IX. Pierwsze kłopoty

448 7 0
                                    

Dopłynęliśmy pod sam dom Cameronów.
-„Lepiej idź do domu gwiazdeczko bo Anika się zamartwia. Chce cię jak najszybciej zobaczyć"
-„Dziękuje Ward" Westchnęłam
-„Chodź tu" Przytulił mnie -„Uśmiechnij się. Pięknie w nim wyglądasz" Uśmiechnęłam się słabo by się niczego nie domyślił, że jest jej tak.
-„Właśnie" Zaśmiał się Ward jednak po chwili spoważniał -„Jesteś mądrą dziewczyną więc wiem, że zrozumiesz dlatego ci to powiem. Lepiej dla ciebie jeśli naprawdę nie będziesz się zadawać z płotkami, będziesz miała same kłopoty przez nich" To groźba? A może rada której powinnam posłuchać?
-„Lepiej już pójdę"
-„Do zobaczenia" Uśmiechnął się.

Otwierałam już drzwi wyjściowe na korytarzu ponieważ oczywiście wybrałam jak najdłuższe drugie by dojść do domu.
-„Cześć" I na szczęście mój powrót o parę sekund się jeszcze przedłuży.
-„Hej" Od dłuższego czasu z nim nie gadałam. Nawet nie wiem dlaczego.
-„Ładnie wyglądasz" Zmierzył mnie wzrokiem od góry do dołu co mnie trochę speszyło. 
-„Dzięki" Skrzyżowałam ręce na piersi ponieważ dalej miałam na sobie tą sukienkę  a ona nie zakrywała dużo.
-„Jakoś ostatnio nie gadamy" Potwierdził moje myśli
- „Zauważyłam"
-„Może to zmienimy?" Podszedł bliżej mnie
-„Rafe spieszę się teraz do domu"
-„No racja. Nieźle wszyskich wystraszyłaś tą ucieczką" Prychnął
-„Boże nie było mnie pare godzin. Jestem dorosła!" Zdenerwowałam się
-„Wiem dlatego nie rozumiem ich. Przecież jesteś grzeczną dziewczynką. Nie ćpasz, nie palisz o co tu się martwić" Uśmiechnął się z kpiną
-„To ma być komplement?"
-„Może" Mieli tu klimę przez co zrobiło mi się zimno, objęłam się mocnej ramionami na co Rafe zaczął ściągać bluzę.

-„Poważnie aż tak ci ciepło?" Zaśmiałam się
-„Chyba nie chcesz się tak matce pokazać" Dał mi bluzę -„Ubierz ją" Okej tego się nie spodziewałam. Myślałam prędzej że chce zrobić nazłość i pokazać jak to przecież jest ciepło. Przyjęłam ją jednak i odrazu zrobiło mi się cieplej gdy miałam ją na sobie.
-„Dzięki" Uśmiechnęłam się
-„Oddasz mi następnym razem"
-„Zobaczymy" Rozbawiłam go -„No wiesz chyba nie dużo dziewczyn ma bluzy od Rafa Camerona prawda?" Sarknęłam
-„Ty jesteś wyjątkowa" Zaśmiałam się ale po której chwili ogarnęłam że mi się intensywnie przygląda.
-„Co?"
-„Naprawdę ci się śpieszy do domu?" Nie.
-„Matka planuje już mój pogrzeb"
-„Więc pare godzin dużej jej nie zbawią no nie?"
-„A co chcesz Rafe?"
-„Pojedziesz ze mną na przejażdżkę?"
-„Niby dokąd?"
-„Zobaczysz" Powiedział z uśmieszkiem 
-„Myślisz, że ci na tyle ufam?"
-„Pojechałaś z moją siostrą się opić z którą zawsze się kłóciłaś, a ze mną nie pojedziesz?" Jakie ja miałam motto od wczoraj? A no tak...co mi szkodzi.
-„Nich będzie" Odparłam
-„Chodź" Zaczął iść w stronę wyjścia więc poszłam za nim.

-„Wchodź" Otworzył mi drzwi od auta.
-„Jeśli chcesz być dżentelmen to z przydałoby się być jeszcze miłym" Prychnęłam
-„Ciesz się, że w ogóle ci otworzyłem drzwi"  Okrążył auto i zajął miejsce kierowcy.
-„Ufasz mi?"
-„...nie za bardzo" Prychnął
-„I dlatego cię lubię. Z tych wszystkich bogaczy to ty jesteś ta szczera" Przewróciłam oczami.

Początek jazdy był ciszy i wyglądało na to że brunet nie przerwie jej a mi się zaczyna nudzić dlatego zadałam pierwsze pytanie jakie mi przyszło do głowy.
-„Kogo najbardziej lubisz słuchać?" Popatrzył na mnie -„No wiesz jakiej muzyki"
-„Nie wiem" Wzruszył ramionami
-„Nie masz nikogo takiego?" Pokręcił głową
-„A kogo najczęściej słuchasz?" W radiu zaczęła lecieć piosenka Blood // Water Grandsona
-„Tą" Prychnęłam
-„Oczywiście, że tak" Popatrzyłam na niego -„Jest w twoim stylu" Dodałam
-„To znaczy?"
-„Jesteś porąbany i agresywny"
-„Chcesz powiedzieć, że byłym w stanie kogoś zabić?" Spytał nagle
-„Tego nie powiedziałam"
-„Mhm"
-„A byłbyś?" Zaśmiałam się
-„Zależy co bym z tego miał" Popatrzyłam na niego
-„Człowieku jesteś chory"
-„A ty?" Zmarszczyłam brwi przez co się zaśmiał
-„Wyluzuj kobiety pytam o twoje pierwsze pytanie"
-„Aa" Uśmiechnęła się rozbawiona -„Ehm lubię...Harrego Styels'a, Ariana Grande, Tate McRea...no jest ich sporo" Zaśmiałam się znów gdy zobaczyłam jego minę. Normalnie jakby tego się spodziewał.
-„To wymień"
-„Poważnie chcesz wiedzieć?" Zdziwiłam się bo wyjaśnijmy sobie szczersze, Rafe'a nic ani nikt nie obchodzi.

Które życie wolisz. Outer Banks Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz