XLIII. Ostatni oddech

323 11 0
                                    

-„Musicie zawsze pakować się w takie gówno?" Zawołał do nas wychodząc ze statku
-„Natan" Podbiegłam do niego mocno go przytulając
-„Cześć słońce" Pocałował mnie w głowę również mocno odwzajemniając uścisk
-„Cześć" Podszedł do nas John B po czym przybili męską piątkę
-„Dobrze cię znów widzieć" Powiedział Nathan patrząc na resztę -„Witaj Sarah"
-„Część wujku" Dziewczyna również go objęła a reszta się przywitała bez entuzjazmu choć JJ miał go więcej. Podszedł do nas i wystawił rękę w stronę ojca
-„Cześć młody" Ucisnął mu rękę Cameron
-„Lepiej żebyście się dogadali" Wtrąciłam na co Nathan na mnie popatrzył a ja wystawiłam mu dłoń z pierścionkiem na palcu
-„No proszę" Zaśmiał się -„Gratuluję" Przytuliłam się do jego boku -„Ale jak ją zranisz wyrwę ci nogi z dupy" Pogroził mu
-„Nie znalazłeś lepszej gatki?" Zaśmiałam się
-„Nie przygotowałem jej" Szepnął mi
-„Nie zamierzam" Odpowiedział pewnie Jayj

-„I jest nasz bohater" Sarknął tata widząc bruneta
-„Nie moja wina, że twój znajomy cię wystawił" Prychnął. Poszliśmy na jego jacht usiąść i opowiedzieć mu wszytko co się stało jednak po spojrzeniach reszty zrozumiałam, że nie chcąc bym wspomniała o pieniądzach nawet John B dlatego też to zostawiłam. Po obmyśleniu wszystkiego Nathan wyruszył i jechaliśmy do miejsca gdzie chwilowo się zatrzymał. Było to kilku godzina podróż więc każdy z nas mógł trochę odpocząć. Więcej czasu spędzałam z plotkami, za to Rafe z ojcem dlatego w końcu też do nich podeszłam. Nic na to nie poradzę, że tak mocno za nimi tęskniłam, najbardziej Nathanem.

-„Czyżby księżniczka się zgubiła?" Prychnął Rafe
-„Daj spokój" Przewróciłam oczami
„-Wszytko dobrze słońce?"
-„Sama nie wiem" Usiadłam obok nich patrząc na ruchy Camerona przy sterowaniu jachtem.
-„Przykro mi, że przeze mnie tyle przeszłaś"
-„Ta moglibyście być mniej pojebani to było by lepiej"  Brunet się zaśmiał 
-„Ej" Upomniał mnie biologiczny ojciec
-„Tylko mówię" Wzruszyłam ramionami uśmiechając się
-„Dlatego Anika nie chciała byśmy mieli kontakt"
-„Co u nich w ogóle?" Zagadałam
-„Dobrze. Annika zajęła się w końcu modą i projektuje rzeczy" Uśmiechnęłam się. Zawsze to było jej marzenie -„Ben naprawdę dobrze radzi sobie w szkole nawet chodzi na piłkę nożną"
-„Poszedł w ślady brata" Zaśmiałam się
-„Tak Noah coraz więcej meczy wygrywa i coraz więcej osób go zna. Sama zobacz" Podał mi swój telefon. Wyszukałam imię Noah Anderson w necie i wyszły parę wiadomości o nim. Czyżby mój bart zaczynał być sławnym piłkarzem?

-„Blair?" Popatrzyłam na Johna B -„Możemy pogadać?" Zapytał spięty
-„Jasne" Oddałam telefon tacie i podeszłam do niego
-„Chodź" Wziął mnie za rękę i zaprowadził do pomieszczenia na dole gdzie była spiżarka
-„O co chodzi?" Zapytałam gdy przez dłuższą chwilę nic nie mówił.
-„Przepraszam" Zmarszczyłam brwi
-„Co zrobiłeś?"
-„Chodzi o mojego ojca" Westchnęłam
-„John B nie musisz za niego przepraszać"
-„Znów chce cię skrzywdzić"
-„Ale mu się nie uda" Uśmiechnęłam się słabo by przestał o tym myśleć -„Jestem tu z tobą i z resztą. Narazie nic mi nie grozi" Przytulił mnie
-„Jak to możliwie, że nasza rodzina się nie nawidzi-„
-„A my jesteśmy jak bratnie dusze?" Dokończyłam za niego śmiejącą się
-„Właśnie" W końcu się uśmiechnął
-„Chodźmy do reszty" Pociągnęłam go za rękę.

                                     ***

-„To wcale nie było tak" Zaprzeczyłam śmiejąc się coraz bardziej
-„Na koniec jeszcze się cofnę przede mną i wpadła na mały stolik robiąc fikołka to tyłu. Myślałem wtedy, że już nie wstanie" Jayj również się śmiał opowiadając to. A opowiadał jedną z naszych starszych randek gdzie jeszcze udawaliśmy związek. Poszliśmy wtedy do knajpki po kebaby i w połowie drogi zaczęliśmy się wygłupiać więc chciałam uciec od JJ kilka kroków dalej i mi się udało dlatego też się obróciłam śmiejąc się z niego gdy wcześniej obróciłam go trochę sosem ale na nie fart ktoś coś robił przy samochodzie i postawił sobie mały stołki na ulicy, nie widząc go wpadłam na niego i poleciałam do tyłu a mój cały kebab spadł mi na twarz brudząc mnie całą sosem.

Które życie wolisz. Outer Banks Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz