Rozdział 51

179 5 1
                                    

Od tego momentu mamy pewność, ze Haniulka będzie chrzestną naszego maluszka.  A chrzestym Bartek Kubicki. Wika od siebie weźmie Hanie, mimo że to nie jest żadna rodzina ze mną ani z Wiką, natomiast jak ze swojej strony wezmę Bartka Kubickiego. Jest to brat Wiki ale wezmę go z mojej strony bo to mój najlepszy przyjaciel i wsm to już to jest rodzina z nami bp Wikusia jest moją narzeczoną więc jakieś pokrewieństwo jest.


Zauważyłem że Wika jest smutna więc odłożyłem naszego dzidziusia  do łóżeczka I usiadłem koło niej, przytulając ją.


P: Kochanie co się stało ?
W: Nic takiego po prostu zabolały mnie słowa Fausti, że jestem tylko od karmienia i bawienia się a ty robisz resztę roboty.  Ona po prostu twierdzi że jestem beznadzieją matką.
P: Nie słuchaj jej. Nie ma jej już, wiec mamy cały do dla siebie kotku.
W: Dziękuję.



Wtuliła się we mnie i usłyszałem tylko ciche Kocham Cię. Na vo ja odpowiedziałem jej również ciche Ja ciebie też.


Poleżeliśmy chwile i poszliśmy z małą na dół, żebyśmy ogarnęli siebie rzeczy do  Haniuli żeby iść, żeby później nie latac i zbierać wszystkiego tylko, żeby ją ubrać I wyjść. 
Więc tak zrobilismy nakarmilismy ją i Patryś poszedł ją przebrać.
Ubrał ją w spodnie długie bo Było dziś trochę chłodno a do tego sweterek. Ale na wierzch miała ubrany kombinezon, a pozatym była przykryta kocem. Powiem szczerze że Patryk bardzo dobrze siebie radzi w roli taty. Jestem z niego dumna, że tak bardzo odnalazł się w tej roli po prostu jestem w szoku, że wtedy kiedy się dowiedział to  była taka spontaniczna akcja, że tak powiem Bo to było tak nagle gdybym nie zostawiła tych testów u nich w domu to by się pewnie dowiedział duzo później. A tak dowiedział się z przypadku.
Cieszę się że pomaga jak umie, cieszę się że wkoncu ma  kochającą się rodzinę, której mi przez te wszystkie lata brakowało.


Kocham ich.

Właśnie wychodziliśmy z dom i kierowaliśmy się w stronę domu Haniuli, żeby jej to przekazać.


Dotarliśmy i odrazu zapukaliśmy do drzwi. Jak myślałam odtworzyła nam Hanusia nasza  kochana.


H: Cześć Kochani wejdźcie.
P: Hej
W: Hej dzięki.

Weszli zostawili wózek   z butami w poszli do salonu z małą na rękach.


Usiedli  na kanapę I zaczęli rozmawiać.


H: Co was tu sprowadza.
Ś: Właśnie
P: Bo chcieliśmy wam powiedzieć, że   właśnie wybraliśmy cie Haniula na chrzestną naszego dziecka.
H: Naprawdę
W: Tak
H: O Boże dziękuję. Jasne że będę.


Przytuliła Wika I pocałowała czółko malej dziewczynki  to byłmega slodki widok.

Ś: A kto będzie chrzestym ?
W: Mój braciszek Bartek Kubicki.
Ś: Okej.
W: Spokojnie stary będziesz naszego kolejnego dziecka chrzestym.
P: Poczekamy Laura podrośnie I możesz się spodziewać że ci powiemy o tym że właśnie zostałeś chrzestnym.
S: JHan oke
W: Dobra idziemy.
H: Chyba nei pojedziecie tak prędko.
P: Czemu?
H: Deszcz pada, przeczekajcie. Możecie nawet nocować.
W: Dzięki Haniula.



Pogadaliśmy jeszcze chwilę I zaczęliśmy oglądać film, Czekajac aż  skończy padać. Równie dobrze mogliśmy pójść ale że mamy małe dziecko w wózku to żeby się nie pochorowała ani żadne z nas to przeczekamy.

Wice się usnęło a Laura już dawno spała. Wstałem delikatnie i przyprowadziłem wózek I wsadziłem tam małą I poszedłem do Wiki która spała oparta o mówi ramię.

Wika spała a ja co jakiś czas patrzyłem do Małej czy się nie obudzila. Ale na szczęście taka akcja nie miała miejsca.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 24, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Szkoła Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz