George i Clay to dwójka nastolatków prowadzących zupełnie różniące się od siebie życie. Chłopcy nie znają się w ogóle, ale któregoś lata spotykają się na obozie letnim. George jako osoba samotna zdecydowanie za szybko przywiązuje się do blondyna, cz...
Stałem przed szafą zastanawiając się, co na siebie ubrać. To niby zwykła impreza na plaży, ale przecież nie pójdę tam w bluzie i w dresach. Znaczy się, gdybym szedł tylko z przyjaciółmi to mógłbym się tak ubrać, ale będzie tam jeszcze ON.
Wyrzuciłem prawie całą zawartość szafy na podłogę, aż w końcu znalazłem w miarę dobry outfit. Składał się z czarnych jeansów, białego T-shirtu i narzuconej na niego czarnej koszuli w białe kwiaty. Na koniec dodałem do tego jeszcze kilka pierścionków nie zapominając o niebieskiej bransoletce od Claya i to w sumie było wszystko.
Cały outfit prezentował się tak
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Gdy stwierdziłem, że wygląda to w miarę dobrze, podszedłem do lustra i zacząłem ogarniać trochę moje roztrzepane na każdą stronę włosy, gdy nagle do pokoju wparował mi Karl.
-jak wyglądam?-wydyszał i wydawał się być nawet trochę zestresowany.
-jejku spokojnie stało się coś? A tak poza tym wyglądasz świetnie-powiedziałem zgodnie z prawdą. Chłopak miał na sobie czarne jeansy z przyczepionym do nich łańcuchem, zieloną bluzę z żółtymi słonecznikami i białym kołnierzem, i do tego zawieszone na szyi łańcuszki.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
(outfit Karla)
Wszystko leżało na nim naprawdę dobrze, na dodatek bardzo do niego pasowało.
-Georgee stresuję się, to będzie nasza pierwsza impreza z Nickiem od kiedy jesteśmy razem, czyli można to nazwać taką trochę randką. Boję się że nie będę dla niego wystarczająco ładny.-zaczął chodzić w kółko i bawić się nerwowo palcami
-Karl możesz mi wierzyć albo nie, ale Nick zdecydowanie nie jest typem osoby która patrzy na wygląd. Pokochał cię takiego jakim jesteś, nie za to jak się ubierasz.- po moich słowach szatyn zatrzymał się i odetchnął
-masz rację George, po prostu za bardzo się tym wszystkim przejmuję. Przecież Nick nie zerwałby ze mną nawet jakbym przyszedł tam w spódnicy. On to by się w sumie ucieszył.- zachichotałem- dzięki George, tak poza tym wyglądasz świetnie- pokazał mi kciuki w górę zanim opuścił mój pokój. Uśmiechnąłem się do niego i wróciłem wzrokiem do lustra. Przeczesałem jeszcze trochę włosy a następnie odsunąłem szufladę, z której wyjąłem moje najładniejsze perfumy. Spryskałem się nimi i stwierdziłem, że jestem gotowy. Nie zapominając oczywiście o telefonie, zszedłem na dół zastając tam gotowego już Karla.