(II) Rozdział 22 "Rachel?"

688 20 19
                                    


Siedzieliśmy przy tym samym stoliku co wczoraj, jak na szpilkach. Thomas opowiedział rano chłopakom co widzieliśmy. Baliśmy się, że Janson wywoła kogoś z nas i się rozdzielimy, a Teresy wciąż nie było i nie widzieliśmy co się z nią dzieje.

Janson wszedł do stołówki z teczką w ręce, pewnie dla efektu. To niemożliwe, że nie mógł zapamiętać dziesięciu imion następnych (nie)szczęśliwców. Aris nie usiadł z nami przy stoliku, mimo że wraz z Thomasem mu to zaproponowaliśmy.

− Alex, Justin, Gzi, Ned, Edgar, Samantha, Ethan.

Spojrzałam niepewnie na stolik, przy którym siedział ostatni chłopak. Właśnie wstawał i przybijał piątkę innym osobom z jego stołu. Nie wiedziałam, czy Aiden jest jego najlepszym przyjacielem, ale jeśli teraz się rozdzielą bardzo im współczuję.

Wiedziałam, że wszyscy od nas patrzą się w jego stronę, lecz on zdawał się tego nie widzieć i uśmiechnięty dołączył do reszty osób za Jansonem.

− Chce wiedzieć co tam jest − powiedział nagle Thomas z oczami utkwionymi w mężczyznę. Newt spojrzał na niego zrezygnowany.

− Już o tym gadaliśmy. Mówiłeś, że coś było przykryte. To mogło być cokolwiek.

− To były ciała − odszepnął od razu brunet. − Aris mówi, że tak jest co noc.

− Jaki Aris? − spytał Minho, wpatrując się w niego z politowaniem. Thomas pokazał na chłopaka w kapturze, który siedział sam na końcu stołu oglądając kawałek ciasta. Wszyscy odwrócili lekko głowy w jego stronę. Winston i azjata spojrzeli tam w tym samym czasie, również wracając tak do bruneta.
Winston powstrzymał uśmiech, a Minho odpowiedział z sarkazmem:

− No... Przekonałeś mnie.

− Ale nie był tam sam, prawda? − szepnęłam nagle, a Streferzy spojrzeli w moją stronę, przypominając sobie, że tu jestem. − Ja też to widziałam. Dwie osoby są bardziej wiarygodne − stwierdziłam i odchyliłam się, patrząc na Jansona, który skończył swoją przemowę.
Wybrani zaczęli wychodzić drugimi drzwiami.

− Póki nie mamy pewności − powiedział Newt. − Siedźmy cicho i nie zwracajmy na siebie uwagi.

W tym samym momencie Thomas gwałtownie wstał od stołu i poszedł w stronę drzwi. Newt wyprostował się z zaniepokojoną miną.

− Co on robi?

− Zwraca na siebie uwagę.

Odwróciłam głowę w kierunku bruneta, nie odpowiadając na słowa Minho. Obserwowaliśmy sytuację w gotowości. Thomas został odepchnięty do tyłu zaraz przy drzwiach przez strażników i zaczął z nimi rozmawiać. W pewnym momencie Thomas odwrócił się na chwilę w naszą stronę, a później nagle zawrócił i wbiegł w drzwi, w ostatniej chwili będąc zatrzymanym przez ochroniarza.

− Dobra, czas na nas − powiedział szybko Minho i w tym samym czasie podnieśliśmy się z miejsc. Podbiegliśmy do nich szybko, widząc jak Thomas pchnął strażnika ze złości.

− Co do cholery? − krzyknął facet. − Cofnij się!

Chłopcy chwycili Thomasa i spróbowali oddalić go o krok, próbując uspokoić obie strony.

− Stop!

− Przestańcie!

− Co tu się dzieje? − podniósł głos Janson, zjawiając się nagle w sali. Omiótł wzrokiem chłopaka wierzgającego się w ramionach Minho i Patelniaka. − Thomas. Przecież sobie ufamy − położył mu dłoń na ramieniu. Jesteśmy po tej samej stronie.

My Maze Story // NewtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz