Taki mały bonusik :) :) :)
Angelina
Planowałam spokojny wieczór, ale coś musiało pójść nie tak. A tak bardzo chciałam posiedzieć przed telewizorem i cieszyć się oglądając bajki. Tak bajki. Tylko one potrafiły mnie rozweselić, kiedy miałam zły dzień.
Dzisiaj przyszła pora na Meridę waleczną przy której zjadłam całe opakowanie lodów. No i może ciastek oreo zamaczanych w mleko.
- Jesteśmy – Luka zatrzymał się przed budynkiem policji.
Tylko raz miałam do czynienia z tą parszywą instytucją i nie wspominam tego dobrze. Rozumiem, że to ich praca zadawać trudne pytania, ale wtedy po porwaniu nie było ze mną dobrze a oni pytając czy miałam coś wspólnego z tymi mężczyznami przekroczyli wszelkie granice.
Nie da się zapomnieć tonu ich głosu i przeszywającego wzroku jakby nie wierzyli, że to było zwykłe porwanie i byłam niewinną ofiarą. Ten strach i wstyd, że mi nie wierzyli nie dało się z niczym porównać. Czułam się jakbym byłą sama i nikt nie może mi pomóc.
- Zaczekaj tutaj. – oznajmiłam siląc się na spokój.
- Może pójdę z tobą w razie problemów. – wiem, że chciał dobrze, bo wiedział co się wtedy stało, ale musiałam zrobić to sama. W sumie robiłam to już wcześniej – tak w ramach terapii, która pozwalała mi się uporać przed strachem na widok policjantów.
- Nic mi tutaj nie grozi – zaśmiałam się.
Jego troska czasami mnie zaskakiwała. Bardziej niż ochroniarzem był dla mnie jak przyjaciel.
- Nie martwię się o ciebie a o niego.
- Obiecuję, że będę się zachowywać i nic mu nie zrobię. Do czasu jak wrócimy do domu - otworzyłam drzwi i wysiadłam z samochodu. W dłoni trzymałam torebkę a także pieniądze które wypłaciłam chwilę wcześniej z banku.
Pewnym krokiem ruszyłam do wnętrza budynku. Nie przeczę, że to nie pierwsza taka sytuacja, gdzie musiałam wyciągać tego kretyna z aresztu, ale na pewno ostatni. Nie dam się więcej w to wciągnąć.
Będąc w środku miły starszy policjant pomógł mi w załatwieniu wszelkich formalności – co mnie zaskoczyło, bo do tej pory nie spotkałam się z tak uczynną osobą. Wzniosłam kaucję jaka wynosiła za wypuszczenie go z aresztu a także zostałam pouczona, że w przypadku kolejnej takiej sytuacji kaucja będzie rosła.
Czekałam kilka minut zanim Leander pojawił się w zasięgu mojego wzroku. Po oczach widziałam, że już wytrzeźwiał, ale chyba miał ciężką noc sądząc po obitej gębie i rozerwanej koszuli.
- Dzię...
Nie dałam mu dojść do słowa tylko od razu chwyciłam go za ramię i zaczęłam wlec w stronę wyjścia. Miałam zamiar z nim poważnie porozmawiać a nie potrzebowaliśmy do tego widowni.
Policzę się z nim w domu.
***
- Możesz mi powiedzieć co ty odwalasz? – napadłam na niego od razu po przekroczeniu progu domu. Kretyn nie zdawał sobie sprawy z tego do czego mogły doprowadzić jego działa, ale najważniejsze, że następnym razem nie będzie tak łatwo go wyciągnąć. Dostaliśmy ostrzeżenie od policjanta, że kolejna taka sytuacja a wyląduje w więzieniu.
- Trochę za dużo wypiłem – zaśmiał się jakby to była dziecinna zabawa.
- Wylądowałeś w areszcie – krzyczałam.
![](https://img.wattpad.com/cover/335960679-288-k411313.jpg)
CZYTASZ
I will wait for you
RomanceTo była tylko jedna noc a zmieniła życie dwójki ludzi. Angelina Motier to młoda kobieta, która jest całym światem dla swoim braci. Trzymana w szklanej bańce, w której nic nie może jej się stać. Jedno spotkanie z Xavierem sprawia, że chcę się z niej...