22

1.6K 100 74
                                    

Clay pov

To już nasz drugi. Nasz drugi pocałunek z Georgem, a my wciąż nie jesteśmy razem. Nie wiem dlaczego, brunet nie chce zgodzić się na związek, to znaczy się, pytałem go tylko raz i mógł od tamtego momentu zmienić zdanie, ale obawiam się że byłbym dla niego zbyt nachalny pytając go drugi raz w jednym tygodniu o związek. Nie chciałbym aby brunet był ze mną na siłę. Siedzieliśmy sobie na piasku nie odzywając się do siebie, wystarczała nam nasza obecność. George był jedyną osobą, przy której nawet w ciszy czułem się jak najszczęśliwszy człowiek na świecie. Wierzę w to, że jesteśmy bratnimi duszami, jednak nie widzę tego, aby brunet myślał o mnie w ten sam sposób

-uwaga wszyscy zbiórka! Zaraz będzie nasz autobus!- zawołała nas wszystkich Niki.

Chciałem się podnieść, ale zauważyłem że George usnął opierając się na moim ramieniu. Nie miałem serca go obudzić, nie potrafiłem oderwać od niego wzroku. Teraz żałowałem że nie spojrzałem na niego wcześniej. George śpiąc NA MNIE w MOJEJ bluzie, wyglądał najsłodziej na świecie.

-jesteś piękny George- wyszeptałem przeczesując włosy z jego czoła wiedząc, że chłopak i tak mnie nie usłyszy

Przez chwilę zastanawiałem się co mam zrobić. Na pewno nie chciałem go obudzić, dlatego postanowiłem zabrać go na rękach.

Podniosłem się z piasku podtrzymując głowę niższego, aby nie opadł na zimny piach. Następnie objąłem go ramionami i również podniosłem. George był bardzo lekki, ale nie dziwiło mnie to jakoś, ponieważ jest Drobny. Podszedłem z nim do tłumu osób z naszego obozu czekających na autobus, nie obeszło się bez krzywych spojrzeń czy komentarzy, ale nie przejmowałem się tym, pogodziłem się już z tym faktem, że istnieją ludzie będący okropnymi homofobami, którzy tylko wyśmiewają cię za to, kogo kochasz. Gdy podjechał nasz autobus, Niki kazała nam ustawić się parami w rządku i dopiero po przeliczeniu nas, wsiąść do środka.

Po wejściu usadziłem Georga na miejscu przy oknie, a następnie zająłem miejsce obok niego, zaraz po tym, Nick i Karl zajęli miejsca przed nami.

-WIDZIAŁEM TO!! TERAZ JUŻ NIE MOŻECIE POWIEDZIEĆ ŻE SIĘ NIE CAŁOWA...- zaczął drzeć się Nick ale przerwałem mu

-ciszej! Nie widzisz że George śpi?-wyszeptałem na co on zakrył sobie usta dłonią.

-dobra będę cicho-wyszeptał i pochylił się bardziej do przodu abym lepiej go słyszał, a razem z nim Karl- widzieliśmy jak się całowaliście-uśmiechnęli się do mnie podekscytowani,  ja również zacząłem się uśmiechać na samo wspomnienie o tym.- Jak było?- dodał jeszcze pół szeptem

-nie potrafię tego nawet opisać słowami-odchyliłem głowę do tyłu przymykając oczy. Zacząłem myśleć o naszym pocałunku.-George jest po prostu nie samowity, niezastąpiony, wyjątkowy po prostu, jest idealny.- wróciłem wzrokiem do moich przyjaciół- szkoda tylko że mnie nie chce- mój wyraz twarzy posmutniał, co zauważył od razu Nick i położył dłoń na moim ramieniu pocierając je

-stary gdyby on cię nie kochał, nie pocałował by cię a widać było, że on też tego chciał. Po prostu daj mu czas-puścił mnie, a następnie wrócili z Karlem na swoje siedzenie. Obróciłem głowę i spojrzałem na bruneta, na jego idealną twarz, na to jaki jest uroczy gdy śpi, na jego pełne, malinowe usta, które aż proszą o to aby ich skosztować. Od razu zapragnąłem znów poczuć usta niższego na swoich, zatęskniłem za nimi ale przecież nie będę całować Georga pod jego nieświadomością.

(skip time o 30 minut)

Od około pół godziny siedzę sobie i słucham muzyki, gdy nagle poczułem coś na ramieniu. Otworzyłem oczy i obróciłem głowę w tamtym kierunku i ujrzałem bruneta słodko opierającego głowę o moje ramie. Uśmiechnąłem się na ten widok pod nosem i wróciłem do słuchania muzyki, ale tym razem z jedną słuchawką w uchu, ponieważ oparłem swoją głowę o tą bruneta.

-nawet nie wiesz jak cię kocham Gogy...-wyszeptałem. Wiedziałem że nie otrzymam żadnej odpowiedzi, ponieważ brunet ma kamienny sen.

-oj uwierz mi że ja ciebie też Clay... ja ciebie też- usłyszałem bardzo cichutki szept Georga. Chłopak myślał chyba że nie usłyszę go przez moje słuchawki w uszach. Nie wiedział jednak, że druga słuchawka znajduje się poza moim uchem. Uśmiechnąłem się szeroko i objąłem niższego ramionami przyciskając go bardzo mocno do siebie, zatapiając twarz w jego włosach.

Brunet spojrzał na mnie zdezorientowany dopóki nie zauważył, że nie mam w jednym uchu słuchawki i słyszałem wszystko co powiedział. Natychmiast obrócił się do przodu i zakrył twarz w dłoniach.

-w końcu to powiedziałeś! Powiedziałeś że mnie kochasz!- powiedziałem pół szeptem widząc że przyjaciele przed nami śpią.

-t-ty też to powiedziałeś- próbował się bronić

-tak, dlatego że cię kocham. Mówiłem ci to już i będę ci to powtarzał cały czas, ale pierwszy raz słyszę jak mówisz to do mnie- wciąż trzymałem chłopaka w swoich ramionach

-powiedziałem to co czuję- w końcu odezwał się śmiertelnie poważnym tonem- czy moglibyśmy poczekać z... czymś więcej? Bardzo cię przepraszam po prostu przez sytuację w domu.. obawiam się wchodzić z kimś w głębszą relacje-opuścił głowę w dół- przepraszam...-wyszeptał wyglądając na załamanego. Szybko podniosłem jego twarz i skierowałem tak aby spojrzał się na mnie.

-nie przepraszaj mnie George, nie masz za co. Będę na ciebie czekał nawet jeżeli będzie to trwało wieczność, nie zastąpię ciebie nikim innym, bo już nikt inny nie znajdzie sobie miejsca w moim sercu, zostało ono zajęte przez ciebie George i to się już nigdy nie zmieni.- chłopakowi zeszkliły się oczy a następnie zawiesił mi się na szyi.

-dziękuję Clay.. Obiecuję ci że nie będziesz musiał długo na mnie czekać.- słyszałem jak szlocha ze wzruszenia. Objąłem go bardzo mocno ramionami i przeczesałem kilka razy jego włosy. Po jakimś czasie przytulania się, wróciliśmy do pozycji gdzie brunet leżał głową na moim ramieniu i tak dojechaliśmy już na miejsce naszego obozu. Wszyscy bardzo zmęczeni całym dniem udali się prosto do domków, gdzie mogliśmy pójść spać w naszych wygodnych łóżkach.

Kocham wass <33

Summer camp DNF Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz