Rozdzial 36

119 6 0
                                    

Dziś był 25 maja było bardzo ciepło. Za 10 dni Wika miała rodzić a ja nie odstępowałem jej na krok. Poprosił nas dziś Przemek o spotkanie. Chcę pogadać. Mieliśmy się spotkać na mieście ale stwierdziliśmy że to nie jest najlepszy pomysł na wychodzenie w 9 miesiącu. Wiec do nas przyjdzie.

Była już 14.14 Przemek miał za chwilę tu być. Faustyny nie było w domu pojechała z Bartkiem do domku w górach. Hania ze Świeżym byli w domach a Julita i Kostek pojechali do USA do rodziny. A my wyczekiwaliśmy Przyjścia na świat małej Laury.

14.30

Przemek zapukał do drzwi. I Patryk  go wpuścił. Ja siedziałam w salonie na telefonie. Pisałam z Faustyną. Przemek chciał usiąść obok mnie ale Patryk się pospieszył i powiedział:

P: O nie nie ty siedzisz koło mnie. Do Wiki się nie zblizaj narazie dopóki nie pozwolę

Usiadł obok mnie Patryk. Przykładając rękę na mój brzuch. Ja również położyłam rękę.  Posiedzieliśmy chwilę w ciszy i Patryk powiedział.

P: Słuchamy
Pr: No wiem chce was przeprosić, a zwłaszcza ciebie Wika.  Chciałem Ci zniszczyć związek bp byłem wtedy w tobie zakochany. Wtedy chciałem mi ciebie.  Gdy usłyszałem ze jesteś w ciąży z Patrykiem to byłem wkurzony.  Ale gdy się wtedy spotkaliśmy to słowa Patryka do mnie trafiły i przemyślałem wszystko i doszedłem do wniosku że. Masz prawo mieć swoją rodzinę i żyć z tym kim chcesz.
P: Czemu nie powiedziałeś nam tego wcześniej??
Pr: Bo nie chcieliście mnie wtedy znać.  Z resztą ne chciałem wam przeszkadzać bo wiem że za kilka dni przyjdzie na świat mała kopia Ciebie.
P: No tak ci wybaczam
W: No dobrze ja też.
Pr: Dziękuję  nie przeszkadzam wam. Pa

I wszedł z domu. Zamknęliśmy się na klucz i siedzieliśmy nadal tak jak siedzieliśmy. Nagle złapał mnie mocny skurcz i poczułam mokra bluzkę

I się zorientowałam że mi  wody odeszły!!!

W: Patryk wody mi odeszły
P: Co już szybko do szpitala jedziemy.
W: Pomóż mi.
P: Już skarbie już

Wszystko co potrzebne np. Torba, nosidełko I walizka Wiki była w samochodzie. I zaniósł Wikę do szmaochodu i pojechał. Gdy dojechali szybko zaniósł Wikę do recepcji i tam została przewieziona na porodówkę. Ja uzupełniłem jej dane I poszedłem po jej rzeczy. I zaniosłem wszystko do sali numer.  17 gdzie była moje narzeczona. Gdy wszedłem...

Szkoła Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz