***
Pov: Gavi
Spojrzeliśmy przez okno. Przestało padać. Zatem w towarzystwie dzieci, Stegen'a, Szczęsnego i Roberta opuściliśmy lokal. Po 15 minutach byliśmy w domu.
- Robert! - krzyknął Szczęsny.
- Co? - spytał go Robert.
- To ja z Liamkiem się zbieram. Ide do Stegen'a. - oznjamił Szczęsny.
No i tak się stało. Wziął swoją torbę, z którą tu przyjechał, Liama i wyszedł razem z Marc'em i jego synem.
***
- Gavi? Śpisz?
Nie spałem. Leżałem sobie w łóżku, czytając tajemincze opowiadanie, na telefonie.
- Nie.
Usiadł obok mnie, na łóżku.
- Co robisz?
- A takie tam sobie coś czytam.
- Mhm... A dasz mi kołdrę.
- Być może.
Nie oddam. Bo mi będzie zimno. Skończyło się na tym, że sam ją sobie wziął.
- Ej! Ale nie tak dużo! Bo mi jest zimno!
- Bez przesady.
Zabrałem mu ją.
- E! Dzieciaku! tak się bawić nie będziemy. Oddawaj połowę.
- Nie! I nie jestem dzieciakiem.
- Jesteś! Masz tylko 19 lat.
AHA? JA CI ZA WYGRANĄ NIE DAM. OBRAŻAM SIĘ NA CIEBIE!
Odsunąłem się z kołdrą na drugi koniec łóżka. Spojrzałem na niego z poczuciem wyższości. Robert przysunął się do mnie i pogłaskał po włosach. Pocałował mnie w czoło.
- Dasz? Dzieciaku?
- Nie.
Odłożyłem telefon, na szafkę nocną. Lewy się nademną nachylił. O kurwa. W tym momencie poczułem się trochę niezręcznie.
- Niech ci będzie.
Powiedziałem wywracając oczami...
CZYTASZ
Gavi x Lewy - Czy od tego się zaczęło?
RomanceSpontaniczne dzieło, bo tak :) Czy Gavi to idealny partner dla Lewandowskiego? Kurwa, oczywiście, że tak... Ale o tym w książce 42# w kategorii SHIP 22.11.23