Kołysałem Laure na rękach I rozmyślałem jak to jest możliwe, że nie usłyszałem dziecka w pokoju, w którym spałem a Faustyna, która ma pokoj dwa pomieszczenia dalej a słyszała jak ona płacze. Z tych rozmyśleń wyrwała mnie Wika, która właśnie wstała. Obudziła się i siedziała na łóżku a ja dalej usypiałem naszą córeczkę.
W: Cześć Kochanie
P: Cześć skarbie
Jak się spało?
W: No jest dobrze jestem zmęczona to fakt ale się w miarę wyspałam ale też wiem ze przy kilku dniowym dziecku się nie naśpisz.
P: Noo. Faustyna mnie obudzila kilka minut temu. Podobno mała płakała a my tak byliśmy zmeczeni i spaliśmy że jej nie słyszeliśmy a ona ma pokoj dwa pomieszczenia dalej od nas i byly zamknięte drzwi.
W: Spokojnie byliśmy zmeczni po dzisiejszej nocy. Daj mi ją trzeba dać jej jeść.Podałem Wice maluszka i usiadłem koło niej patrząc jak karmi.
Potem pokolysala ją trochę i zostawiła ją sobie na rękach. Potem posiedzieliśmy jeszcze chwilę I przebraliśmy małą.
Potem zaszliśmy we trójkę na śniadanko. Położyłam małą we wózku i poszłam robic śniadanie. I w tym czasie Patryk zajmował się małą. Jeździł z nią po domu I gadał ze mną raz z nią. Ją to mało interesowało bo usypiała.
Byliśmy po śniadaniu i się przebraliśmy w normalne ciuchy. Mieliśmy zamiar dziś pójść do Hani I Świeżego żeby zobaczyli naszą córeczkę. Więc tak zrobilismy. Spakowaliśmy torbę. Spakowaliśmy najpotrzebniejsze rzeczy: takie jak ręcznik, pieluchy, chusteczki nawilżane, body z długim i krótkim rękawem, smoczek dodatkowy, skarpetki, czapeczkę, kombinezon i sweterek. I przykryłem ją kocykiem w wózku, dałem smoczka i wsadziłem torbę z tymi rzeczami na dół wózka.
I pojechaliśmy do państwa Haniulow lub Wąskich.
CZYTASZ
Szkoła
RomanceW klasie, w której jest prawie całe genzie dochodzi nowa uczennica. Patryk,który do nowych uczniów jest nastawiony bardziej złośliwie. Jest on złośliwy dla tej nowej dziewczyny lecz po krótkim czasie zdarzy się sytuacja nie do uwierzenia. Jak się...