George pov
I tak gra ciągnęła się dalej, cały czas nie mogłem przestać myśleć o tym jak się teraz czuje blondyn. Jak ja bym się czuł gdyby on powiedział mi takie słowa? Szybko chwyciłem telefon i wszedłem w wiadomości. Napisałem wiadomość do Nicka, w której mniej więcej opisałem powód dlaczego to powiedziałem. Napisałem mu kim jest Lucas, do czego jest zdolny, i że właśnie on znajduje się teraz w tym samym pomieszczeniu co my. Po wysłaniu tej wiadomości pokazałem Nickowi gestem ręki aby sprawdził telefon. Widziałem jak ze skupieniem analizuje każde słowo wiadomości. Po tym jak zrobił zszokowaną minę, odpisał mi szybkie "będzie dobrze, tak myślę, ale trzeba to załatwić jak najszybciej". Zrozumiałem o co mu chodzi. Szybko jeszcze przeleciałem wzrokiem po całym salonie. Wszyscy wydawali się być już nieźle wstawieni, dlatego szybko podniosłem się z miejsca i opuściłem domek. Zaraz po moim wyjściu, przed drzwiami pojawili się również Nick z Karlem.
-zjebałem kurwa zjebałem- zacząłem panikować. Chodziłem w kółko obgryzając swoje paznokcie
-no muszę ci powiedzieć, że brzmiało to realistycznie. Clay musi być załamany.- złapał się za głowę Nick
-ale naprawimy to prawda? Przecież ja go kocham a Lucas.. Lucas mógł by go zniszczyć- machałem nerwowo rękami
-Clay by sobie z nim poradził, a już na pewno bardziej poradziłby sobie z Lucasem niż z twoim zerwaniem. Człowieku on ma na twoim punkcie obsesje a ty odwalasz coś takiego!
-ale ja z nim nie zerwałem!-załkałem
-tak i my to wiemy, ale on nie. On myśli że powiedziałeś to wszystko na poważnie- Kurwa Nick ma racje, nie pomyślałem o tym, że przecież blondyn nie czyta mi w myślach, i nie będzie wiedział że powiedziałem to tylko po to aby go chronić
-ale gdybym tego nie zrobił Lucas..
-przestań bronić się Lucasem!- przerwał mi- Clay na pewno dał by sobie z nim radę.
-nie Nick, ty go nie znasz. Nie masz pojęcia do czego jest zdolny.
-dobra nie marnujmy czasu na kłótnie, lepiej znajdźmy Claya, zanim coś sobie zrobi
Ruszyliśmy w kierunku domku Nicka i Claya. Olbrzymi strach zżerał mnie od środka, w końcu Clay myśli że naprawdę z nim zerwałem...
Już z daleka widać było domek z numerem 15, gdy nagle drzwi uchyliły się. Byłem pewny, że zaraz zobaczę Claya, ale z domku wyszedł...Lucas...
Clay Pov
Grajcie dalej- powiedziałem i opuściłem domek Alexa. Czułem kłucie w sercu, oraz łzy wypływające z moich oczu, czułem się fatalnie. Czy George naprawdę właśnie stwierdził, że MY tak naprawdę nigdy nie istnieliśmy? Czy on naprawdę powiedział że wprost nie mam u niego szans? Po tym wszystkim co wspólnie zbudowaliśmy, myślałem że mnie kocha... tak naprawdę...
Nie potrafiłem dopuścić do siebie myśli że on tak naprawdę... nigdy mnie nie kochał...zerwał ze mną. Zrobił to tak obojętnie... Nie będę mógł go już przytulić, pocałować, powiedzieć jak bardzo go kocham...
Szedłem powoli płacząc, nie obchodziło mnie to czy ktoś mnie zauważy, liczył się tylko mój... chociaż w sumie to już nie mój Georgie. Wszedłem do naszego domku od razu kierując się do mojego pokoju. Otworzyłem drzwi i od razu rzuciłem się na łóżko, zakryłem twarz w poduszce i gorzko zapłakałem. Podniosłem głowę pociągając nosem, gdy nagle coś przykuło moją uwagę. Sięgnąłem po to ręką, była to koszula Georga, ta którą miał na imprezie na plaży. W moich oczach ponownie zebrały się łzy, przytuliłem do siebie ubranie bruneta ponownie wybuchając płaczem. Wsadziłem nos w jego koszulę, pachniała nim... Cholera tak bardzo go kocham, co zrobiłem nie tak?
-cześć- usłyszałem za sobą i natychmiast się obróciłem- jesteś Clay, dobrze pamiętam?- ciemnowłosy zaczął podchodzić do mnie
-tak? co tu robisz? Wracaj na imprezę, pewnie reszta na ciebie czeka.- podniosłem się przecierając łzy.
-wyszedłem zaraz po tobie, tyle że tarasem więc nikt nie ogarnął- milczałem co dało mu znać aby po prostu powiedział co ma do powiedzenia i spadał.
-więc, powiem wprost, widziałem co się stało, Nie wyszedłeś bez powodu- zaczął- coś jednak łączyło cię z Georgem, prawda?- zapytał. Na samo wspomnienie imienia bruneta, zachciało mi się ponownie płakać-mhm- przytaknąłem tylko, czułem jakbym miał kulę w gardle i nie mógł się odezwać.
-bardzo mi przykro z tego co się stało ale musisz wiedzieć, że tak naprawdę nigdy mu na tobie nie zależało, skoro po twoim wyjściu przelizał się z jakąś laską. Zupełnie na trzeźwo- Tego już za wiele, poczułem okropnie boleśne ukłucie w sercu. Siadłem na łóżku i schowałem twarz w dłonie, które już po chwili były całe mokre od łez
-chciałem tylko abyś to wiedział. Tak.. to ja już pójdę.- później usłyszałem już tylko schodzenie po schodach i zamykanie drzwi.
Leżałem na łóżku płacząc. Nie wiedziałem że George taki jest... Ten uroczy, mały Brytyjczyk... Czy on tak naprawdę nigdy mnie nie kochał? Najwidoczniej...
Już zacząłem tęsknić za smakiem jego ust... za przytulasami, za każdym kocham cię, które zostało wypowiedziane z jego ust, teraz już wiem, że nie było to szczere, ale to tak cholernie boli.
Nagle usłyszałem otwieranie się drzwi, następnie wbieganie po schodach i w końcu do mojego pokoju. Po raz kolejny wstałem z łóżka przecierając łzy. W drzwiach stał.. George.
-Clay...
-przestań! Już wszystko wiem- ledwo powiedziałem, mój głos strasznie się łamał
-to nie tak jak myślisz!
-George! Ja już wszystko wiem! Przestań mnie okłamywać i nie baw się moimi uczuciami!- krzyczałem przez płacz
-co on ci powiedział!?- brunet również zaczął płakać
-coś co dało mi do świadomości, że tak naprawdę nigdy mnie nie kochałeś- wybuchłem płaczem i omijając niższego, wybiegłem z pokoju, a następnie z domku.
-CLAY!-próbował mnie dogonić ale zatrzymał się i upadł na ziemię łapiąc się za serce. Płakał.
Widok bruneta w takim stanie nie ruszył mną tak bardzo, jak zrobiłby to kiedyś. Przypominam że to on ze mną zerwał, na dodatek przelizał się z jakąś laską... Sam do tego doprowadził.
___________________
Witam piękni
Trochę smutny rozdział dziś
Jebać Lucasa💀
Jak tam po rozpoczęciu roku szkolnego?
Kocham was baii❤️❤️❤️❤️
CZYTASZ
Summer camp DNF
Teen FictionGeorge i Clay to dwójka nastolatków prowadzących zupełnie różniące się od siebie życie. Chłopcy nie znają się w ogóle, ale któregoś lata spotykają się na obozie letnim. George jako osoba samotna zdecydowanie za szybko przywiązuje się do blondyna, cz...