Pov: Pablo Gavi
- Dobra, to on przyjedzie tu. Zrobicie co trzeba i tyle. Ja z Robertem się zbieramy. - Gavi.
- A wy, jesteście razem? - Nicola.
- Właśnie, Pablo! Mieliśmy zadzwonić i poinformować ich... - Lewy.
- Mhm... Ja to już wiedziałem od dawna, czyli od tego, kiedy wpadłem do ciebie, jakiś czas temu. - Szczęsny.
***
Otworzyliśmy drzwi, domu Kounde.
- Tata! Wujek Gavi! - dziewczynki.
- Cześć! - Gavi.
- Mam, nadziję, że były grzeczne. - Lewy.
- Mhm... - Kounde.
Pił jakąś herbatę. Chyba na uspokojenie, wnioskując po 2 opakowaniach w połowie zużytych, na stole.
Zabraliśmy dziewczynki i tak jeszcze ma syna Wojtka i Marc'a. Robert złapał mnie, za rękę. Czeka nas jeszcze spacer, bo nie było blisko miejsca by zaparkować.
***
Wróciliśmy do domu. Po tych zjebanych przygodach, marzyłem tylko o położeniu się na łóżko/kanapę. I tak zrobiłem. Położylem się na kanapie, a na plecy usiadła mi Klara, która oglądała bajkę.
Robert podszedł do mnie i podał miskę kisielu, dla mnie i dziewczynek.
- Proszę kochanie.
Klara spojrzała z wyrokiem, jakby miała pytać. Doskonale, nawet wiem po co... Mhm... Trzeba im to powiedzieć, ale czy teraz?
- Klara, Laura, bo tata, ma wam coś do powiedzenia. - Lewy.
- Co? - Klara.
- Bo... Tata ma chłopaka. I jest nim wujek Gavi.
- Naprwdę? - Klara.
- Tak...
_____________________
Taki niezbyt długi wyszedł. No, ale jest trochę późno, przynajmniej dla mnie, bo zazwyczaj, o tej godzinie dawno śpie.
Zbliżamy się do końcówki tego dzieła, nie wiem, jeszcze na ilu dokładnie się skończy
CZYTASZ
Gavi x Lewy - Czy od tego się zaczęło?
RomanceSpontaniczne dzieło, bo tak :) Czy Gavi to idealny partner dla Lewandowskiego? Kurwa, oczywiście, że tak... Ale o tym w książce 42# w kategorii SHIP 22.11.23