Rozdział 46

114 6 0
                                    

Wtedy ja wszedłem do salonu z Laurą. Wika się wtuliła do mojego  boku. I powiedziała.

W: Przepraszam
P: Niby za co przecież nic nie zrobiłaś.
W: Za to że musisz się mną tak martwić i przezemnie nie pójdziesz do swojego przyjaciela. Albo w ciąży jak byłam to siedziałeś ze mną całe lato wogule nie wyszedłeś do nikogo bp się musiałeś o mnie martwić. Przepraszam że jestem problemem. Nie jestem ciebie warta. Ty jesteś taki idealny. Jesteś idealnym narzeczonym. Idealnym ojcem idealny bratem. Pod każdym  względem. A ja jestem nikim przy tobie. Każdy tylko mnie wyzywa i mówi że się z tobą pościłam tylko dla kasy.

To ostatnie zdanie powiedziała załamanym głosem. Załamał jej się głos usłyszałem tylko cichy płacz dziewczyny. Objąłem ją jedną ręką i wtuliłem  bardziej w siebie. A objąłem jedną ręką? Na drugiej była mala dziewczynka, która mimo całej sytuacji sobie spała na  rękach swego taty. Ale się nie dziwię małe dzieciaki takie

P: Hej hej nie mów  tak ze nie jesteś mnie warta Kochanie. Jesteś idealna tak samo pod kazdym względem. Jesteś wyjątkową narzeczoną,  mamą  i przyjaciółką. Gdybyś ne miała  tego elementu w którym się zakochałem nie była byś moją narzeczoną i mamą Laury. Zakochałem się od pierwszego wejrzenia w dziewczynie o imieniu Wiktoria. Pamiętasz mówiłem Ci ze nigdy ale to nigdy nie wierzyłem w miłość od  pierwszego wejrzenia, dopóki ciebie nie zobaczyłem i poznałem. Ty miałaś to co cos, co inne moje byłe dziewczyny nie miały.
Jesteś moją najwspanialszą dziewczyną na świecie jesteś tą jedyną pamiętaj to skarbie. A nie wychodziłem  z kumplami w wakacje Gdy się dowiedziałem że jesteś w ciąży to po prostu wolałem spędzać czas z tobą niż z nimi po prostu.
W : Kocham Was
Jesteś  najwspanialszy
P: Ty tez. Kocham Cię tak samo jak Laurę.

Wika się w  niego wtuliła bardziej I popatrzyli razem na małą kopie Patryka.

W: Niedowiary że jest do ciebie podobna w każdym stopniu jeden z jeden twoją kopia. Ciekawe jak się to nam udało.
P: Wiesz skarbie nie będę ci tłumaczył tego co wiesz ale No zdarzają się takie przypadki i Laurka jest właśnie takim przypadkiem.
W: No widocznie tak moja dziewczynka i mój mężczyzna
P: Moje Kobitki.


Posiedzieliśmy tak jeszcze chwilę dopóki na dół nie zeszła Fausti.

Szkoła Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz