Angelina
Po raz kolejny przeglądałam czy aby wszystko zabrałam, ale chyba, tak więc zamknęłam walizkę co nie było takie łatwe. Nawpychałam w niej tyle ubrań, że starczyłoby na tydzień a mieliśmy spędzić tam góra trzy dni.
Wszystko miałam rozplanowane więc czekały nas intensywne dni pełne biegania, pracowania i nieprzespanych nocy, ale jeśli dzięki temu zyskamy nowych klientów, to było tego warte. Nikt nie powiedział, że będzie to łatwe.
- Angelina myślisz, że to dobry pomysł? – uparcie ignorowałam jak za każdym razem jak wzdychał albo przewracał oczami.
- Tak.
- Ale jedziesz tam sama.
- Nie będę sama – odsunęłam włosy które wymsknęły mi się z kucyka. – Będzie tam ze mną Ryan i Sonia.
- Poczekaj aż wróci Luka i wtedy pojedziecie. – próbował mnie odwieść od tego pomysłu, ale to było na nic. Już zdecydowałam i nie zrezygnuję. Zwłaszcza że już się zapowiedzieliśmy i kilka osób czeka na spotkanie z nami.
- Maddox – postawiłam walizkę na podłogę i z rękami na biodrach odwróciłam się do niego. – Wiem, że ci się to nie podoba, ale nie zrezygnuję z tego wyjazdu. Czuję, że po raz pierwszy wszystko zaczyna się układać.
- Kim on jest?
- Co? – zaskoczył mnie tak nagłą zmianą tematu.
- Przecież widzę, że od kilku dni chodzisz szczęśliwsza więc pytam jeszcze raz kim on jest?
- Maddox – jęknęłam. – Wiem, że chcesz mnie chronić, ale nie tym razem. Nie powiem ci kim jest, bo od razu go prześwietlisz.
- To, kiedy go poznam?
- Za jakiś czas – odpowiedziałam wymijająco.
Musiałam go powoli oswajać z tym, że kogoś miałam. Gdybym od razu ich sobie przedstawiła mogłoby to się źle skończyć dla obu stron. Mój brat, jeśli chodzi o moje bezpieczeństwo był w stanie zrobić wszystko. Nie chciałabym wybierać pomiędzy nimi.
- Jeśli coś będzie się działo od razu masz do mnie zadzwonić nie ważne która będzie godzina jasne! – powiedział swoim nieznoszącym sprzeciwu głosem.
- Będę bardzo uważać – przytuliłam go. Potrzebował tego bardziej niż ja.
- Mam nadzieję – otoczył mnie ramionami.
Dobrze, chociaż że Leander nie przyszedł się ze mną pożegnać, bo tego bym chyba nie przeżyła. Oboje się o mnie martwili, ale musieli w końcu zrozumieć, że jestem dorosła i potrafię podejmować racjonale decyzję.
- Gdzie Leander? – zapytałam od niechcenia.
- Zaszył się w swoim pokoju.
- Gniewa się na mnie.
- Bo chcesz nas opuścić.
- To tylko trzy dni – pocieszyłam go.
- Chociaż tyle bo nie wiem, czy poradzę sobie bez ciebie z tym kretynem.
- Zamknij go w domu i nie dawaj alkoholu, bo po nim mu odbija – ostrzegłam go.
- Zapamiętam – zaśmiał się wypuszczając mnie z ramion. – Masz dzwonić codziennie.
- Dobrze – tego nie mogłam mu odmówić.
Pomógł mi znieść walizkę na dół do czekającej taksówki. Zdawałam sobie sprawę z tego, że to mój pierwszy wyjazd bez nich za granicę, ale kiedyś trzeba było dorosnąć.
![](https://img.wattpad.com/cover/335960679-288-k411313.jpg)
CZYTASZ
I will wait for you
RomanceTo była tylko jedna noc a zmieniła życie dwójki ludzi. Angelina Motier to młoda kobieta, która jest całym światem dla swoim braci. Trzymana w szklanej bańce, w której nic nie może jej się stać. Jedno spotkanie z Xavierem sprawia, że chcę się z niej...