Rozdział 23

121 6 0
                                    

Dziś był pierwszy dzień szkoły. Wczoraj było tylko rozpoczęcie.  Ale dziś musimy iść do dyrektorki naszej szkoły powiedzieć jej o całej sytuacji, w której się znajdujemy. Właśnie wstaliśmy. Faustyna farciara miała na 8: 50  a my na  8. Niestety życie. Zjedliśmy, umyliśmy się i poszliśmy się ubrać. Ubrałem bluzę I spodenki dresowe. A  Wika wzięła moją bluzę I jakieś leginsy czarne. Nie chciała pokazywać się w samej koszulce bo by widać było jej brzuszek. Nie chciała żeby kto kolwiek się dowiedział narazie w szkole o  ciąży.  Narazie luz. Wyszli z domu I weszli do szkoły. Odrazu poszli do gabinetu dyrektorki. Zapukaliśmy i weszliśmy.

D=Dyrektorka

D: Dzień dobry
P: Dzień dobry
W: Dzień dobry
D: Co was do mnie sprowadza
P: Chcieliśmy pani coś przekazać i spytać co mamy zrobić.
D: Dobrze słucham
W: No bo ja...
P: To jest Wiktoria  moja dziewczyna ja jestem Patryk I Wiktoria jest w ciąży I nie zabardzo wiemy jak mamy się uczyć
D: Ooo to gratulacje. Zaskoczyliście mnie.
W: Dziękujemy
D: To może zrobimy wam zdalne od jutra przez cały rok praktycznie.
P: Dobrze
D: Szkoła trwa 10 miesięcy a ty Wiktorio jesteś w którym miesiącu ciąży?
W: Początek drugiego się zaczyna
D: No to pięknie. Będą zdalne dla was więc No to jest piękny czas nacieszcie się dzidziusiem kochani
P: Dziękujemy pani serdecznie i dowidzenia.
W: Dowidzenia
D: Dowidzenia kochani.

Wyszliśmy  I poszliśmy na lekcje, siedzieliśmy razem. Nauczyciele już wiedzieli o tej sytuacji więc nas nie meczli tablicą czy zadaniami.   Było pięknie ale będą zdalne. Przynajmniej będziemy siedzieć w domu razem blisko siebie..będziemy razem na zawsze.


Po szkole wróciliśmy do domu i siedzieliśmy na netflixie ciesząc się tym że nie musimy chodzić do szkoły.

Szkoła Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz