31

1.2K 88 61
                                    

George pov

Mija już trzeci dzień od kiedy Clay po prostu mnie unika. Nie zliczę tego ile razy próbowałem już go przeprosić, wytłumaczyć dlaczego to zrobiłem. Gdyby tylko dał mi szansę na wytłumaczenie się, wszystko wyglądałoby inaczej.

-stary, jest gorzej niż myśleliśmy- powiedział Nick podchodząc do stolika przy którym siedziałem ja z Karlem. Od kilku dni, a w zasadzie to od kiedy sprawy z Clayem się skomplikowały, siadamy osobno od niego. Początkowo miało to wyglądać tak że ja siedzę z Karlem, a Nick z Clayem, jednak blondyn woli siedzieć samotnie. Ostatnio w ogóle się nie uśmiecha i całe dnie spędza w swoim pokoju, nie mając chęci chociażby na rozmowę z Nickiem. Nie powiem, ale bardzo mnie to martwi, wiem jak chłopak cierpi i nie mogę na to patrzeć. Tak bardzo za nim tęsknie...

-co się dzieje?- zapytałem zmartwiony

-Clay jest pewny że na imprezie u Alexa przelizałeś się z jakąś laską po tym jak on wyszedł. Chciałem mu wytłumaczyć że ja z Karlem jesteśmy świadkami że nic takiego nie miało miejsca, ale gdy tylko chciałem się odezwać mówił „po prostu mnie zostaw"- w oczach zebrały mi się łzy. Dałbym się zabić o to aby blondyn znał prawdę

-skąd on w ogóle coś takiego wytrzasnął?- uderzył dłonią w kolano Karl

-zapewne powiedział mu to nie kto inny niż Lucas...- odpowiedziałem wyczerpany

-powiem wam że jesteśmy w bardzo słabej sytuacji, znaczy się George a nie my ale jednak, Clay kocha cię ponad wszystko- Nick złapał się za głowę

-ale ja nic nie zrobiłem! Ja też go cholernie kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego...- ręce trzęsły mi się jak galaretki

-wiemy George, wiemy... ale on tego nie wie. Póki co jest pewny że go zdradziłeś, i że zrobiłeś to z taką łatwością- złapałem się za głowę czując coraz większy ból na sercu. Nie chodzi o to że coś mi się działo, to było po prostu uczucie straty ukochanej osoby.

-idę- podniosłem się od stołu z zamiarem pójścia do domku.

-George, nie tknąłeś ani trochę swojego śniadania. Z resztą tak samo jak żadnego swojego posiłku w przeciągu trzech dni.- próbował mnie zatrzymać Nick

-jakoś nie mam ochoty na jedzenie, do zobaczenia potem- ledwo powiedziałem przez uczucie, że zaraz się rozpłaczę.

-George to nie zdrowe!- usłyszałem jeszcze za sobą gdy oddalałem się od stolika, ale nie zamierzałem się zatrzymać, miłość czasem zbyt bardzo boli.

Nick pov

Po śniadaniu Karl stwierdził, że pójdzie porozmawiać z Georgem. Miał rację, od kilku dni George dosłownie nic nie je, wygląda znacznie gorzej, i nie jest już tym samym radosnym Georgem co kiedyś. Powiedziałem mu tylko aby dał mi znać później czy coś zdziałał, po czym na pożegnanie musnąłem jego usta i udałem się w kierunku domku.

Wszedłem do środka nie licząc na to, że Clay zejdzie do mnie na dół. Zdjąłem buty, siadłem na kanapie i zacząłem przeglądać instagrama.

-cześć- po około 15 minutach usłyszałem ze schodów głos Claya.

-o hej, jak długo jeszcze zamierzasz chodzić na wszystkie posiłki dnia dużo wcześniej aby tylko nie spotkać Georga?- zapytałem

-jak tam u niego?- zapytał zupełnie olewając moje wcześniejsze pytanie.

-źle, bardzo źle. Nic nie je, ale to dosłownie nic i tak od trzech dni-chłopak rozszerzył oczy

-no powiedzcie mu coś, przecież on sobie w końcu zaszkodzi, coś mu się może stać, dlaczego on w ogóle to robi!- zaczął się zamartwiać

Summer camp DNF Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz