Rozdział 6

214 6 2
                                    

Mam nadzieje ze sie zgodzi jak jej to powiem

Na przerwie

P: Faustyna!
F: Co się stało?
P: Dzisiaj przyjdzie Wika do mnie, żeby robić ten plakat.
F: Okej ja idę do Bartka.
P: Dobra zakochańce tylko nie zróbcie małego bubisia.

( Zapomniałam wspomnieć że Bartek i Faustyna są w tej historyjce razem)

F: To jest obrzydliwe Patryk
P: Ale prawdziwe
F: Żebyś przypadkiem ty z Wiką nie zrobił małego Patrysia.
P: No dobrze dobrze postaram się nie. Zamierzam jej  to dziś powiedzieć.
F: Serio to ja znajdę was razem w łóżku w sobotę jak wrócę od Bartka to znaczy że jesteście razem.
P: Tak
F: Okej to jeszcze, jedna lekcja i idę do Bartka  a do ciebie przychodzi Wiczka.
P: Tak baw się dobrze ale bez przesady
F: Dobrze dobrze nawzajem..
P: Pa
F: Pa

Koniec Lekcji idą do domów  narazie swoich.

Pov Wika

Idę dziś do Patryka więc się spakuje trochę. Zabrałam kilka ubrań,  kosmetyczkę i jakieś potrzebne rzeczy. Spakowałam do plecaka i  wzięłam torbę z książką o miłości i różnymi przyborami  np. Blokami technicznymi.

Już pod domem Patryka

Zapukalam do drzwi otworzył je Patryk.

P: Hejka
W: Hejka
P: Wchodz
W: Dzięki.
P: Chodźmy do mojego pokoju.
W: Okej
W: Masz bardzo ładny pokój.
P: Dziękuję.
W: A jest Fausti ?
P: Nie poszła do Bartka na noc i robić ten plakat.
W: A mieszkacie sami czy was rodzice pracują.

Usiadł smutny na łóżku I sposcil głowę w dół Wika usiadła obok niego go przytuliła. On Odwzajemnił. Wika usiadła mu na kolanach I się bardziej w niego wtuliła on w nią też.

P: Nasi rodzice zginęli kilka lat w wypadku samochodowym...
W: Przepraszam nie chciałam Ci o tym przypominać i nie chciałam być również wścibska.
P: Nie spokojnie przy tobie czuję się sobą i nie umiem się na ciebie gniewać.
W: Słodziak

Wtuliła się w niego bardziej

P: Wiesz jest jedna taka sprawa, którą boję się powiedzieć tobie. Bo nie chce zniszczyć naszej przyjaźni.
W: Spokojnie powiedz nie obrażę się.
P: Wiesz bo ja ja.
W:?
P: Kocham Cię Wika. Zawsze mówiłem że miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje ani nigdy w nią nie wier,ylem dopóki Cię nie zobaczyłem. Jeszcze wtedy Cię nie poznałem ale wiedziałam że jesteś jedyną.
W: Patryś ja też Cię kocham. Nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia. Ale jak Cię zobaczyłam to też sobie pomyślałam że jeszcze Cię nie poznałam ale jesteś tym jedynym.

Odzsunal Wikę od siebie i pocałowałnamiętnie ona oddała.

P: Kocham Cię najbardziej na świecie słoneczko
W: Ja ciebie też Kocham najbardziej na świecie myszko.

Przebrali się w piżamy położyli się razem w Patryka łóżku I poszli spać wtuleni w siebie.

Szkoła Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz