40. Kochanie

132 11 2
                                    

Pov: Pablo Gavi

- Dobra, to on przyjedzie tu. Zrobicie co trzeba i tyle. Ja z Robertem się zbieramy. - Gavi. 

- A wy, jesteście razem? - Nicola. 

- Właśnie, Pablo! Mieliśmy zadzwonić i poinformować ich... - Lewy. 

- Mhm... Ja to już wiedziałem od dawna, czyli od tego, kiedy wpadłem do ciebie, jakiś czas temu. - Szczęsny.

***

Otworzyliśmy drzwi, domu Kounde. 

- Tata! Wujek Gavi! - dziewczynki.  

- Cześć! - Gavi.

- Mam, nadziję, że były grzeczne. - Lewy.

- Mhm... - Kounde.

Pił jakąś herbatę. Chyba na uspokojenie, wnioskując po 2 opakowaniach w połowie zużytych, na stole.

Zabraliśmy dziewczynki i tak jeszcze ma syna Wojtka i Marc'a. Robert złapał mnie, za rękę. Czeka nas jeszcze spacer, bo nie było blisko miejsca by zaparkować.

***

Wróciliśmy do domu. Po tych zjebanych przygodach, marzyłem tylko o położeniu się na łóżko/kanapę. I tak zrobiłem. Położylem się na kanapie, a na plecy usiadła mi Klara, która oglądała bajkę.

Robert podszedł do mnie i podał miskę kisielu, dla mnie i dziewczynek.

- Proszę kochanie.

Klara spojrzała z wyrokiem, jakby miała pytać. Doskonale, nawet wiem po co... Mhm... Trzeba im to powiedzieć, ale czy teraz?

- Klara, Laura, bo tata, ma wam coś do powiedzenia. - Lewy.

- Co? - Klara.

- Bo... Tata ma chłopaka. I jest nim wujek Gavi.

- Naprwdę? - Klara.

- Tak...

_____________________

Taki niezbyt długi wyszedł. No, ale jest trochę późno, przynajmniej dla mnie, bo zazwyczaj, o tej godzinie dawno śpie.

Zbliżamy się do końcówki tego dzieła, nie wiem, jeszcze na ilu dokładnie się skończy

Gavi x Lewy - Czy od tego się zaczęło?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz