-„Coś ty taka zła" Zapytałam gdy do niej podeszłam na co westchnęła
-„Pokłóciłam się z Conradem"
-„O co poszło?"
-„Nie chcę o tym gadać"
-„Jak chcesz" Wzruszyłam ramionami siadając na piasku, dziewczyna zrobiła to samo. Milczałyśmy patrząc na fale, chyba dziś obydwie za dużo myślałyśmy nad wszystkim.
-„Dobra muszę coś powiedzieć"
-„Co zrobiłaś?" Zainteresowała się gdy widziała moje zmieszanie i ekscytacje.
-„A więc...ehm tak jakby wczoraj spędziłam pół dna z Johnem B. Zaczęliśmy trochę pić u niego i była serio fajnie" Uśmiechnęłam się sama do siebie na wspomnienia z wczoraj
-„Nie byłabyś sobą gdyby na tym się ten wieczór zakończył prawda?" Jak ona mnie już dobrze znała -„No wyduś to z siebie" Zaśmiała się.
-Przespałam się z nim" Powiedziałam na jednym wdechu. Była tak w szoku, że szczeka jej odpadła co mnie akurat rozbawiło.
-„No powiedz coś" Zaśmiałam się
poddenerwowana
-„Z Johnem B?...Tym który był z Sarah Cameron?" Przewróciłam oczami.
-„Nie przecież na wsypie mieszka jeszcze jeden o takim samym imieniu"Brunetka przewróciła oczami na mój sarkazm.
-„Nie wierze" Pokręciła głową gdy zaczynało to do niej docierać.
-„Mówiąc szczerze to ja też nie" Opowiedziałam brunetce jak dokładnie się to wszystko wydarzyło a Belly na szczęście mnie nie oceniała. Słucha wszystkiego i mi nie przerywała.
-„Czy mi się wydaje czy on ci się podoba?" Zapytała gdy skończyłam
-„Czemu tak myślisz?"
-„Ponieważ nie przestajesz się uśmiechać gdy o nim mówisz" Westchnęłam. Nigdy nie sądziłam, że w jeden dzień mogę zmienić całkiem inne spojrzenie na inną osobę.
A to dopiero początek.
-„Wiesz wszystko było cudowne i John B jest chyba najsłodszym chłopakiem jakiego poznałam ale...boje się, że...sama nie wiem" Położyłam się na piasku zrezygnowana.
-„Że chcesz tylko zapomnieć o JJ'u?"
-„Może" Popatrzyłam na ocean -„Nie chcę go zranić bo na to nie zasługuje, ale za to nie mogę przestać myśleć o JJ'u, a on ma mnie gdzieś i jest już z Kiarą. Nawet ich dziś razem widziałam"
-„Gdybym była tobą wolałabym zacząć interesować się chłopakiem, który naprawdę do mnie coś czuje, a nie do którego robił wszytko by zdobyć inną"No tak, oczywiście że miała racje ale łatwiej to mówić komuś z boku, bo nie wie co ja właśnie czuję. Ale i tak innej opcji nie mam prawda? W końcu to nie tak, że JJ gdzieś tam na mnie czeka.
-„I poza tym..to były Sarah więc by ją to wkurzyło" Kontynuowała Belly co mnie rozbawiło.
-„Jesteś podła" Zaśmiałam się.
Owszem Sarah by to wkurzyło, tyle że ja ją chyba zaczynałam lubić. Jesteśmy bardziej do siebie podobne niż sądziłam . A przecież to piękna i bogata dziewczyna, która może mieć wszystko od zaraz co chce, zawsze tak miała. Ja nie.
-„Ale i tak nie popieram byś była z płotką"Przez wczorajszy cały dzień nic konkretnego nie robiłam i nawet myślałam o wróceniu do domu ale w sumie co miałam tam robić. Jasne tęsknej za tatą i Noah. Jednak trzyma mnie tu John B i moje piękna trójca. Rafe też nieraz mówił, że chciałby żebym została no i przecież mogę choć chwilę pomieszkać sama i sobie tu poukładać czegoś tak właśnie ja chcę. Bez nikogo.
Choć będzie to ciężkie jak codziennie będę widzieć JJ'a z Kie. Boże jak ja ich w tych momencie nie cierpię, o on w tej dziewczynie niby widzi? Co ona ma czego ja nie mam?
I że musiałam złamać tą cholerną zasadę i coś do niego poczuć.***
Pomagałam mamie się pakować i w końcu znów spędziłam z nią trochę czasu, którego ostatni nam coraz bardziej brakuje. Bierze ze sobą mojego psa by mieć pewność, że wrócę. Nawet nie miałam siły tego komentować. Lot miała jutro o szesnastej więc przez ten czas poznałam gosposie, która będzie tu przychodź. Wydawała się bardzo miła. Miała ciemny kolor włosów i była z polski.
I tak oto był już dzień końcowy. Mama jeszcze mnie namawiała bym jednak poleciała ale to by też poznaczyło, że to będę musiała kupić mieszkanie, zapoznać się znów z ludźmi, szkoła,...za dużo na mój mózg w tym momencie, moje myśli były skierowane dalej do pewnych dwóch chłopaków z którymi coraz bardziej tracę kontakt.
CZYTASZ
Które życie wolisz. Outer Banks
Action•Zabójstwo •Zdrady •Sex •Manipulacja •Kłamstwa A co gdyby tak Ward Cameron pozbył się swojego największego wroga który był jego bratem ale po kilku latach na wyspę przyjechała jego córka, która sama nawet nie wie że należy do ich rodziny. Jestem...