45. Pudełko

145 12 1
                                    

Pov: Stegen

- Widzę... Przepraszam, za to co zrobiłem...

- A wiesz co zrobiłeś?

- No tylko napisałem do Bułki...

- Tylko?

- Eee... No ja nie umiem w zgadywanki...

- Zaniedbujesz mnie ostatnio.

- Przepraszam... Nie wiedziałem, że potrzebujesz tyle uwagi.

- A widzisz.

***

Pov: Pablo Gavi

Wstałem około 13. Nie dowierzałem jak spojrzałem na zegar. Niemożliwe bym ją, tyle spał. Ale dobra, czas zrobić śniadanie, bo jestem w chuj głodny. Spojrzałem za okno. Co jest? Czemu na tarasie siedzą żule!? Podeszłem do Liama i Ben'a.

- Chłopcy, od dawna tam siedzą ci menele? - Gavi.

- Jacy menele? - Liam.

- Ci na tarasie. - Gavi.

- Ale to mój tatuś i tata Liama. - Ben.

- Aaa... Dobra... Nie ważne, siedźcie tu.

Serio mam, takie problemy ze wzrokiem? Nie poznałem Szczęsnego i Stegen'a. ..

- Co ty tu robicie? - Gavi.

- Ooo cześć. - Marc.

- Czekam na wytłumaczenie. - Lewy.

- Boże nie strasz! - Gavi.

- Bo ten... Z Marc'em wieczorem siedzieliśmy no i tak wyszło, że potem drzwi się zatrzasnęły i zasnęliśmy na tych meblach, co tu stoją. 

- Aha. Okej... - Lewy i Gavi.

***

Pov: Gavi

Nadeszł czas Wigili. A dopiero było lato... Wyszło tak, że przy stole będziemy z Wojciechem i Marc'em.

Nakładałem sobie barszcz z uszkami. Robert wstał od stołu. Myślałem, że idzie do łazienki. Postawiłem cały, pełny, talerz barszczu na blacie stołu. Spojrzałem na Roberta.

Klęczał przede mną z jakimś pudełkiem... Boże... Czy on?

Tak... To było to o czym pomyślalem.

- Pablo. Znamy się już długo. Mieliśmy też okazję, poznać się bliżej. I wiesz, co postanowiłem? Chcę byś był moim mężem. O ile się zgodzisz. Wyjedziesz za mnie? - Lewy.

- Nie spodziewałem się. O Bożeee!!! Pewnie że tak!!! Kocham cię!!! - Gavi.

- Ja ciebie też!!! - Lewy.

Przytuliłem go z całej siły. Teraz będziemy mogli być prawdziwą rodzinną. W pudełeczku, były dwie bransoletki, jak się okazało, jedna z moim imieniem - dla Roberta. I druga z jego - dla mnie. Tak się cieszę!!! Klara i Laura były uśmiechnięte a Marc i Wojciech są debilami i nas nagrywali i się śmiali. Ich dzieci, zostawawiały się, czy są w zoo, czy mieszkaniu...

_______________________________________

No cóż... Mam zamiar zrobić kontynuację, ale ship'u Stegen x Szczęsny. I tam będzie scena z ślubu. A jesli chodzi o to, to był ostatni rozdział. Jak zawsze kończę go z lekkim bólem, bo jednak poświęciłam trochę czasu na napisanie tych 45 rozdziałów.

Książka z Stegen'em i Szczęsnym pojawi się jutro, albo pojutrze

27 września - 24 grudnia








Gavi x Lewy - Czy od tego się zaczęło?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz