie coś ważnego niespodziankę dla ciebie a ty jesteś o ty zły!? Żałosne!! Zastanów się nad swoim zachowaniem i wtedy do mnie napisz wychodzę!.
I wyszedłem z domu razem z dziećmi i do samochodu.......
Pov: Patryk
Nie mogłem w to uwierzyć krzyknął na mnie dlatego że jestem o niego zazdrosny? że się martwię? Że nie chce go stracić? Ja pierdole nie wierzę. Żenuła ale zabolało Maciek wyjebał wszystkie żyletki nie miałem zamiaru tego robić.
P: wiesz Patryk gdzie dawno nie byłeś? Łąka fajki... O tak.
Powiedziałem sam do siebie założyłem buty zakluczyłem drzwi i wyszedłem poszedłem z jednych kiosków i ruszyłem w stronę łąki usiadłem na moim ulubionym miejscu i odpaliłem jedną fajkę. Jebane jakie mocne się zrobiły, przeglądałem tik toka i nie miałem zamiaru wracać do pustego domu (powiedzmy że haczi też pojechal z Maciejem)....
Pov: Maciek
Dojechaliśmy do Gosi byłem jeszcze trochę zły ale jebać.
M: siema dawaj chodź
G: idę a czemu przyjechałeś spóźniony?
M: nie ważne
Pi: powiedz jej nie odpowiadaj tak jak Patrykowi
M: Piotrek błagam cicho
Pi: nie! Pokłócił się z Patrykiem bo Patryk był zazdrosny o ciebie
G: serio?
M: noo to krzyknalem na niego tekstem "robisz mi głupią aferę bo jadę do naszej przyjaciółki?! Weź kurwa ty siebie słyszysz?! Robimy dla ciebie coś ważnego niespodziankę dla ciebie a ty jesteś o ty zły!? Żałosne!! Zastanów się nad swoim zachowaniem i wtedy do mnie napisz wychodzę!."
G: Maciek... Miał prawo być zazdrosny nie wiedział co robimy jedziemy szybko zawiesc dzieci i psa i jedziemy do domu musisz go przeprosić.
M: czemu ja mam przepraszać?
G: Maciek chcesz go stracić?
M: no nie!
G: no to właśnie
*Time skip już w domu Maćka i Patryka*
M: PATRYK!? jesteś w domu? Chcemy pogadać??
G: Patryk pogadaj z nami!!
M: nie ma go w domu
G: super na prawdę super Maciek, wielki łamacz serc Maciej Rembowiecki.
M: daruj sobie Gośka zadzwonię do niego........................nie odbiera ja pierdole zaczynam się martwić
G: to twoja wina wszystko musisz zepsuć? Mało być tak pięknie pierdole.
M: boże jestem jebanym debilem!
G: pomyśl gdzie lubi chodzić
M: było takie miejsce... Wypadło mi z głowy bo Patryk chodził tam tylko gdzie się pokłócimy a dawno tego nie robiliśmy... Chociaż czekaj chodź! Już wiem
G : oho boje się
M: chodź nie pierdol
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy na łąkę.......
Pov: Patryk
Kolejna paczka i znów nic mi to nie daje nuda w chuj po chwili poczułem że wibruje mi telefon spojrzałem a na ekranie pojawiło mi się "moja mrufeczka❤️❤️" odrzuciłem teraz nagle się obudził?! Pierdole nie wierzę zrobił mi opierdol i pojechał sobie do Gosi a teraz nagle dzwoni?! No chłopak marzeń naprawdę. Już długi czas tutaj leżę i sobie myślę że trochę tu cicho nagle usłyszałem jak podjechał jakiś samochód odwróciłem się i zobaczyłem samochód Maćka no pięknie.
M: Patryk pogadajmy...
P: teraz nagle zmartwiony chłopak przyjechał na prawdę zabawne
G: Patryk... Wiesz że mnie i Maćka nic nie łączy
P: mógł mi to po prostu wytłumaczyć widział że nic nie wiem a zaczął na mnie krzyczeć i dlaczego?! Za to że jestem zazdrosny? Za to że się martwię? Za to że nie wiem że się boje ze go stracę czy za to że żyje?!?
M: kochanie nawet tak nie mów poniosły mnie lekko emocje
P: przecież to ja jestem żenujący
M: wiem głupio zrobiłem... Przepraszam
P: wiesz że twoje przepraszam tutaj w niczym nie pomoże?
M: wiem...
P: możecie mnie tutaj zostawić SAMEGO?! Chce być sam
M: nie, nie zostawimy cię tutaj bo jesteś dla nas ważny rozumiesz? A teraz pakuj się do samochodu! Bez gadania!
G: Maciej!
Stałem z założonym rękami.
P: opanuj emocje krzykiem nic nie zdziałasz
M: ...nie no ja mam dość odpadam
P: widzę że się mną nie przejmujesz i odpuszczasz jak kamień w wodę!
M: kurwa kocham cię ale to co ty robisz już przechodzi ludzkie pojęcie mam dość zrywam z tobą rozumiesz!?
Pov: Maciek
P: możecie mnie tutaj zostawić SAMEGO?! Chce być sam
M: nie, nie zostawimy cię tutaj bo jesteś dla nas ważny rozumiesz? A teraz pakuj się do samochodu! Bez gadania!
G: Maciej!
Patryk nadal stał z założonymi rękoma.
P: opanuj emocje krzykiem nic nie zdziałasz
M: ...nie no ja mam dość odpadam
P: widzę że się mną nie przejmujesz i odpuszczasz jak kamień w wodę!
M: kurwa kocham cię ale to co ty robisz już przechodzi ludzkie pojęcie mam dość zrywam z tobą rozumiesz!?- po chwili doszło do mnie co powiedziałem pod wpływem emocji.
P: mega... Fajnie wiedzieć.
W jego oczach pojawiły się łzy ruszył w głąb łąki i wyciągnął papierosa.
G: Patryk zaczekaj!!.
Nie no co ja odjebalem? Pierdole... Miało być tak pięknie a znów wyszło źle oczywiście z mojej winy... Czekałem aż wrócą i pogadam na spokojnie z Patrykiem.
G: myślę że musicie sobie coś wyjaśnić... Czekam w samochodzie i odrazu jedziemy do mnie.
M: Patryk ja...
P: nie, ja chcę coś powiedzieć
M: no słucham.
P: przepraszam że zrobiłem ci taki kłopot rano ale wiesz że nie chce cię stracić jesteś dla mnie wszystkim... Kocham cię i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie przepraszam.
M: nie to ja przepraszam... Nie widziałeś i dalej nie wiesz co planujemy z Gosią a ja zrobiłem ci gówno burze o to że jesteś zazdrosny
a nie powinienem tego robić i nie chce z tobą zrywać zostań ze mną błagam...
P: nie mialem zamiaru odchodzić bo cię kocham wariacie...
Pocałowaliśmy się i wrocilismy do samochodu.
G: no takie sceny to ja zawsze chce widzieć. Patryk miałeś oddać coś Maćkowi.
P: aaa no tak
Wyciągnął z kieszeni paczkę fajek.
P: proszę...
M: nie bój się nie będę krzyczał rozumiem to ale więcej tego nie rób obiecaj
P: .......obiecuje... Obiecuje że więcej nie wezmę tego świństwa do ręki.
M: cieszę się.- pocałowałem go w czółko-
G: ohhh jak słodko
P: cichaj tam
G: haha
Pojechaliśmy do domu Gosi impreza jednak zaczęła się o godzinie 18:30 weszliśmy włączyliśmy muzykę wypiliśmy po kieliszku i Patryk otworzył prezenty bym z nich bardzo zadowolony...
*Time skip 3 godziny później*
Po trzech godzinach zrobiło się w chuj grubo ja wraz z Patrykiem tańczyliśmy na stole a Gocha twerkowała do telewizora bo mówiła że jest gwiazdą w serialu "jaka to melodia"
G: chłopakiii a hcie mu ałograf?
M: pewnie Gosia shhhhh
P: maśek bądźmy waratami
M: co ty gadasz?
P: dawaaaj się przelizemyyyy
M: dobraa
I zaczęliśmy się namiętnie całować ale przerwała mam Gocha.
G: ej ale ja a ja to co?
M: ale co ja co ja co ty?
G: wy się tam tu tegez a ja tu sama tegez też chcę z wami
P: ale nie ma takiego czegoś takiego jak tegezezez
M: ale nie rozumiem ale wiem o co chodzi bo chodzi o to że nie wiem o co chodzi-upadlem na podłogę-
M: idę spać bo tak gut najt
P: a ja co? Co ja co ze mną?
M: ale co ty co ja co ty chodź ze mną
P: dobra
M: Gocha zostaw moją wóde kto za nią zapłacić? Nie pamiętam ale powiedzmy że ja i co i nie ruszać bo moja
G: zamknij mordę Marian
M: i jeszcze jeden i jeszcze raz
I urwał mi się film.....
_____________________________________
Elo mordo
Strasznie się nudzę nie robiąc nic haha
Daj gwiazdkę proszę🥺
Do następnego BLESS!

Wiem, że czujesz coś do mnie ~misiu~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz