-„John B?" W tym momencie mnie już nic nie obchodziło. Chciałam tylko zobaczyć całego i zdrowego bruneta.
-„John B!" Wołałam coraz bardziej tracąc siły, ledwo się już utrzymałam na wodzie a przez fale coraz dłużej zajmowało mi wynurzenie się. Wszędzie było ciemno, gdyby nie błyskawice które na kilka sekund oświetlały wodę, czułabym się jakbym była w czarnej dziurze.
-„Joh-!" Zanurkowałam, popatrzyłam do góry słysząc jak deszcz się odbija, wypuściłam swoje powietrze czując, że tym razem już się nie dam rady wynurzyć. Patrzyłam na błyskawice które słabiej było widać, a burzy już w ogóle nie dało się usłyszeć.Poczułam nagle ręce na swoje talii a po sekundzie byłam już na zewnątrz, bez zastanowienia się obróciłam natrafiając na jego piękną twarz, zaczął kaszleć gdy ja ciężko oddychałam próbując nabrać powietrza.
-„John B" Zapłakana odrazu przyległam do jego ciała.
-„Ni-nic ci nie jest?" Pokręciłam przecząco głową nie mając siły się odezwać.
-„Już dobrze. Hej" Uśmiechnął się do mnie widząc, że dalej się trzęsę, mocnej mnie objął.
-„Nie rób tego nigdy więcej" Powiedziałam poważnie. Wbił w moją talię swoje pałac gdy kolejna fala w nas uderzyła.
-„Popatrz" Wskazał głową za mnie więc się obróciłam -„Uciekliśmy z Outer Banks" Uśmiechnęłam się ze łzami w oczach.
A jednak udało nam się.Może i pogoda nie była po naszej stronie jednak jakby popatrzyć z innej strony to może i była?
Wyłączenie prądu.
Policja za nami już nie płynie.
A fale nas pchają w przeciwną stronę niż obx.
Jednak dotarło do mnie że jesteśmy na środku oceanu. Może i był koniec sierpnia i pogodna wciąż była ciepła jednak woda już nie, chociaż przez strach i ekscytację na raz tego nie czułam to wiedziałam że zapewne to jeszcze odczuje gdy uda nam się wyjść z wody.Na początku spędziłam czas wtulona w Routledge aż dzięki fal zauważyliśmy jedną małą część naszej motorówki.
Czyli tyle po niej zostało.
Podpłynęliśmy do niej i tak udało nam się chyba przeżyć, leżałam na części która robiła za dach a chłopak mocno mnie przytulał bym nie spadła chociaż i tak fale się już uspokoiły. Leżałam na plechach patrząc w gwiazdy. Pierwszy raz były aż tak widoczne.
My dryfowaliśmy.
-„Będzie dobrze" Szepnął John B, uwierzyłam to gdy z braku sił zasnęłam.Budząc się okazało się że to nie był sen. Wciąż tu jesteśmy...i nawet nas nic nie zjadło. Tym razem z nieba już nie padało ani nie błyskotko, świeciło słońce, obróciłam głowę w bok a wtedy poczułam znów strach.
-„John B?" Wykrztusiłam ale nawet nie słychać było mojego głosu. Odkaszlnęłam kilka razy i spróbowałam ponownie, tym razem był już lepszy. Brunet zaczął się krztusić, podniosłam się widząc jak ledwo trzyma się części plastikowej, odrazu zjechałam z tego zanurzając się we wodzie. Poczułam ogromny dreszcz przez zimno, jednak udało mi się do niego podpłynąć.-„C-co tu robisz w wodzie?" Spytałam
-„Zacząłem słyszeć pęknięcia więc zszedłem"
-„John B" Oburzyłam się
-„Nic mi nie jest" Objął mnie
-„Nie możesz tak ryzykować ze względu na mnie"
-„Dla ciebie mógłbym nawet umrzeć"
-„Nie mów tak"
Gdybym miała siłę dostałby właśnie w tym głupi łeb.
-„Widzisz to?" Usłyszałam po chwili jego szczęśliwa głos na co się zdziwiłam bo kurwa tutaj zamarzniemy.
-„Co?" Zapytałam i podążyłam za jego wzrokiem
-„Nie wierze" Zaśmiałam się -„To statek" Pokręciłam głową niewierzący w to.
-„Hej!" Zawołał John B
Zaczęliśmy krzyczeć ale na nic, nie dość że jesteśmy dość daleko od niego to jeszcze nasze gardła umierały.Wtedy jednak wpadłam na pewien pomysł. Ostatnio dostałam naszyjnik od Warda z kamieniem złota, ściągałam go i zaczęłam podstawiać pod słońce tak aby zaczęło migać. Statek na szczęście to zauważył i zaczął zawracać.
-„Tak!" Ucieszył się John B
-„Naprawdę się udało" Ucieszyłam się
-„Wszystko dzięki tobie" Przytulił mnie mocnej.
Po chwili czekania byli już przy nas i pomogli nam wejść na pokład. Dali nam odrazu kuce i ciepłą herbatę.
-„Macie szczęście, że tędy płynęliśmy bo byście zamarzli" Powiedział mężczyzna który nas uratował. Miał on brązowe włosy jak i zarost.
-„Dziękujemy" Powiedział John B i pocałował mnie w głowę gdy siedziałam próbując się ocieplić.
-„Też byłem kiedyś zakochany i uciekałam przed rodzicami" Powiedział patrząc na nas.
-„Ty zawsze uciekałeś przed wszystkim"Prychnęła dziewczyna za nim na co przewrócił oczami.
CZYTASZ
Które życie wolisz. Outer Banks
Action•Zabójstwo •Zdrady •Sex •Manipulacja •Kłamstwa A co gdyby tak Ward Cameron pozbył się swojego największego wroga który był jego bratem ale po kilku latach na wyspę przyjechała jego córka, która sama nawet nie wie że należy do ich rodziny. Jestem...