Pov: Pablo Gavira
Lewandowski wyszedł, a ja zostałem z tymi słodkimi istotkami. Nie mogą, mnie chyba nie wiadomo czym wymęczyć.
Usiadłem, na kanapie, nie wiedzą, co mam właściwie zrobić. Chodzić z nami i patrzeć co robią? Czy tylko tak siedzieć... A jak będą głodne? Kurde, ja to jednak nie nadaję się na opiekunkę.
- Panie Pablo? - podeszła do mnie niższa dziewczynka.
- T-tak?
- Bo, nie możemy sięgnąć zabawki z szafki. - wytłumaczyła swój problem.
Wstałem i poszedłem z dziewczynka. Trzymała mnie za rękę. Ja na jej miejscu bym mi nie ufał... Różne mam pomysły... No wiecie...
- Ooo tutaj! - wskazała palcem, na dość wysoką komodę.
Podałem im i usiadłem, na wygodnym fotelu, obok. Obserwowałem ich zabawę, gdy zadzwonił mi telefon. Wyjąłem go z kieszeni. To Robert.
- Halo?
- Cześć Pablo, zapomniałem dodać. Jakby dziewczynki, były głodne, to byś im zrobił kanapkę z serem, sałatą i parówką. Albo jakbyś ty był głodny. Nie wstydź się korzystania z kuchni.
- Okej, no to do zobaczenia.
- No pa pa.
Otworzyłem potem kilka powiadomień, które dostałem, od moich przyjaciół, na różnych mediach.
- Pobawisz się z nami? - spytały dziewczynki.
- N-no dobrze, a w co?
CZYTASZ
Gavi x Lewy - Czy od tego się zaczęło?
RomanceSpontaniczne dzieło, bo tak :) Czy Gavi to idealny partner dla Lewandowskiego? Kurwa, oczywiście, że tak... Ale o tym w książce 42# w kategorii SHIP 22.11.23