ROZDZIAŁ 8

2.1K 69 8
                                    

OLIVIA TAYLOR:

Nadal nie dotarło do mnie to co się dzisiaj wydarzyło. Na śniadaniu cały czas czułam na sobie jego wzrok, czułam przyjemny dreszcz i niewiedzieć czemu chciałam żeby patrzył na mnie z takim porządniem. Ale przecież ja go prawie nieznam i on mnie może zabić. On ma władze, a ja nie. Jeszcze po tym jak mu powiedziałam o moich pasjach, zrobiłam z siebie narcystyczną dziewczynę, którą nie jestem. Zażenowana posprzątałam po śniadaniu i poszłam do pokoju, wzięłam IPad i zaczęłam tworzyć nowy szkic tatuażu, pomysł miałam oddawna, ale wizualizuje go dopiero od wczoraj. Mój spokoj przerwał Lucas, który stanął w samym ręczniku na biodrach w moim pokoju. Wlepiłam w niego swój wzrok, wyglądał cholernie dobrze, umięśniony klata, kilkanaście tatuaży, do o tego te brązowe włosy z których spływały krople wody. Siedziałam jak wryta i czułam jak robi mi się mokro, tą niezręczną sytuację przerwał pytaniem czy mam suszarkę do włosów bo jego się popsuła. Na początku się zajakałam, kolejna kompromitacja, na moim koncie, ale wstalaym z łóżka i przyniosłam ją. Chyba niedokońca wierzył że to jest suszarka, spytał gdzie tu jest odpowiedni przycisk, a ja  chcąc aby mój nabytek za 500$ został bez szwanku zaproponowalam że wysusze my włosy. Jak siedział na fotelu ja dotykałam jego włosów, które były tak cholernie miękkie, już wyobrażałam sobie jak dotykam ich w innych okolicznościach. Po chwili były już całkiem wysuszone to takie niesprawiedliwe że mi zajmuje to z 15min a jemu jakieś 3. Kiedy wyszedł z mojego pokoju odetchnełam z ulga i rzuciłam sie na łóżko wydając bliżej nieokreślony dźwięk. Kiedy miałam pewność że wyszedł poszłam na dół zrobić sobie kawę, do której wzięłam sobie crosaints z białą czekoladą, który został z śniadania. Czytałam książkę popijając kawę i jedząc słodycz. Kiedy wybiła 15 zamknelam mieszkanie i ruszyłam w stronę mieszkania Marco, przycisnęłam dzwonek i trzymałam do czasu aż Marco nie otworzy

-Boże laska pojebało cię!- wykrzyczał- niektórym tu łeb pęka, a ty dzwonisz i dzwonisz

-Musialam mieć pewność, że mnie usłyszysz - chłopak tylko głośno westchnął i udał się do salonu, szłam za nim i usiadlam na kanapie

-Idziemy na miasto.- stwierdziłam

-Po co?

-Na obiad

-Zamówmy

-Nie wykrecisz się

-Nie, ide się myć- stwierdził i zniknął na schodach, otworzylam lodowke, tam dostrzegłam dania z kateringu: koktajl na 2 śniadanie, kurczak z kaszą i sałatką na obiad, pana cotta z nasionami chia na podwieczorek i vege tortilla na kolacje. Wyjełam obiad, podwieczorek i kolacje, obiad ułożyłam z tortilla na jednym talerzu i wstawiłam do mikrofali, czekając aż się zagrzeje, chwyciłam za panna cottę. Byla genialna tak samo jak ta vege tortila, obiad był taki sobie ale i tak zjadłam. Znów znalazłam sie na kanapie w salonie. Włączyłam telewizor, stwierdziłam że puszcze jakiś rock, na full. Kiedy  aplikacja się załadowała zszokowałam się, po czym wybuchnęłam śmiechem. W ostatnio odtwarzanych była playlista o nazwie: Najlepsze do seksu.

Marco słysząc mój śmiech przyszedł do mnie w samych dresach, kiedy zobaczył powód mojego śmiechu zabrał mi pilot i wyłaczył.

-Lepszym pomyslem bylo zamknąć cię w piwnicy, niż zaprowadzać do mieszkania

-Oj Marco nie płacz, przeciez jestem najlepszą, najładniejszą i najmądrzejszą sąsiadką na świecie

-Napewno nie

-Oj już tak nie marudź idziemy coś zjeść

-Nigdzie nie idę,  nadal mnie glowa boli

-I kto tu ma słabą głowę?

Nie czekając na odpowiedź poszłam do siebie po tabletki które rano dałam Lucasowi i wyjełam wodę z lodówki, po czym wróciłam do blondyna.

-Nie wiem jak tam twoje zaopatrzenie medyczne, ale masz tu tabletki na ból głowy i wodę

- O boże ratujesz mi dupe, ale widzę,  że ty też brałaś tabletke

-Nie ja tylko Lucas

-Spał tu?

-No spał wkoncu to jego mieszkanie

-A spaliście grzecznie?

-Tak, ja nie wiem jak on z tobą wytrzymuje

-Daje rade

-To co zbieraj się idziemy

-Gdzie?

-Zobaczysz, ubierz się na luzie

-Coś czuję że będę tego żałował

-Już nie histeryzuj, za 10 min jesteś gotowy

Bardzo mnie denerwuje ten blondyn, ale skoro mówiłam Lucasowi że go podenerwuje, to mam taki zamiar, z mieszkania wzięłam torebkę, zmieniłam klapki na air force i czekałam na Marco. Do miejsca docelowego było jakieś 10 min autem, ale skoro jest taka ładna pogoda, to przejdziemy się.
Już po 5 minutach drogi mój towarzysz zaczął narzekać, ta droga to była męczarnia, a kiedy dotarliśmy na miejsce i on dowiedział się ze nieszlismy do żadnej restauracji, tylko budki, gdzie według mnie mają najlepszą lemoniadę załamał się do reszty.

-Czy ty wiesz że ja dziś nic nie jadłem

-Wiem dlatego tutaj przyszliśmy

-Zamorduje cie i zostawie w tych krzakach,  jak dalej mnie tak bedziesz wkurzać

-Przyjmuje propozycje, ale teraz chodź

-Gdzie?

-Zobacz

Widziałam że już jest bardzo, zły, ale mimo to ciągłym dalej. Dotarliśmy prawie na obrzeża miasta, tam postanowilam się nad nim zlitować i zamówiłam mu burgera, ale vege. Kiedy zorientował się ze nie jest to burger klasyczny patrzył na mnie tak jakbym zabiła mu matkę. Do domu zarządził wracać taksówką, więc tak też zrobiliśmy.

-Idziesz do mieszkania Lucasa i nie przychodzisz do mnie do... do końca twoich dni, bo mam cie serdecznie dość, strasznie upierdliwa z ciebie baba

-Dzięki za komplement, a i jeszcze wpadne dziś do ciebie kilka razy

-Olivia kurwa!

-Złość pieknosci szkodzi moja piękna blondyneczko - poklepałam go po policzku i wróciłam do mieszkania bruneta

Dałam mu spokój, tak z godzinkę, żeby się nim zbytnio nie nacieszył, stwierdziłam, że zrobię mu spa więc wzięłam tubkę z zieloną glinką i udałam się do niego. Drzwi były otwarte, więc po cichu weszłam. Marco spał na kanapie, więc stwierdziłam że to jest idealna okazja zrealizować plan. Kiedy całą twarz miał pokrytą maseczką, zrobiłam mu zdjęcie, poszłam do kuchni aby znaleźć coś metalowego, znalazłam tylko patelnie więc  wzięłam jeszcze łyżkę i wróciłam do salonu. Patelnie przysunęłam do jego glowy i z całej siły walnęłam w nią łyżką. Marco zerwał się na rowne nogi, a ja wybuchłam śmiechem.

-Czy ty jesteś normalna?

- Jak najbardziej- powiedziałam i zaczęłam się mu przyglądać, on zrozumiał że ma coś na twarzy i poszedł do łazienki gdzie wykrzyczał kilka przekleństw

-Będziesz piękny, pamietaj

Krzyknęłam i wróciłam do "siebie". Wieczorem trochę się uczyłam bo jutro mam iść do szkoły.

                          

Spłata Długów U MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz