Pov: Pablo Gavira
Dobra nie spaliłem. A to najważniejsze. Teraz tylko dowiedzieć się, gdzie trzyma miski i talerze, bo to ciekawe zagadnienie. Skończyło się na tym, że przeszukałem wszystkie szafki i w tej ostatniej, było to czego szukałem... No moje szczęście do inny wymiar chujowości. Nałożyłem dziewczynką na moje oko, odpowiednią porcję. Sam też sobie nałożyłem i zostawiłem na patelni, dla Roberta bo nie wiem, czym on tam się odżywia. Zaniosłem miski na stół, gdzie siedziały już dziewczynki.
- Proszę.
- Dziękujemy!
Zasiadłem obok nich.
Pov: Robert Lewandowski
No to skończyłem. Poszedłem do łazienki umyć ręcę. Wrcając, poszedłem do kuchni, po szklankę wody. Ooo Pablo ugotował jajecznicę. Nałożyłem ją sobie i udałem do jadalni, gdzie jak się okazało, siedziała tam cała trójka.
- Oh, Pablo nie wiedziałem, że umiesz gotować.
- Bo nie umiem. Nie przyzwyczajaj się, i zaopatrz się w conajmniej 20 patelni.
- E tam, nie może być, aż tak źle.
- To się jeszcze okaże.
- Czemu z parówkami?
- Bo twoje córki tak chciały.
Spojrzałem się w stronę dziewczynkę.
- Nie za mało jecie tych parówek?
Jedna spojrzała na ścianę. Druga na sufit. No mam nadzieję, że Gavira chociaż nie jest parówko-żerem, bo rzygać mi się chce od nich...
Ale mniejsza, z tym, bo to teraz nie jest ważne.
***
Usiadłem z dziewczynkami w samochodzie, czekając na Gavirę. Czas pojechać po jego rzeczy. Spodziewałem się, że ma ich trochę więcej. Trochę ubrań, laptop, patelnia i pojedyńcze rzeczy i koszulki piłkarskie. Zatem wracaliśmy do domu. Muszę jeszcze ogarnąć Gavirze łóżko, do jego pokoju...
CZYTASZ
Gavi x Lewy - Czy od tego się zaczęło?
RomanceSpontaniczne dzieło, bo tak :) Czy Gavi to idealny partner dla Lewandowskiego? Kurwa, oczywiście, że tak... Ale o tym w książce 42# w kategorii SHIP 22.11.23