Pov: Pablo Gavi
- Boże! Ile was nie było!? - Gavi.
- Sorry. No, ale Klarze się mega spodobała! - Lewy.
- Pokaż. - Gavi.
- Eee. - Lewy.
- Nie było rozmiaru. - Klara.
Pov: Lewy
Skąd ona tak, umie kłamać? Chyba nie ode mnie. A może... Znaczy... Eee... To nie tak...
- Mhm. To co nam jest potrzebne? - Gavi.
- Bombki! Bo z tamtego roku się zbiły. - Laura.
Przechodziliśmy po alejkach, było tu tego tysiące, jak i nie miliony.
- Które? - Lewy.
- Może te małe białe? - Laura.
- Nie! Te różowe są lepsze. - Klara.
- Patrzecie, a może takie tęczowe? - Gavi.
- Tak! Są śliczne. - Klara i Laura.
Wspólnymi siłami zdecydowaliśmy, że mogą być te tęczowe. Jednak te jedne bombki to jeszcze za mało. Chodziliśmy dalej w szukaniu czegoś ciekawego. Spojrzałem na czyste, białe, styropianowe bombki do ozdobienia samemu. No i to będzie tym czego szukam.
Poza tym wybraliśmy się po jeszcze jakieś świąteczne figurki i wracaliśmy do domu.
***
Pov: Pablo Gavi
- Może zaprosimy Stegen'a i Szczęsnego na malowanie tych bombek razem z dziećmi? - Gavi.
- Wiesz. Nie głupi pomysł. - Lewy.
Robert spojrzał na kalendarz z naniesionymi treningami.
- To może za 2 dni? Nie mam treningów i planów raczej też. - Lewy.
- Okej, to ja idę do nich zadzwonić i się zapytać.
CZYTASZ
Gavi x Lewy - Czy od tego się zaczęło?
RomanceSpontaniczne dzieło, bo tak :) Czy Gavi to idealny partner dla Lewandowskiego? Kurwa, oczywiście, że tak... Ale o tym w książce 42# w kategorii SHIP 22.11.23