LUCAS WILLIAMS:
Po 15 min szaleńczej jazdy byliśmy pod szpitalem. Szczerze nie miałem pojęcia że moja matka umie tak szybko jeździć. Zaparkowała na miejscu najbliżej drzwi wejściowych. Szybko wyszedłem z auta i skierowałem się w stronę recepcji, aby dowiedzieć się gdzie ona leży
- Dobry wieczór gdzie znajdę Olivie Taylor
- Dobry wieczór kim dla Pana jest pacjentka
- To moja dziewczyna, spodziewamy się dziecka
- Sala 18 korytarzem w lewo i potem jeszcze raz w lewo
- Dziekuje
Ruszyliśmy w skazanym kierunku z matką, lecz ją spowalniały jej buty dlatego pierwszy dotarłem pod sale gdzie siedział Hektor i Blue
- Co z nią
- Nie wiem nic, zadzwoniłem do Blue gdzie są bo nie było ich w domu, ona całą zapłakana zaczęła coś sklejać ze szpital, że Liv, że dziecko no więc przyjechałam, ona dostała coś na uspokojenie i śpi jak zabita. Mi nikt nie chce nic powiedzieć.
- Kurwa mać- za dużo razy już dziś przeklnąłem, rozejrzałem się po korytarzu i zobaczyłem gabinet lekarski więc nie wiele myśląc poszedłem tam. Była tam lekarka w średnim wieku, siedziała przy biurku i analizowała jakieś badania
- Dzień dobry chciałem się dowiedzieć co z moja dziewczyna i naszym dzieckiem, Olivia Taylor
- Dzień dobry, pani Olivia miała krwawienie z dróg rodnych, dziecko udało się uratować, jednak co innego mnie tutaj martwi, ale do tego potrzebuje zrobić kolejne badania a na nie pacjentka musi wyrazić zgodę. Narazie jest nie przytomna i nie wiem kiedy się obudzi, ale nastąpi to w przeciągu najbliższych godzin
- Dobrze, a można do niej wejść
- Na chwilę
-Dziękuje
Wyszedłem z gabinetu i odrazu zostałem osaczony
- Jest dobrze, nie straciła dziecka - postanowiłem nie mowic im o podejrzeniach lekarki - iyde do niej
Weszlem do sali, gdzie leżała, miała podpięta kroplówkę. Spała, przysunąlem krzesło do łóżka. Pogłaskałem ja po głowie i pocałowałem w czoło
- Przepraszam cię
Siedziałem tak jeszcze chwilę, już miałem wychodzić, ale Liv zaczęła się ruszać
- Liv?
Otworzyła oczy, po czym błyskawicznie je zamknęła- światło ją raziło. Przysłoniła sobie oczy dłonią i powoli przyzwyczajała się do światła
- Co ty tu robisz? - wysyczała
- Jakie miłe powitanie- sarknąłem
- Skoro nie jesteś gotowy na bycie ojcem okej, odejdę. Nawet nie dam dziecku twojego nazwiska, wyjadę i już nigdy więcej mnie zobaczysz ani nie poznasz....- zatrzymała się a w oczach stanęły jej łzy- Co z dzieckiem?
- Spokojnie wszystko dobrze, nic mu się nie stało nie możesz się denerwować
- To mnie nie denerwuj
- Livcia przepraszam, zachowałem się jak ostatni debil, poprostu byłem w szoku a jeszcze ostatnio rozmawialiśmy o zabezpieczaniu więc ciąża to coś czego totalnie się nie spodziewałem. Mimo że nie planowałem być ojcem, z tobą chce mieć dzieci i chce je wychować i to że już za parę miesięcy będziemy mieć nasza mini kopię w domu to cieszę się- sam nie wierzyłem w to co mówię ale musiałem ja jakoś uspokoić.
CZYTASZ
Spłata Długów U Mafii
RomancePO KOREKCIE George Taylor aby ratować firmę wyda mafii córkę, której niecierpi. Do jakich kroków jeszcze się posunie, a do jakich mafia? Co zrobi Olivia? Do czego zajdzie między nią a szefem mafii?