Rozdział 17

5K 258 12
                                    

Xavier

- Co powiedziałeś dokładnie? Mówiłeś, jak wyglądam? Jak się poznaliśmy? – zapytała nerwowo, kiedy wyprowadziłem ją z samochodu. Światła w jadalni już się świeciły więc zapewne wszystko było już przygotowane. Nie mogłem się powstrzymać i po zaledwie kilku godzinach oznajmiłem rodzicom, że przyprowadzę kogoś na kolację. Mama wiedziała o kogo chodzi, ale tata niezbyt jednak oboje byli zaciekawieni.

Nie wiedziałem, gdzie za bardzo mam szukać Angeliny, ale z pomocą przyszedł Ryan, do którego zadzwoniłem myśląc, że może zna ją na tyle żeby wiedzieć, gdzie mogę ją znaleźć. Na mojej szczęście była poza domem, bo inaczej mój plan mógł nie wypalić.

Przebrałem się, wsiadłem w samochód i ruszyłem na poszukiwanie mojego anioła.

- Że jesteś moją dziewczyną – skłamałem. Mówienie o niej w ten sposób bardzo mi się spodobało i nie miałem zamiaru tego zmieniać w najbliższym czasie.

- Niby od kiedy nią jestem? – zapytała oburzona, kiedy prowadziłem ją w stronę domu.

- A nie chcesz? – przystanąłem odwracając się do niej. Co dziwne, ale gdyby powiedziała przecząco nie wiem jakbym sobie z tym poradził.

- Chcę... to znaczy – zaczęła się jąkać.

- Czyli jesteśmy parą – stwierdziłem zadowolony i wznowiłem marsz w kierunku domu.

Angelina bardzo przejmowała się swoim wyglądem, ale dla mnie była prześliczna. Jej zwiewna sukienka w kwiaty z tymi szpilkami sprawiła, że chciałem wrócić do jej biura i posiąść ją jeszcze raz.

- Nigdy nie miałam chłopaka.

- Domyśliłem się, kiedy wtedy w kasynie...

- Okej – przerwała mi zasłaniając usta dłonią.

Jej zarumienione policzki i błyszczące oczy wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Potrafiła sprawić, że przy niej robiłem się sentymentalny i słaby, ale to może dobrze. Może nie utraciłem do końca tego kim jestem pomimo tragedii w naszej rodzinie. Bałem się tyko tego, że gdyby coś się stało i przestałaby się ze mną spotykać znowu wróciłbym do starych przyzwyczajeń. Nie mogłem na to pozwolić, dlatego zrobię wszystko by ją przy sobie zatrzymać.

- Masz nic nie mówić rodzicom o tym jak się poznaliśmy – ostrzegła mnie.

- Dlaczego? – odsunąłem jej dłoń.

- A co im powiesz? – zapytała z podniesioną brwią.

- Że zobaczyłem cię w tłumie i... - w sumie miała rację. Nasze spotkanie zostało przesłonięte przez nieziemski seks, ale tego nie musieli wiedzieć. – Może powiemy, że spotkaliśmy się na imprezie i ja do ciebie podszedłem.

- Chcesz ich okłamać?

- Przecież to prawda. Nasze spotkanie i reszta.

- Chyba pamiętam to trochę inaczej – rozluźniła się.

Drzwi otworzyły się z głośnym skrzypnięciem. Najwyraźniej matka nie mogła się powstrzymać i wyszła na zewnątrz. Zaskoczyła mnie tym jak staraninie się ubrała. Dawno jej takiej nie wiedziałem. Uczesanej i umalowanej. To było nawet miłe widzieć ją w tak dobrym stanie.

- Dlaczego stoicie na tym zimnie? Wprowadź ją do środka po się przeziębi – tuż za nią pojawił się ojciec patrząc na moją dziewczynę.

Tak dziewczynę. Już zawsze będę tak o niej myślał i nikt mi tego nie zabroni.

Ścisnąłem mocniej jej dłoń, żeby widziała we mnie oparcie i że jestem obok niej. Zawszę będę, jeśli tylko powie jedno słowo.

Angelina

I will wait for youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz