Impreza
Zanim poszłam udekorować dom Patryka I Faustyny na imprezę to wzięłam moją sukienkę, moje srebrne trampki i kosmetyki oraz lokówkę do włosów. Spakowałam wszystko do plecaka. Ale dołożyłam jeszcze szczotkę i spray do włosów. A na siebie założyła bieliznę oraz dres. Dresy czarne i bluzę Patryka, którą miałam w domu nie wiem skąd.
Wyszłam z domu po kryjomu, żeby rodzice się nie skapneli. Bo nikomu nie chciała powiedzieć, że rodzice się nad nią znęcają psychicznie I fizycznie. Miała blizny na ciele po biciu.
Chciała uciec z domu I się gdzieś przeprowadzić bliżej Patryka. Ale nie miał gdzie.Po 15 minutach chodzenia poszła do drzwi i zapukała.
Otworzył jej Patryk.
Pocałował ją i po chwili ją przytulił.
P: Cześć Kochanie
W: Hej kochanie
P: Co tu robisz tak wcześnie?
W: Przyszłam wam pomóc.
P: Nie trzeba było
W: Spokojnie ogarnę się u was jak mogę wzięłam swoje rzeczy i przebranie na imprezę oraz kilka luźniejszych rzeczy tak po prostu jakby mi było niewygodnie.
P: Jasne że możesz. Jak chcesz możesz u nas nocować.
W: Dziękuję Kochanie.
P: Wejdz może nie będziemy tak stali w drzwiach.
W: No to chodzimy i zacznijmy dekorować.
P: Okej chodz zacznijmy dekorować bez Faustyny.
W: Nie ma jej jeszcze.
P: Nie poszla jakieś 10 minut temu do galerii zrobić zakupy.
W: AA okej.Zaczeli dekorować dom Patryk zamiatał schody a Wika wieszała lampki na suficie. Stała na draninie nagle drabina się poruszyła bo stała tak trochę na dywanie trochę na podłoże i się przeważyła Wika jie zdążyła zejsc i z niej spadła. Drabina przewróciła się na nią. Ona leżała na plecach i się zwijała z bólu z upadku. A ta drabina byla trochę ciężka.
Pov Patryk
Zamiatalem schody a Wika wieszała lampki. Było cicho Gdy nagle coś spadło z salonu. Zrzuciłem miotłę i pobiegłem zobaczyć co się stało.
Serce mi stanęło jak zobaczyłem Wikę, którą przygniotła drabina. Podbiegłem do niej I zdjąłem drabinę z niej ona zwijała się z bólu widziałem. Wziąłem ją na ręce I usiadłem z nią na kanapie. On leżała mi na kolanach a ja ją trzymałem na rękach.
P: Wiczka Kochanie wszystko dobrze
W: Nie wiem bolą mnie plecy. Upadalam na plecy.
P: Poczekaj.Zaniósł ją do swojego pokoju i posmarował jej plecy maścią. Po kilku minutach Wika się lepiej poczuła ale kazałem jej leżeć.
Potem poszła się do łazienki ogarniac i zaczęli się schodzić nasi goście
CZYTASZ
Szkoła
RomanceW klasie, w której jest prawie całe genzie dochodzi nowa uczennica. Patryk,który do nowych uczniów jest nastawiony bardziej złośliwie. Jest on złośliwy dla tej nowej dziewczyny lecz po krótkim czasie zdarzy się sytuacja nie do uwierzenia. Jak się...