💌~Rozdział 4~💌

930 21 0
                                    

Nie wierzę, że dałam się wyciągnąć tej trójce do baru

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie wierzę, że dałam się wyciągnąć tej trójce do baru. Nie wierzę, że pije właśnie z nimi Tequile. Nie wierzę, że stolik dalej siedzi Alex, przypatrując się nam wszystkim. Wypiłam za jednym duszkiem cały kieliszek alkoholu, czując nagłe pieczenie w gardle. Bracia spojrzeli na mnie od razu, gestem ręki zamawiając mi kolejny kieliszek.

- Co się dzieje mała dziewczynko - Zainteresował się Dylan moim zachowaniem. Nie pokazywałam jakichś tam fochów... Może troszkę tylko krzyczałam przed lokalem zdenerwowana, ale nie był to stan do interwencji.

- Możesz nam zaufać Hailie - Włączył się Tony, dopijając swojego drinka. Jego oczy latały co chwilę na różne dziewczyny, ale starał się dać mi do zrozumienia, że słucha.

- Nic się nie dzieje - Fuknęłam cicho biorąc nowego shota w ręce. Znowu spojrzałam na piorunujące spojrzenie Alex'a. Co musiał sobie myśleć od rana na mój temat.
Podczas, gdy moi bracia komentowali jakąś barmankę, Alex kiwnął w moją stronę głową, abym poszła z nim na dwór.

- Wiecie co - Gdy chłopak wyszedł z lokalu, sama wstałam - Idę się przewietrzyć.

- Gdzie? Iść z tobą? Źle się czujesz? - Wstał za mną zaniepokojony Dylan. Bliźniacy również spojrzeli podejrzliwie. Machnęłam na nich rękoma, każąc zostać w środku. Gdy podejrzliwość zniknęła, ponownie wrócili do obgadywania. Pospiesznie wyszłam na dwór szukając wzrokiem Alex'a. Stał kawałek dalej oparty o mur. Pomachał mi, na co ruszyłam w jego stronę, oglądając się czasem, czy wścibska trójka przypadkiem mnie nie śledzi.

- Co chciałeś? - Westchnęłam również opierając się plecami koło niego.

- Co chciałem? Może wyjaśnień? Wytłumaczysz mi, dlaczego wepchnęłaś mnie do szafy, kazałaś siedzieć cicho, udając, że mnie nie ma? Nie rozumiem, masz zakaz na kolegów?

- Takie pytanie... Jak się wydostałeś? Nie daje mi to spokoju...

~Alex~

Na to pytanie aż wróciłem myślami sprzed kilku godzin.

- Hailie?! - Szepnąłem zły próbując się zmieścić w jej małej szafie - Co ty robisz!

- Cii! Pamiętasz jak mówiłam Ci, że mam pięcioro starszych braci? To właśnie oni przyjechali! Nie mogą cię zobaczyć! - Co to za tajemnica? Musi mnie tak ukrywać?

- Dlaczego?! - Spytałem pół szeptem, widząc, że zależało jej na ciszy. Jej oczy były przerażone.

- Potem Ci wytłumaczę, przysięgam - Zamknęła mnie w środku. Warknąłem pod nosem próbując trochę otworzyć szafę, dla lepszego widoku na jej braci. Moim oczom ukazał się pierwszy, jak i ostatni którego było widać. Blondyn, z włosami lekko za ucho, falowane. Miał na sobie białą koszulę, rozpiętą, a pod nią widoczna biała podkoszulka. Czarne spodnie z dziurami, jak i dość drugie buty patrząc na markę. Pewnie podróby.

𝐑𝐨𝐝𝐳𝐢𝐧𝐚 𝐌𝐨𝐧𝐞𝐭 ~ 𝐔𝐤𝐫𝐲𝐭𝐞 𝐏𝐢ę𝐤𝐧𝐨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz