I. Nowa księżniczka snobów

1.7K 15 6
                                    

Jak zacząć o swoim niby cudownym życiu, które za niedługo miało się spieprzyć? Może kłamstwem, że jest cudownie. Choć przez chwilę sama w to kłamstwo uwierzyłam.

                                          ***

W połowie czerwca wyjechałam z mamą na wakacje do naszej willi w  Outer Banks która, była na części figure eight. Na miejscu dowiedziałam się, że wyspa jest podzielona na dwie części. Snoby oraz płotki. Odrazu dało się rozpoznać która z części to która. Ja zawsze mieszkałam na tej biedniejszej stronie w Anglii wtedy byłam powiedzmy płotką. Cóż teraz jestem tą wyższą. Okazało się też, że obok domu jest rezydencja Cameronów, najbogatszej rodziny w Outer Banks z którą od pierwszych dni maialam kontakt ponieważ Rose Cameron to mamy przyjaciółka z dzieciństwa. Może to znak, że wybrałyśmy dobre miejsce.

***

Lot trwał całą dobę. Dość męczące, wiem. Dlatego jak weszliśmy do domu, odrazu padłam na łóżko wchodząc do pierwszego lepszego pokoju. Nasza
willa miała piękne patio, dom mial tyle szyb, że światła było wystarczająco. Jest nowocześnie urządzony z dodatkami jak u księżniczki, uwielbiałam ją. Był przepiękny przedpokój z którego, wchodziło się do ogromnego salonu z wyjściem na posesje jak praktycznie z każdej części domu, nie było zamkniętego miejsca. Na górę prowadziły białe schody i znów przepiękny hol przez który można było zobaczyć na dół do salonu.

Wystarczyła tylko doba, by plotka szybko się rozeszła o przyjeździe nowej rodziny na wyspie a raczej młodej blondynki, z piegami o imieniu Blair Anderson. Chociaż dzięki niej szybko poznałam nowych ludzi. Zaczęło się od podrzut autem autem śpiewając piosenki od Ariany Grande po jakieś rapy, były domówki, różne imprezy z Belly, Conradem i Jeremaiah. Byliśmy praktycznie nierozłączni. Ale przez plotki dowiedziałam się też tego że ludzie mnie mieli za nową księżniczkę snobów. Jednak dowiadując się co się stało z prawdziwą księżniczką trochę mnie zamurowało. Whezzie Cameron lubiła najbardziej plotkować więc to od niej się wszystkiego dowiedziałam. Nie jaka Sarah Cameron zakochała się w Johnie B, chłopaka od strony biedniejszej strony, Wardowi się to nie spodobało więc dziewczyna z nim uciekła. Potem Cameron chciał ją odzyskać więc ją mniej więcej porwał, nie mogłam sobie tego wyobrazić . Zabrał ją statkiem z całą rodziną. Mieli płynąć na Bahamy ale jakaś Kiara, JJ, Pope i właśnie ten cały John B wkradli się na pokład i uciekli z dziewczyną. Spędzili z tydzień na bezludnej wyspie a gdy w końcu wrócili to Ward nie chciał mieć z nią kontaktu. Poznałam go od tak dobrej strony, że kompletnie nie mogłam sobie tego pojąć.

Gdybym wtedy tylko wiedziała, że sama coś podobnego przeżyje...

                                    ***

A dziś za to właśnie się zbierałam na plażę dostając godzinę temu zaproszenie od Conrad'a, była też jakaś impreza co oznacza, że będzie dużo osób ale nie zapominajmy fakty, że jesteśmy Snobami, czyli nikt nam nie zajął miejsca do siatki. Drużyny były praktycznie jak zawsze, ja z Jeremaiah przeciw Belly i Conrad. Zawsze wygrywaliśmy...

-„Wygraliśmy!"  Zawołała szczęśliwa Belly.
No może nie zawsze.
-„No weźcie. Jesteście w to lepsi, graliście w drużynach a ja nawet nie umiem piłki odbić" Zaprotestowałam.
-„Oh, chyba ktoś nie umie przykrywać" Śmiał się Conrad. Musieliśmy krzyczeć ponieważ jak wspominałam była impreza więc w głośnikach dudniła muzyka a ludzie tańczyli i gadali wokół nas. Pare razy przepraszałam za niechcący trafieniem kogoś piłką przez co zawodnicy z którymi grałam się ze mnie śmieli. Bachory.

-„Chodziaż byliśmy tą ładniejszą drużyną" Krzyknął Jeremaiah na co się zaśmiałam. Oczywiście, że miał rację
-„W twoich snach" Prychnęła Belly
-„Ohhh nie czyje już rąk" Jęknęłam gdy zobaczyłam, że są całe czerwone.
-„Jak zachód słońca" Stwierdził że śmiechem loczkowaty. On tak na poważnie? Dobra był akurat zachód słońca i już się coraz bardzie ściemniało ale..
-„One jest pomarańczowe, młotku" Stwierdziłam na co pozaostali się roześmiali i ja też ale nie spodziewałam się zostać zgnieciona. Chłopak na mnie wskoczył przez co polecieliśmy na piasek. Próbowałam go zepchnąć przez co zaczęliśmy się bić choć ciężko było to tak nazwać.
-„Ale z was dzieci" Przewrócił oczami Conrad. Jednak dopiero przestaliśmy jak żadne z nas nie miało więcej siły.

Które życie wolisz. Outer Banks Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz