Rozdział 21

4.6K 237 8
                                    

Angelina

Pierwsza koperta została otwarta a my mieliśmy zwiedzić coś co nazywało się Teatro alla Scala więc idąc tym tokiem myślenia był to teatr.

- Masz mapę? - zapytałam.

- Nie będę tego używał - parsknął trzymając w dłoni papierową mapę. Kolejna niespodzianka od Ryana, który twierdził, że żeby poczuć się jak turysta musimy posiłkować się mapą w formie papierowej. - Mam od tego telefon.

- Dobrze, bo nie wiem, jak tego używać - odetchnęłam ulgą.

- Serio?

- A ty umiesz? - pokiwał głową. - No to jesteś w tym dobry.

- Nie tylko w tym - posłał mi czarujące spojrzenie, za którym kryło się pożądanie.

- O tym już wiem.

Włożyłam kartkę do koperty i kierując się za nim ruszyliśmy wzdłuż ulicy. Wykorzystałam to, że mieliśmy około dwudziestu minut do miejsca, gdzie mieliśmy się znaleźć na bardzo ważne pytania. Nie lubiłam ciszy, dlatego chciałam się czegoś o nim dowiedzieć.

- Ostatnia dziewczyna? - zapytałam trzymając go za dłoń.

- Chyba w ostatniej klasie liceum - odpowiedział patrząc w telefon.

- A potem nic? - nie mogłam w to uwierzyć.

- No tak. Nie miałem czasu na dziewczyny, bo zająłem się pracą. Co ty się tak na mnie patrzysz? - zapytał, kiedy nie odrywałam od niego wzroku.

- Bo to dziwne. Jesteś przystojny więc dziewczyny ustawiały się do ciebie w kolejce.

- Chyba nie do mnie a po moją kasę - parsknął. - A twój ostatni chłopak?

- Wiesz, że nikogo nie było. Tylko ty.

- Wiem, ale musiałem to usłyszeć - objął mnie przyciągając bliżej, kiedy obok nas przeszedł mężczyzna o mało mnie nie potrącając.

- A ulubiony kolor?

- Zielony - odpowiedział natychmiast.

- Ulubione lody?

- Nie lubię.

- Ulubiony film?

- Nie wiem.

- Jak można tego nie wiedzieć?

- Powiedzmy, że nie mam czasu oglądać telewizji - stwierdził. - Może teraz ja zadam ci kilka pytań?

- Dawaj - przypieczętowując swoje słowa położyłam dłoń na jego pośladku wsuwając ją do kieszeni spodenek.

- Dlaczego nigdy nie miałaś chłopka?

- Bo gdyby któryś z moich braci zobaczył mnie w towarzystwie kogoś kto jest przeciwnej płci od razu wiedziałam, że widzę się z tą osobą ostatni raz.

- Mam się bać twoich braci?

- Nie. - przytuliłam się do niego. - Ty jesteś dla mnie bardzo ważny i nie chciałabym, żeby spotkała cię krzywda.

- Tak bardzo ci na mnie zależy?

- Nawet nie wiesz jak bardzo - ciągnęłam. - Ale teraz mam chłopaka i mogę nadrobić zaległości w sferze podrywu. Mam nadzieję, że mi pomożesz.

I will wait for youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz