Pov: Pablo Gavira
Sporządzałem listę zakupów. Przydało by się dokupić kilka artykułów spożywczych i innych. Spisywałem sobie wszystko, na małej kartce.
- Hm? Czego mi jeszcze brakuje?
Spojrzałem na blat. Może przypraw? Obok pojemnika z bazylią, leżał mój telefon, który zaczął dzwonić.
Robert Lewandowski
Dlaczego miałby dzwonić, do mnie w niedzielę?
Odebrałem.
- Tak?
- Pablo, bo mam taką sprawę...
- Słucham, jaką?
- Jesteś moją ostatnią deską ratunku.
- Ja?
- Muszę pilnie, wyjść z domu, a nie mam z kim zostawić dziewczynek. Anka, wyjechała w służbowych sprawach do Polski.
- No, dobrze, ale teraz?
- Najlepiej by, było. Podjadę po ciebie.
- Okej.
Nie przepadam, za zajmowaniem się dziećmi, ale Robert jest najwyraźniej w wielkiej potrzebie. Nawet nigdy u niego nie byłem, a jego dziewczynki głównie widziałem na zdjęciach. Wziąłem telefon, ze sobą i stałem pod domem, czekając na jego przyjazd.
Podjechał swoim, samochodem i zasiadłem obok niego.
- Dziękuje ci naprawdę Pablo.
- Spoko, rozumiem, każdemu może coś wypaść.
- Powiedziałem Klarze i Laurze, by były grzeczne, jak coś to dzwoń.
- Dobrze.
Włączył jakąś muzyczkę. Chyba ta jego Polską. Po około 20 minutach, byłem w jego salonie.
Pov: Robert Lewandowski
- Klara! Laura! - zawołałem córki.
- Tak? - spytała starsza.
- To jest mój kolega, z klubu, Pablo. On się wami zajmie. Nie dręczcie, go i bądźcie grzeczne. - wytłumaczyłem.
- Oh, jak takie dziewczynki mogą być nie grzeczne? - spytałem.
- Oj, potrafią...
__________________________
Witam, tak o na szybko stworzyłam takie coś
Zamysłem tej opowieści jest, wstawianie często, krótkich rozdziałów. Myślę, że na teraz jest to najlepsze, rozwiązanie...
(Rozdziały będę miały od 170 do 350 słów)
CZYTASZ
Gavi x Lewy - Czy od tego się zaczęło?
RomansaSpontaniczne dzieło, bo tak :) Czy Gavi to idealny partner dla Lewandowskiego? Kurwa, oczywiście, że tak... Ale o tym w książce 42# w kategorii SHIP 22.11.23